Dr Taborowski: Postanowienie TSUE jest tymczasowe, ale musi być wykonane natychmiast
Od chwili doręczenia zabezpieczenia unijnego Trybunału żaden organ państwa, w tym pierwszy prezes Sądu Najwyższego, nie powinien uznawać skutków prawnych przepisów o czystce w SN - mówi dr Maciej Taborowski
Poniższy wywiad został opublikowany 22 października 2018 roku w Gazecie Wyborczej. Rozmowę przeprowadziła Ewa Ivanova. Dziękujemy za możliwość przedruku.
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz twierdzi, że wydane w piątek postanowienie zabezpieczające TSUE potwierdza, iż część sędziów, którzy osiągnęli wiek 65 lat, przeszła w stan spoczynku. Dotyczy to także pierwszej prezes SN, która – według słów Czaputowicza – „nie jest już prezesem SN”. Czy to prawda?
Nie. Trybunał w ramach uzasadnienia stwierdził jedynie, że „sporne przepisy prawa krajowego zaczęto stosować ze skutkiem przeniesienia w stan spoczynku” sędziów SN. Nie przesądza to o skuteczności tego przeniesienia na podstawie prawa krajowego czy o statusie pierwszej prezes SN w świetle konstytucji albo regulacji unijnych. Do tego TSUE nie odnosi się w postanowieniu zabezpieczającym. Zakaz nominowania nowych sędziów i powołania nowego prezesa SN ma charakter wyprzedzający ruchy, które uniemożliwiłyby osiągnięcie pozostałych celów zabezpieczenia.
Czyli sędziowie SN nie przeszli w stan spoczynku?
Po pierwsze, to, czy sędziowie ostatecznie przeszli skutecznie w stan spoczynku, zależy od tego, jak oceniać te przepisy o stanie spoczynku w świetle unijnej zasady skutecznej ochrony sądowej i zawartej w niej zasady nieusuwalności sędziów. Można argumentować, że ze względu na sprzeczność polskich przepisów z zasadą skutecznej ochrony sądowej te przepisy były niestosowalne wobec sędziów już od chwili ich wejścia w życie. Wychodząc z tego założenia, wszyscy sędziowie, którzy są objęci przepisami „zabezpieczonymi”, są nadal sędziami w stanie czynnym, bo na stosowanie przepisów nie pozwalał standard unijny. Będzie to jeden ze sposobów wykonania zabezpieczenia, ale nie bezpośrednio skutek zabezpieczenia.
Po drugie, zabezpieczenie zobowiązuje do zawieszenia stosowania przepisów, ale i „wszelkich środków podjętych w celu stosowania” przepisów o przejściu w stan spoczynku. Można argumentować, że od momentu doręczenia postanowienia o zabezpieczeniu Rzeczypospolitej żaden organ państwa, w tym pierwszy prezes SN jako przełożony sędziów, nie powinien uznawać skutków prawnych wywołanych przez te przepisy, czynności prezydenta w tym względzie czy KRS. W takim wypadku można by uznać, że sędziowie przeszli w stan spoczynku, ale od momentu ustanowienia zabezpieczenia ich stosunek służbowy przekształca się ponownie w stan czynny i mogą orzekać na skutek samego postanowienia o zabezpieczeniu.
Ten pierwszy sposób ma tę przewagę nad drugim, że nie ma wówczas konieczności zastanawiania się, czy postanowienie o zabezpieczeniu, wydane teraz, automatycznie stwarza podstawę prawną do powrotu sędziów do stanu czynnego, jeżeli przejście w stan spoczynku nastąpiło na podstawie ustawy, zanim zabezpieczenie zostało wydane (wówczas Polska na mocy postanowienia nie była zobowiązana do zawieszenia skutków ustawy). Jest to precedensowy, skomplikowany problem.
Czy parlament albo rząd musi podjąć działania w związku z postanowieniem TS?
Postanowienie o zabezpieczeniu wiąże wszystkie organy państwa – wykonawcze, legislacyjne i sądowe – które zgodnie z zasadą lojalności zobowiązane są do jego niezwłocznego, skutecznego i pełnego wykonania. Każdy organ państwa powinien wykonać to postanowienie zgodnie z zawartymi w nim obowiązkami w zakresie swoich kompetencji i w ramach możliwości wyznaczonych przez prawo krajowe z uwzględnieniem mechanizmów stosowania prawa unijnego w wewnętrznym porządku prawnym. Także pierwszy prezes SN. Z uwagi na skomplikowaną treść zabezpieczenia konieczne jest jednak lojalne współdziałanie wielu organów państwa w celu wykonania zabezpieczenia w sposób prawidłowy i zapewniający pewność prawa. Ustawa pewnie ułatwiłaby pewne kwestie: jak chociażby mogłaby stanowić jasną podstawę prawną stwierdzającą przejście sędziów ze stanu spoczynku w stan czynny. Wykluczyłoby to odmienne zapatrywania na skutek zabezpieczenia przez różne organy państwa. Mogłaby też uregulować sposób przejścia sędziów objętych zabezpieczeniem w stan spoczynku, bo obecnie przepisy te są na mocy postanowienia niestosowalne. Parlament, tak jak inne organy państwa, ma obowiązek wykonania zabezpieczenia „natychmiast”, bezzwłocznie. To, że postanowienie jest tymczasowe, nie zwalnia państwa z jego natychmiastowego wykonania.
A,b,c,d,e… POMÓŻ nam dokończyć Alfabet buntu!