Neo-KRS, mąż, kochanka i żona

Udostępnij

Dziennikarka, publicystka prawna, w latach 1989–2017 publicystka dziennika „Gazeta Wyborcza”, od 2017 publicystka tygodnika „Polityka”, laureatka Nagrody im. Dariusza Fikusa…

Więcej

Neo-KRS obchodziła we wtorek na Zamku Królewskim 30-lecie Krajowej Rady Sądownictwa. Nie wiadomo dlaczego świętowano 30-lecie, bo przecież neo-KRS istnieje dopiero od dwóch lat. Choć fakt, że w tym czasie zdążyła zasłynąć na całą Europę i wnieść swój kluczowy wkład w dzieło zrujnowania praworządności w Polsce.



Na obchodach nie dopisały VIP-y. Nie było nawet ministra sprawiedliwości, który – było nie było – jest z mocy konstytucji członkiem KRS.

 

W jego imieniu przyszedł trzeci ministerialny garnitur. I prokurator krajowy Bogdan Święczkowski, który – jak wiemy z tekstu w „Gazecie Wyborczej” – aktywnie zaangażowany był w zbieranie podpisów poparcia dla obecnych członków neo-KRS, a wówczas kandydatów. A więc – co jest symboliczne – jest niejako ojcem założycielem tego ciała w obecnym kształcie.

 

Jubileusz na dwulecie

 

Nie wiadomo właściwie, dlaczego świętowano 30-lecie, bo przecież neo-KRS istnieje dopiero od niespełna dwóch lat. Choć fakt, że w tym czasie zdążyła zasłynąć na całą Europę i wnieść swój kluczowy wkład w dzieło zrujnowania praworządności w Polsce.

 

To świętowanie jest też dziwne zważywszy, że poprzednie 28 lat Krajowej Rady Sądownictwa władza polityczna i członkowie neo-KRS uważają za słusznie minione. Za czas, w którym KRS była organem niedemokratycznym i chroniącym kastowe interesy. A prawdziwie demokratycznym tworem jest dopiero od kwietnia 2018 roku, kiedy neo-KRS zebrała się po raz pierwszy.

 

Wiceminister chwali najwyższe standardy

 

Przemowy z tym wątkiem wygłosili na Zamku Królewskim zaproszeni goście. Wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska fakt, iż sędziów do neo-KRS wybierają posłowie, uznała za standardy „najwyższe w dotychczasowej historii funkcjonowania tego organu”, bo „pośrednio demokratyczne”. Tę samą ocenę wyraził prokurator Bogdan Świeczkowski.

 

Obchodów nie zaszczycił prezydent Andrzej Duda, ten, który, jak stanowi ustawa „kagańcowa”, mocą swego majestatu uzdrawia bezprawny proces wyłaniania kandydatów na sędziów przez neo-KRS. Ale przysłał list, w którym też uznaje neo-KRS za „dobrą zmianę” poprzedniej, niedemokratycznej KRS, gdy sędziów wybierali sędziowie: „jestem pewien, że nowy tryb wyłaniania członków KRS sprawi, że również w tym aspekcie nasze normy ustrojowe będą odpowiadać wysokim standardom”.

 

Jaka obrona, jakich sędziów

 

Rzeczywiście, wybrana przez polityków neo-KRS to zupełnie nowe podejście do roli Krajowej Rady Sądownictwa, która według konstytucji powołana jest do „stania na straży niezależności sądów i niezawisłości sędziów”.

 

Na stronie internetowej neo-KRS wśród najistotniejszych zadań nie wymienia się nawet tej konstytucyjnej powinności. A w trakcie swojej blisko dwuletniej aktywności neo-KRS ani razu nie wypowiedziała się w tej sprawie.

 

Przeciwnie: służy władzy politycznej – tak jak Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej – do autoryzowania ataku na niezależne sądownictwo i niezawisłych sędziów.

 

Krynica nowej kasty

 

To dzięki niej powstaje sędziowska nadzwyczajna kasta dobrej zmiany. To neo-KRS uchwaliła tzw. uchwałę gaciową, wymierzoną w sędziów, którzy zakładali koszulki z napisem „KonsTYtucJA” lub fotografowali się z takim napisem. Uchwała jest wiążącą interpretacją kodeksu etyki sędziowskiej.

 

Uznaje się w niej, że „zachowaniem mogącym podważyć zaufanie do niezawisłości i bezstronności sędziego” jest „publiczne używanie infografik, symboli, które w sposób jednoznaczny są lub mogą być identyfikowane z partiami politycznymi, związkami zawodowymi, a także z ruchami społecznymi”.

 

Nasz hejt, to nie hejt

 

Neo-KRS, stojąc na straży etyki sędziowskiej, nie dopatrzyła się też niczego niezgodnego z tą etyką w zachowaniu sędziów wymienianych w kontekście afery hejterskiej, w tej liczbie własnych członków: Macieja Nawackiego i Jarosława Dudzicza.

