Sędziowie wolności [AKTUALIZOWANA LISTA SIEDLECKIEJ]
„Lista sędziów wolności będzie rosła dalej, choć już nie tak skokowo. Na tym polega jej wartość. Dostaję też sporo sygnałów, że sędziowie uważają, że znalezienie się na liście to wyróżnienie i obywatelski zaszczyt” - mówi Ewa Siedlecka. Na opracowywanej przez nią liście sędziów stawiających prawo ponad życzenia władzy przybyło pierwszego dnia aż 70 nazwisk
Rano 14 listopada 2018 opublikowaliśmy w OKO.press i w Archiwum Osiatyńskiego – listę 156 „wolnych sędziów”, przygotowaną przez znaną publicystkę prawną „Polityki” Ewę Siedlecką, prowadzącą opiniotwórczy „Blog konserwatywny„, autorkę dobrze znaną także czytelnikom OKO.press.
Pierwsza wersja „Listy” ukazała się w książce Siedleckiej „Sędziowie mówią. Zamach PiS na wymiar sprawiedliwości”.
Siedlecka zapowiadała, że lista będzie aktualizowana, ale nie spodziewaliśmy się, że aż tak szybko. Przez cały dzień 14 listopada przybywały nowe nazwiska, obecnie jest ich już 226, w tym:
- 176 sędziów, którzy wydali wyroki zgodnie z prawem, choć nie po myśli „władzy”;
- 31 sędziów szczególnie aktywnych w środowisku;
- 18 sędziów, których już spotkały represje.
- 7 sędziów w stanie spoczynku, którzy krytykują działania władzy
Siedlecka: „Nowe nazwiska to przede wszystkim sędziowie sądów administracyjnych, którzy uchylali – na wniosek samorządów – tzw. decyzje zastępcze wojewodów dekomunizujacych nazwy ulic w całej Polsce” [na podstawie ustawy o zakazie propagowania komunizmu].
OKO.press opisywało m.in. batalię samorządowców o zachowanie nazwy Placu Wolności w Łodzi, którą wojewoda z PiS zamienił na „Plac Lecha Kaczyńskiego”. Wojewódzki Sąd Administracyjny 10 lipca 2018 uchylił zarządzenie wojewody.
Przeczytaj też: Sąd zdecydował: Nie będzie w Łodzi „Placu Lecha Kaczyńskiego”
Takie uzupełnienie zasugerował Siedleckiej jeden z sędziów. „Poza tym dwa nazwiska wycofałam, bo jedna z aktywnych pań okazała się pracownicą administracyjną, a jeden z sędziów – jak mnie poinformowano, niestety prawdziwie – zmienił linię orzeczniczą na bliższą władzy. Dołożyłam też kilka nazwisk sędziów orzekających uczciwie w najnowszych procesach Obywateli RP” – mówi publicystka.
Lista będzie rosła dalej, choć pewnie już nie tak skokowo. „Na tym polega jej wartość. Dostaję też sporo sygnałów, że sędziowie uważają, że znalezienie się na liście to wyróżnienie” – mówi Siedlecka.
I podkreśla, że „sędziów wolności” nie jest może aż tak wielu – choć 226 to już ponad 2 proc. wszystkich, a przecież tylko mała część orzeka w „sprawach politycznych” – ale z pewnością to oni nadają ton.
Mimo zastraszania i przekupywania środowisko sędziowskie broni etosu swej profesji. Znakomita większość nie wzięła udziału w rozdawnictwie posad i awansów. A stowarzyszenia sędziowskie odrzuciły „dobra zmianę” i wykluczyły sędziów, którzy przyjęli stanowiska od władzy.
Wolni niezawiśli sędziowie ryzykują wydalenie z zawodu, co ułatwiają nowe przepisy o postępowaniu dyscyplinarnym. „Strachu nie odczuwam, bo nie wyobrażam sobie że mógłbym się zachowywać inaczej. W czasie wojny mówiono, że najlepszym żołnierzem jest ten, który nie liczy na to, że wróci do domu – mówi sędzia Bartłomiej Przymusiński, członek Zarządu Stowarzyszenia Iustitia.
Oto zaktualizowane trzy listy sędziów. Powstały bez wiedzy i zgodny sędziów na niej umieszczonych.
-
Lista Ewy Siedleckiej [część 1] – sędziowie wydający wyroki wbrew oczekiwaniu władzy
-
Lista Ewy Siedleckiej [część 2] – działacze organizacji sędziowskich
-
Lista Ewy Siedleckiej [część 3] – sędziowie, którzy doświadczyli represji ze strony władzy
-
Lista Ewy Siedleckiej [część 4] – sędziowie w stanie spoczynku, którzy krytykują działania władzy
Listy sędziów znajdują się w dziale praworządność „Alfabetu buntu”, projektu Archiwum Osiatyńskiego, realizowanego wspólnie z OKO.press, „Gazetą Wyborczą” i „Polityką”.
Na przedstawionych listach są tylko czynni sędziowie. Nie ma więc zaangażowanych w obronę praworządności
- adwokatów (np. działających w Inicjatywie Obywatelskiej „Wolne Sądy”),
- radców prawnych, odważnych prokuratorów (np. ze Stowarzyszenia Prokuratorów „LEX super omnia”),
- działaczy organizacji pozarządowych występujących w obronie praworządności, np. z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Instytutu Prawa i Społeczeństwa INPRIS, Amnesty International czy Fundacji im. Stefana Batorego.
A,b,c,d,e… POMÓŻ nam dokończyć Alfabet buntu!