Trybunał Sprawiedliwości UE ma prawo zatrzymać zamach PiS na sądy – mocny sondaż OKO.press
Dwie trzecie Polaków, którzy nie głosują na PiS, uważa, że doszło do niedopuszczalnego zamachu na sądy, a trzy czwarte jest zdania, że Trybunał Sprawiedliwości UE ma prawo zatrzymać "reformę sądów". Poglądy elektoratu PiS są odwrotne: dwie trzecie za reformami, trzy czwarte przeciw interwencji UE. Ale nawet wśród wyborców Kaczyńskiego wątpliwości rosną
Najnowszy sondaż IPSOS dla OKO.press pokazuje, że propagandową „bitwę o sądy” PiS raczej przegrał. Lansowaną w kółko tezę, że sędziowie to kasta, zła elita III RP, której wszechwładzę trzeba ograniczyć, popiera głównie elektorat Kaczyńskiego, a i to tylko w 62 procentach. Poza zwolennikami PiS aż dwie trzecie uważa, że PiS dopuścił się niedopuszczalnego zamachu na państwo prawa:
Czy Pana/Pani zdaniem polityka rządu wobec sądów i sędziów to:

To samo pytanie zadaliśmy już w sondażu IPSOS w kwietniu 2017 roku. Minęło 16 miesięcy, w których PiS krok po kroku przejmował kontrolę nad sądami, a władza i jej media codziennie przekonują, że – jak to ujął premier Morawiecki – „reforma ministra Ziobry jest dobra, zwiększa niezawisłość sędziów. Co wy opowiadacie, że zmniejsza?!”, a efektu nie ma. Przeciw „reformie” była połowa (51 proc.) i jest połowa (49 proc.) badanych, a liczba jej zwolenników nieco spadła (z 39 do 35 proc.).s
Mocno ubyło przekonanych do „reformy sądów” w elektoracie PiS: było 74 proc., jest 62 proc. Kolejne 22 proc. nie wie, co myśleć o działaniach swego rządu.
Nie udało się też władzy przekonać Polek i Polaków, że Unia Europejska powinna trzymać się od PiS-owskich „reform” z daleka, bo nie ma ani powodu, ani uprawnień, by narzucać wolę „suwerennemu narodowi” i jego partii. Tym razem elektorat PiS wykazał się większą dyscypliną i aż w 77 proc. uznał, że luksemburski Trybunał Sprawiedliwości UE nie ma prawa zatrzymywać „reform sądowniczych”. Ale odpowiedzi Polek i Polaków, którzy nie głosują na Kaczyńskiego, są skrajnie proeuropejskie: aż trzy czwarte (73 proc.) jest zdania, że Trybunał ma prawo zatrzymać „reformę sądownictwa”.
Czy Trybunał Sprawiedliwości UE ma prawo zatrzymać reformę sądownictwa PiS, jeśli uzna, że narusza ona zasady Unii Europejskiej?

Oznacza to, że w „wojnie o sądy” Polakom i Polkom bliższy jest punkt widzenia opozycji i instytucji europejskich niż obozu rządowego. Narrację PiS uznaje za swoją niemal wyłącznie elektorat PiS, a i to z wahaniami większymi niż zwykle.
Kto za PiS, kto przeciw
W elektoratach poszczególnych partii różnice stają się jeszcze wyrazistsze. Politykę PiS wobec sądów uznaje za „niedopuszczalne naruszenie zasad państwa prawa”:
- 91 proc. wyborców .Nowoczesnej;
- 89 proc. SLD;
- 83 proc. PO;
- 83 proc. (hipotetycznej) partii Roberta Biedronia;
- 72 proc. Razem;
- 53 proc. PSL;
- 49 proc. Kukiz’15;
- 48 proc. Wolność;
- 16 proc. PiS.
Z kolei aprobatę dla zatrzymania „reform sądowniczych” przez Trybunał Sprawiedliwości UE wyraża:
- 95 proc. wyborców .Nowoczesnej;
- 94 proc. SLD;
- 94 proc. PO;
- 93 proc. Razem;
- 89 proc. partii Biedronia;
- 68 proc. PSL;
- 59 proc. Wolność;
- 55 proc. Kukiz’15;
- 19 proc. PiS.
Wyraziste są też różnice w grupach socjoekonomicznych. Zależności są podobne dla obu pytań, pokażemy je na przykładzie pytania o zamach na sądy.
Ocena polityki rządu wobec sądów i sędziów w zależności od wieku osób badanych (odpowiedzi w proc.)
Profil wieku jest podobny do wielu innych sondaży: naruszanie demokratycznych zasad jest akceptowane przez najmłodszych Polaków (skądinąd zwolenników raczej Kukiz’15 niż PiS), ale szybko się z tego wyrasta. Aprobata dla polityki PiS pojawia się znowu wśród najstarszych Polaków.
Wyraziste są też profile wykształcenia: lepiej wyedukowani są bardziej wrażliwi na naruszanie prawa, i skłonni aprobować interwencję Trybunału Sprawiedliwości UE.
Ocena polityki rządu wobec sądów i sędziów w grupach wykształcenia (w proc.)

Nawet na wsi, gdzie wyznawców narracji PiS jest z reguły najwięcej, pogląd, że polityka PiS to zamach na praworządność (43 proc.) przeważa nad tezą o „kaście sędziowskiej” (37 proc.), a aż 52 proc. jest zdania, ze Trybunał Sprawiedliwości UE ma prawo zatrzymać „reformy sądownicze” (przeciw jest 41 proc.). W największych miastach zgoda na tę interwencję sięga 57 proc.
Tylko w grupie osób najuboższych (z dochodem netto poniżej 1500 zł) jest nieco więcej zwolenników narracji PiS.