Polska pod pręgierzem formuły Radbrucha

Udostępnij

Prof. dr hab., filozof prawa, kierownik Katedry Teorii Filozofii Państwa i Prawa Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego, Laureat nagrody im. Edwarda…

Więcej

Filozof prawa Jerzy Zajadło widzi powody, by w ocenie obywatelskiego nieposłuszeństwa Władysława Frasyniuka zastosować tzw. formułę Radbrucha z 1946 roku



Wiele działań obecnej władzy zbliża się niebezpiecznie do pewnej granicy, za którą rozciąga się nieograniczona przestrzeń ustawowego bezprawia.

 

Polskę lotem błyskawicy obiegła wiadomość o zatrzymaniu i skuciu kajdankami Władysława Frasyniuka – w telewizyjnym komentarzu jego adwokat przywołał formułę Radbrucha. Co to takiego ta formuła, skoro jest na ustach wszystkich i każdy rozumie ją inaczej?

 

Formuła Radbrucha

 

W 1946 roku niemiecki filozof prawa Gustav Radbruch opublikował artykuł „Ustawowe bezprawie i ponadustawowe prawo”. Podsumował tam okres nazizmu i postawił trzy tezy, nazwane później od jego nazwiska formułą Radbrucha:

  • może dochodzić do takiego konfliktu wewnątrz prawa, że czasami powinniśmy odłożyć na bok jego literę i kierować się duchem sprawiedliwości;
  • czasami ta swoista perwersja prawa jest tak daleko idąca, że coś, co jest z pozoru ubrane w szaty ustawy, w gruncie rzeczy w ogóle nie zasługuje na miano prawa;
  • odpowiedzialność za nazistowskie bezprawie ponosi przynajmniej częściowo tzw. pozytywizm prawniczy, który całe pokolenia prawników wychował w duchu bezwzględnego posłuszeństwa władzy.

 

Tyle Radbruch – historyczny kontekst jego propozycji jest więc oczywisty. Jednak tak naprawdę niemiecki prawnik kierował swoje słowa przede wszystkim do przyszłych pokoleń, ponieważ sam był już wówczas w podeszłym wieku. 23 listopada 1949 roku zmarł w swoim ukochanym Heidelbergu.

 

Radbruch by się uśmiał? Niekoniecznie

 

Na łamach „Rzeczpospolitej” ukazały aż cztery wypowiedzi na temat formuły Radbrucha. Według jednych powstała w określonym kontekście historycznym i nie wolno jej nadużywać, według innych przeciwnie – ma walory uniwersalne i może znaleźć zastosowanie także w państwie mieniącym się demokratycznym i praworządnym.

 

Najdalej poszedł Tomasz Pietryga, który uznał, że „Radbruch by się uśmiał” widząc jak ktoś odnosi do polskiej sytuacji jego formułę używaną do rozliczeń z nazistowską przeszłością Niemiec. Frasyniuka przedstawił jako manipulanta politycznego, który robi wszystko, by udowodnić, że jest polityczną ofiarą. Wreszcie „legenda opozycji dopięła swego zostając męczennikiem, więźniem politycznym, prześladowanym przez PiS. Niestety na bardzo krótko. Przesłuchanie Władysława Frasyniuka trwało 10 minut. Po tym czasie podejrzany został zwolniony do domu”.

 

Ustawowe bezprawie nie tylko w państwie totalitarnym

W latach 90., kiedy przyszło rozliczać bezprawie komunistyczne i niektóre inne reżimy autorytarne w różnych częściach świata (np. w RPA i w niektórych krajach południowo-amerykańskich i azjatyckich), przypomniano sobie o trochę zapomnianej formule Radbrucha. W zjednoczonych Niemczech wykorzystano ją w procesach osób odpowiedzialnych za śmierć setek ludzi przy murze berlińskim.

Zaczęto też nadawać jego propozycji bardziej uniwersalny i ponadczasowy charakter.

 

Uświadomiono bowiem sobie, że do ustawowego bezprawia może czasami dochodzić nie tylko w reżimach totalitarnych, lecz paradoksalnie także w krajach mieniących się demokratycznymi państwami prawa.

 

Uświadomiono bowiem sobie, że do ustawowego bezprawia może czasami dochodzić nie tylko w reżimach totalitarnych, lecz paradoksalnie także w krajach mieniących się demokratycznymi państwami prawa.

Nie mają więc racji ci wszyscy, którzy protestują przeciwko powoływaniu się dzisiaj na formułę Radbrucha, ponieważ już dawno oderwała się ona od swojego podstawowego historycznego kontekstu. Moglibyśmy np. przez jej pryzmat dokonać oceny haniebnego procederu niewolnictwa w demokratycznych w końcu Stanach Zjednoczonych w połowie 19. wieku, ale z pewnością znalazłyby się też bliższe nam przykłady.

