Nowi sędziowie Sądu Najwyższego wzorem KRS wzywają na pomoc Trybunał Przyłębskiej
Po zalegalizowaniu nowej KRS kontrolowany przez PiS Trybunał Konstytucyjny dostał kolejne zadanie. Ma zablokować w SN możliwość wyłączania ze składów orzekających osób, których status sędziowski budzi wątpliwości. Pytanie prawne w tej sprawie zadało TK troje nowych sędziów SN, w tym były podwładny ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Poniższy tekst został opublikowany w Gazecie Wyborczej 27 marca 2019 roku. Archiwum Osiatyńskiego dziękuje za możliwość jego przedruku.
Decyzję o skierowaniu do Trybunału pytań prawnych podjęło troje sędziów Izby Cywilnej: Kamil Zaradkiewicz, Joanna Misztal-Konecka oraz Tomasz Szanciło. Wszystkich jesienią powołał do Sądu Najwyższego prezydent Andrzej Duda po konkursie, który środowisko sędziowskie uważa za nieważny. Status sędziowski nowych osób w SN – a jest ich w sumie 38 – jest dziś kwestionowany. Niektórzy prawnicy nazywają ich „pseudosędziami” i ostrzegają, że wydawane przez nich wyroki mogą być kwestionowane.
W ubiegłym roku Duda powoływał do SN m.in. prokuratorów, prawników powiązanych z partią rządzącą i byłych ministrów w rządzie PiS. Sam konkurs prezydent ogłosił obwieszczeniem, pod którym nie było wymaganej w konstytucji kontrasygnaty premiera. Przeprowadziła go nowa Krajowa Rada Sądownictwa obsadzona przez Sejm – jak uważa wielu prawników – wbrew ustawie zasadniczej i międzynarodowym standardom. „Wadliwość postępowań nominacyjnych skutkuje prawną nieważnością aktów powołania” – napisali w opinii prawnej konstytucjonaliści prof. UJ Monika Florczak-Wątor i prof. UMCS Sławomir Patyra.
Sędziowie od orzeczeń nieistniejących
Z powodu wątpliwości cześć nowych osób miesiącami nie mogła orzekać. Prezesi Izby Karnej i Cywilnej SN nie chcieli wyznaczać im posiedzeń. Sytuacja zmieniła się w ubiegłym tygodniu, gdy zaczęli orzekać pierwsi nowi sędziowie z Izby Cywilnej. To efekt decyzji prezesa IC Dariusza Zawistowskiego, który już wcześniej wyznaczył im terminy po 19 marca. Tego dnia statusem KRS i powołaniami zajmował się Trybunał Sprawiedliwości UE. Zawistowski liczył, że TSUE rozstrzygnie sprawę, ale na orzeczenie jeszcze poczekamy.
Jedna z pierwszych spraw rozpoznawanych przez nowych sędziów zakończyła się wnioskiem o ich wyłączenie. 21 marca złożył go pełnomocnik trzech osób, które sądzą się ze skarbem państwa i złożyły w SN kasację od niekorzystnego dla siebie wyroku.
– Pełnomocnik wskazał na dużą i usprawiedliwioną wątpliwość co do skuteczności powołania sędziów wskazanych do orzekania w tej sprawie. Jego zdaniem może się to przełożyć na ważność lub nawet istnienie ewentualnego rozstrzygnięcia – informuje Krzysztof Michałowski z biura prasowego SN. Za nieistniejące może zostać uznane orzeczenie wydane przez osobę niebędącą sędzią. Tak część prawników traktuje „orzeczenia” wydawane w TK z udziałem dublerów sędziów wybranych przez PiS na zajęte miejsca.
KRS dał im przykład
W poniedziałek kontrolowany przez PiS TK – z dublerem w składzie – zalegalizował nową KRS, uznając, że Sejm może wybierać do Rady przedstawicieli sądownictwa. Wystąpili o to sami członkowie KRS, a także grupa senatorów PiS. Dziś już wiadomo, że tego samego dnia na podobny krok zdecydowało się troje nowych sędziów SN. 25 marca Zaradkiewicz, Misztal-Konecka i Szanciło wystąpili do TK z pytaniem prawnym o art. 49 kodeksu postępowania cywilnego, który reguluje wyłączenie sędziego ze składu orzekającego. Pytają, czy konstytucja pozwala rozpoznać taki wniosek „z powodu podniesienia okoliczności wadliwości powołania sędziego przez prezydenta na wniosek KRS”. Do czasu udzielenia odpowiedzi zawiesili postępowanie.
SN przed Trybunałem będzie reprezentował Kamil Zaradkiewicz. To dawny dyrektor Biura TK, który stracił stanowisko, gdy w trakcie kryzysu konstytucyjnego zakwestionował ostateczność wyroków Trybunału. Od rządu PiS dostał miejsce w radzie nadzorczej spółki Naftoport, a później stanowisko dyrektora w resorcie sprawiedliwości. Gdy w ubiegłym roku wystartował w konkursie do SN, Zbigniew Ziobro osobiście stawił się na posiedzeniu KRS, by przekonywać członków Rady do kandydatury Zaradkiewicza.
Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się na newsletter Archiwum Osiatyńskiego. W każdą środę dostaniesz wybór najważniejszych tekstów, a czasem również zaproszenia na wydarzenia.