 

Wydała komunikat, że „po dokonaniu analizy doniesień medialnych oraz wyjaśnień złożonych na posiedzeniu plenarnym KRS przez sędziów KRS Rada przyjmuje, że nie ujawniono w dostępnych i analizowanych źródłach wypowiedzi sędziów członków KRS, które pozwalałyby na sformułowanie wobec nich zarzutów naruszenia prawa, ślubowania sędziowskiego ani zasad etyki sędziowskiej”.

 

Neo-KRS nie zajęła stanowiska w sprawie antysemickich wpisów sędziego Dudzicza, którą to sprawę od kilku lat niespiesznie bada prokuratura. Widać sędziowskiej moralności „KonsTYtucJA” szkodzi zdecydowanie bardziej niż antysemityzm.

 

Wstydzili się zaprosić?

 

Na wtorkową uroczystość 30-lecia KRS nie przyjechali dawni członkowie Rady, choć byli zaproszeni. Nie zaproszono natomiast sędziów Ireny Kamińskiej, Beaty Morawiec i Waldemara Żurka. Przewodniczący neo-KRS Leszek Mazur wyjaśnił dziennikarzom, że „te trzy osoby w tak ostentacyjny sposób negatywnie wypowiadają się na temat obecnego funkcjonowania KRS, że udział w tej uroczystości mogli tylko wykorzystać, żeby tę swoją ostentacyjną niechęć wyrazić i podkreślić”.

 

Pewnie. Bo należało podkreślać dorobek, szczególnie ostatnich dwóch lat nowej, „pośrednio demokratycznie” wybranej KRS.

 

Sędzia Żurek tak podsumował obchody: „Mąż wyrzuca żonę z domu, mieszka tam z kochanką, a potem zaprasza żonę na 30. rocznicę ślubu, którą wspólnie z tą kochanką i żoną chce obchodzić”.

 

Ewa Siedlecka jest publicystką Tygodnika „Polityka”. Ten tekst ukazał się na jej Blogu Konserwatywnym.

 


 

Kwestie dotyczące praworządności w Polsce oraz w całej Unii Europejskiej będziemy dalej monitorować oraz wyjaśniać na łamach Archiwum Osiatyńskiego, a także – po angielsku – na stronie Rule of Law in Poland.

 

Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się na newsletter Archiwum Osiatyńskiego. W każdą środę dostaniesz wybór najważniejszych tekstów, a czasem również zaproszenia na wydarzenia.



Autor


Dziennikarka, publicystka prawna, w latach 1989–2017 publicystka dziennika „Gazeta Wyborcza”, od 2017 publicystka tygodnika „Polityka”, laureatka Nagrody im. Dariusza Fikusa…


Więcej

Opublikowany

21 lutego 2020






Inne artykuły tego autora

04.03.2023

Znowu unik TSUE w sprawie neosędziów [Siedlecka]

02.03.2023

Przyłębska kontratakuje. Sędziowie ją ignorują. Chaos w Trybunale coraz większy

22.11.2022

Tomasz Piątek skazany. Wyrok jest, procesu nie było

19.09.2022

Władza nic nie musi. A obywatel ma słuchać i trzymać gębę na kłódkę… [Siedlecka]

09.08.2022

Sprawa Frasyniuka. Wyrok na wolność debaty [Siedlecka]

06.07.2022

Skok PiS na samorządy prawnicze podważy nasze prawo do sądu [Uchwały NRA i Rady Radców Prawnych]

21.04.2022

Dobra płaca za marną pracę: sędziowie Trybunału Przyłębskiej bogacą się i utajniają majątki

19.04.2022

Ręka rękę myje, czyli jak neo KRS walczy o bezkarność Nawackiego

03.04.2022

Konstytucja jest w nas. Wbrew temu, co głosi PiS, demokracja nie unieważnia praworządności

13.08.2021

Uprawomocnił się wyrok ETPCz, że dublerzy w TK nie są sędziami. Rząd PiS nie odwołał się

06.08.2021

Manowska okrakiem na barykadzie: po wyroku TSUE aresztuje pisma do Izby Dyscyplinarnej

27.03.2021

Nowe kłopoty PiS. Bunt narzędzi do zadań specjalnych

18.02.2021

W Gostyninie więcej „niebezpiecznych” się nie zmieści. Dyrektor się wreszcie zbuntował

12.01.2021

Skazani będą nadzorować sędziów?

08.01.2021

Czego takiego doświadczył Rokita? O „żarciku” prezydenta Dudy i kompromitacji urzędu RPO

22.12.2020

PiS spełnia obietnice – znosi immunitety. Opozycji. Na początek Scheuring-Wielgus

07.12.2020

Trybunał w Strasburgu oceni praktyki polskiej policji wobec demonstrantów

28.11.2020

Represje za niezależność. Prokurator nie chciał aresztu dla uczestniczki protestu, został przeniesiony

21.10.2020

Akcja „Anihilacja RPO” odwołana. Bunt w Trybunale Przyłębskiej narasta

19.10.2020

Siedlecka: PiS traktuje Trybunał jak prawną prostytutkę



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200