Sąd znalazł sposób na przepis Ziobry. Prokurator nie może być nadsędzią
Śledczy nie może wstrzymać decyzji sądu o uchyleniu aresztu i zastosowaniu poręczenia majątkowego - uznał w precedensowym rozstrzygnięciu jeden z sądów. W orzeczeniu rozbroił przepis wprowadzony przez Zbigniewa Ziobrę
O uchyleniu aresztu wobec podejrzanego i zamienieniu go na poręczenie majątkowe decyduje sąd. Jednak wprowadzone przez Zbigniewa Ziobrę zmiany w kodeksie postępowania karnego dały w tej kwestii szczególne uprawnienia prokuratorowi: zgodnie z art. 257 par. 3 może on wstrzymać decyzję sądu. Jego sprzeciw wiąże wszystkich aż do rozpatrzenia sprawy przez drugą instancję. Gdy latem wprowadzano zmianę, prawnicy komentowali, że na jej skutek prokurator de facto stał się nadsędzią – bo jego sprzeciw uzyskał większą moc niż decyzja sądu.
– Taki przepis głęboko wkracza w prawa obywatelskie i prowadzi do przedłużenia aresztu – mimo decyzji sądu o kaucji. Naruszy to konstytucyjne prawo do sądu i będzie sprzeczne z zasadą równości stron procesu oraz pozycją sądu jako gospodarza postępowania – oceniał RPO Adam Bodnar. Mimo to przepis wszedł w życie 5 października.
Po nowe uprawnienia sięgnął w ostatnich dniach prokurator na jednej ze spraw karnych w Sądzie Okręgowym w Warszawie. Ale – jak wynika z naszych ustaleń – sędzia Piotr Gąciarek nie zostawił na przepisie suchej nitki. Uznał, że zastosowanie go byłoby nie do pogodzenia z konstytucją – zgodnie z nią wymiar sprawiedliwości sprawują w Polsce sądy i trybunały, nie prokurator. A w tym wypadku pozbawienie wolności – osoby jeszcze nieskazanej – zależałoby nie od decyzji sądu, ale od stanowiska prokuratora.
Jednocześnie sędzia Gąciarek zastosował prawny zabieg, który – jak słyszymy – „pozbawił zębów” przepis wprowadzony przez PiS.
– Sąd nie zanegował prawa do złożenia sprzeciwu przez prokuratora. Zrobił zupełnie coś innego. Uznał, że nie jest zobligowany do warunkowej zamiany aresztu na poręczenie. Może zatem sam bezwarunkowo zdecydować o uchyleniu aresztu tymczasowego i ustalić poręczenie majątkowe – mówi Piotr Pieczykolan, gdański adwokat, który występował w sprawie.
Przepisy mówią, że po sprzeciw śledczy może sięgnąć, tylko gdy sąd „warunkowo zamienia areszt na poręczenie”, czyli gdy warunkiem zwolnienia z aresztu jest wpłata kaucji w określonym terminie. Ale prokurator nie ma już tej możliwości, gdy sąd bezwarunkowo uchyli tymczasowe aresztowanie (a więc podejrzany natychmiast opuszcza areszt śledczy) i ustala poręczenie z późniejszym terminem wpłaty.
– To orzeczenie pokazuje, w jaki sposób sędziowie, którzy mają trochę więcej odwagi, mogą orzekać w przyszłości w tego typu sprawach – mówi Piotr Pieczykolan.
Czy świadczy o odwadze sędziego?
– Świadczy przede wszystkim o jego niezawisłości – odpowiada mecenas.
Prokuratura regionalna w Gdańsku, która próbowała wnieść sprzeciw, nie ustosunkowała się do pytań „Wyborczej”.
Tekst ukazał się pierwotnie w „Gazecie Wyborczej” 21 października 2019 roku. Archiwum Osiatyńskiego dziękuje za możliwość przedruku.
Kwestie dotyczące praworządności w Polsce oraz w całej Unii Europejskiej będziemy dalej monitorować oraz wyjaśniać na łamach Archiwum Osiatyńskiego, a także – po angielsku – na stronie Rule of Law in Poland.
Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się na newsletter Archiwum Osiatyńskiego. W każdą środę dostaniesz wybór najważniejszych tekstów, a czasem również zaproszenia na wydarzenia.