 

Co by Radbruch powiedział o dzisiejszej Polsce?

 

I tutaj dochodzimy do zasadniczego pytania – czy aktualny stan praworządności w Polsce uzasadnia odwoływanie się do formuły Radbrucha?

 

Otóż jeśli potraktujemy ją wąsko, w konkretnym kontekście historycznym, to oczywiście nie. Użycie jej byłoby istotnie nadużyciem intencji niemieckiego filozofa prawa. Jeśli jednak nadamy jej znaczenie bardziej uniwersalne, a taki model obowiązuje we współczesnym prawoznawstwie, to odpowiedź negatywna nie będzie już tak oczywista.

 

Wiele z działań obecnej władzy zbliża się bowiem niebezpiecznie do pewnej granicy, za którą rozciąga się nieograniczona przestrzeń ustawowego bezprawia.

 

Dotyczy to zarówno działań faktycznych, jak i prawodawczych. W wielu przypadkach skala naruszeń Konstytucji jest tak daleko idąca, że powoływanie się na Radbrucha wydaje się jak najbardziej uzasadnione. Przykłady? Bardzo proszę:

 

  • dewastacja prestiżu Trybunału Konstytucyjnego i jego funkcji kontrolnych;
  • zamienienie parlamentarnych procedur ustawodawczych w kompletną farsę;
  • wprowadzenie takich zmian w prawie o zgromadzeniach, które kompletnie kłócą się z ideą społeczeństwa obywatelskiego;
  • rzekoma reforma wymiaru sprawiedliwości (prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o SN i KRS), której jedynym rzeczywistym celem jest polityczne podporządkowanie i wymuszenie posłuszeństwa sądów i sędziów.

 

Wystarczy. Radbruch by specjalnie nie protestował w sprawie użycia jego formuły do oceny tych działań. A tym samym dał obywatelom prawo do kierowania się „duchem sprawiedliwości” i „odłożeniem na bok litery prawa”.



Powiązane raporty


Autor


Prof. dr hab., filozof prawa, kierownik Katedry Teorii Filozofii Państwa i Prawa Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego, Laureat nagrody im. Edwarda…


Więcej

Opublikowany

15 lutego 2018




Inne głosy w debacie



Inne artykuły tego autora

01.06.2023

Prof. Zajadło: Władze płaczą, że świat nie umie czytać lex Tusk. To przeczytajmy, punkt po punkcie

20.11.2021

Jerzy Zajadło: Pomijanie Konstytucji

03.04.2021

Odwrócony efekt palca Lichockiej

13.11.2020

Prof. Zajadło: Wstydliwe źródła systemu wyboru prezydenta USA

13.09.2020

Jak PiS-owski strażak gasi płomień państwa prawa i co z tego wynika

11.08.2020

Jerzy Zajadło: Czego we współczesnych sporach konstytucyjnych możemy się nauczyć od starożytnych Greków?

04.05.2020

Prof. Zajadło: Bojkot? Przeciwnie – wierność Konstytucji

10.04.2020

Prof. Zajadło: Posłuszny Konstytucji nie mogę wziąć udziału w wyborczym bezprawiu

31.03.2020

Prof. Zajadło demaskuje wygibasy władzy: Nadmiar głupiego prawa gorszy niż brak prawa

04.03.2020

Prof. Zajadło: Trzy grzechy specustawy dotyczącej koronawirusa

08.02.2020

Prof. Zajadło o listach do nowej KRS i Dudzie: Prezydent claudicans

05.02.2020

Prof. Zajadło: Nie ma miejsca na pozorny kompromis w sprawie sądownictwa

07.01.2020

Kto pisał kiedyś o „ingerencji sądów w sprawy Państwa i Partii”? Prof. Zajadło szuka analogii dla działań PiS

17.12.2019

Prof. Zajadło: Oddział szturmowy Ziobry a nazistowska szkoła kilońska

07.12.2019

Prof. Zajadło: Ziobro wszczepi niemiecki implant z XIX wieku

31.10.2019

Prof. Zajadło o Igorze Tulei: nie zapomniał o etosie sędziego, który wyznaczają prawo, prawda i sprawiedliwość

02.08.2019

Prof. Zajadło: Państwo PiS poza granicą kulturową Europy. Siedem grzechów głównych

04.07.2019

Po co PiS-owi konstytucja? Po nic. Woli państwo bez prawdziwej Konstytucji

20.06.2019

Krótka historia pewnego pozwu

20.05.2019

Jerzy Zajadło: Widmo von Kirchmanna



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200