Zamiast RPO: polityczny komisarz, nominat lub wydmuszka
Walka o RPO nie traci na zaciętości. Wiemy o trzech nowych kandydaturach na stanowisko następcy dr. hab. Adama Bodnara. Są nimi: kandydat KO, prof. Sławomir Patyra, kandydat wspierany przez Lewicę, Piotr Ikonowicz oraz kandydat PiS, jeden z autorów wniosku do TK, który doprowadził do prawie całkowitego zakazu aborcji – poseł PiS, Bartłomiej Wróblewski.
Senator PiS Stanisław Karczewski – po głosowaniu w Senacie, w którym przegrał Piotr Wawrzyk, były kandydat PiS na stanowisko RPO – stwierdził, iż w jego przekonaniu „w tej chwili nie mamy Rzecznika Praw Obywatelskich”.
To nieprawda.
Do czasu wyboru nowego Rzecznika funkcję dalej, zgodnie z treścią art. 3 ust. 6 Ustawy o RPO, pełni Rzecznik dotychczasowy – Adam Bodnar. Niedługo może to się jednak zmienić. Nad społeczeństwem wisi realna groźba politycznego przejęcia RPO – na przykład poprzez utworzenie alternatywnej instytucji czy pełniącego obowiązki komisarza, na wzór okresu przejściowego przewidzianego w ustawie o Sądzie Najwyższym, wymyślonego przez partię rządzącą.
Rzecznik Praw Obywatelskich pozostaje obecnie ostatnią instytucją publiczną, która nadal może zostać obsadzona przez osobę w pełni niezależną od polityków. Od tego zależy nie tylko gwarancja korzystania przez niego z kompetencji pozwalających na chociażby przyłączanie się do kluczowych z perspektywy praw i wolności obywatelskich postępowań sądowych. Chodzi również o wypełnianie zadań przez takie jednostki jak Krajowy Mechanizm Prewencji Tortur, działający w ramach biura RPO, a monitorujący m.in. miejsca detencji. Walka o niezależnego Rzecznika to walka o niezależnego strażnika praw i wolności obywatelskich i praworządności.
W świetle odmowy zatwierdzenia przez Senat RP ostatniej kandydatury PiS – Piotra Wawrzyka – oraz spodziewanym upadku kandydatury Bartłomieja Wróblewskiego w kolejnym głosowaniu w Senacie – może dojść do prób nowelizacji Ustawy o RPO w sposób analogiczny do przeprowadzonej już przez partię rządzącą nowelizacji Ustawy o Sądzie Najwyższym. Art. 13a, który wszedł w życie 14 lutego 2020 r., stworzył możliwość wskazania przez Prezydenta RP osoby „pełniącej funkcję” Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego w razie braku wyboru następcy ustępującego Pierwszego Prezesa zgodnie z przewidzianą procedurą ustawową. Osobę tę wskazywał Prezydent RP.
Nietrudno więc przewidzieć, iż w związku z dalekim opóźnieniem wyboru następcy lub następczyni Adama Bodnara dojdzie do powtórzenia tego manewru. Z trwającym według partii rządzącej „bezkrólewiem” poradzono więc by sobie w sposób polityczny – wskazując politycznego nominata.
Wielokrotnym sojusznikiem kontrowersyjnych zmian wprowadzanych w polskim prawie był Trybunał Konstytucyjny. Również teraz może udzielić wsparcia idei nowelizacji ustawy o RPO, orzekając po myśli wnioskodawców w sprawie K 20/20, a więc wniosku o stwierdzenie niekonstytucyjności przepisu przewidującego możliwość pełnienia obowiązków przez dotychczasowego RPO do czasu objęcia stanowiska przez nowego Rzecznika. Wiadomym jest, iż podobne wnioski skierowano już do Trybunału celem walidacji postępowania rządu, chociażby w sprawie wypłat potencjalnych odszkodowań dla przedsiębiorców, którzy ucierpieli wskutek obostrzeń wprowadzanych drogą rozporządzeń.
Analizując kierunki, w których mogą zmierzać kroki przeciwników powołania na stanowisko RPO niezależnego kandydata bądź kandydatki, nie należy zapominać o tym, że polityka kadrowa na stanowiskach mających chronić prawa i wolności obywatelskie to dziś po prostu – nomen omen – polityka.
Od 2016 do dziś stanowisko Pełnomocnika Rządu ds. równego traktowania i społeczeństwa obywatelskiego zajmowały już 3 osoby w mniejszym lub większym stopniu powiązane z obozem władzy – Wojciech Kaczmarczyk, Adam Lipiński oraz Anna Schmidt-Rodziewicz.
Z kolei Pełnomocnikiem Rządu ds. praw człowieka, obecnie jest wiceminister sprawiedliwości oraz jednocześnie kandydat na prezydenta Rzeszowa, Marcin Warchoł. Gdy dochodziło do jego nominacji na stanowisko Pełnomocnika w 2019 r., równocześnie był posłem na Sejm RP, w związku z czym został jednocześnie nominowany na funkcję sekretarza stanu w resorcie sprawiedliwości.
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, Adam Krzysztof Abramowicz, w związku z powołaniem na funkcję rzecznika MŚP, wystąpił z PiS i złożył mandat poselski. Obecny Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak, był dyrektorem Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich Ministerstwa Sprawiedliwości, utworzonego w 2016, przez obecne kierownictwo polityczne. W 2018 neoKRS przedstawiła z kolei Prezydentowi RP wniosek o powołanie Pawlaka na stanowisko sędziego Sądu Rejonowego w Skierniewicach. Rzecznikiem Praw Dziecka został w listopadzie 2018 r.
Jeżeli na stanowisko RPO nie zostanie powołana osoba niepowiązana z obozem władzy, możemy obawiać się ziszczenia się jednego z dwóch równie niebezpiecznych dla praw i wolności obywatelskich scenariuszy.
Po pierwsze – powołania politycznego komisarza na stanowisko pełniącego obowiązki RPO do czasu wyboru nowego Rzecznika, co w obecnej sytuacji politycznej może zamrozić tę instytucję na lata. Po drugie, powołania na stanowisko politycznego nominata, osoby powiązanej z obozem rządzącym, co nie da gwarancji niezależności, która pozostaje podstawą działań Rzecznika Praw Obywatelskich dziś.