Szczerski atakuje orzeczenie TSUE: „Prawo nie działa wstecz”. PiS chce użyć prawa kaduka

Udostępnij

Absolwentka prawa i filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym.

Więcej

"Trzeba będzie zareagować na tę sytuację, ale działanie prawa wstecz jest niemożliwe" - tak decyzję TSUE o przywróceniu sędziów w SN skomentował Krzysztof Szczerski z Kancelarii Prezydenta. To osobliwe rozumienie prawa: jak władza coś uchwali, przyjmie czy przeprowadzi, to przepadło, nie da się tego zmienić. Jest takie prawo, nazywa się prawem kaduka



Decyzja Trybunału Sprawiedliwości w sprawie zabezpieczenia skargi Komisji Europejskiej jest jasna: sędziowie SN nie przeszli w stan spoczynku. Należy ich przywrócić do orzekania.

 

Innego zdania jest najwyraźniej szef gabinetu prezydenta Dudy Krzysztof Szczerski.

 

„Trzeba będzie zobaczyć, jaka jest treść postanowienia, zakres zabezpieczenia i jak jest to argumentowane. Trzeba będzie zareagować na tę sytuację, ale działanie prawa wstecz jest niemożliwe”powiedział  „Wyborczej”.

 

„Czy to oznacza, że nie zastosujecie się do postanowienia Trybunału i późniejszego wyroku?” – dopytywali się (nie bez powodu) dziennikarze.

 

„Polska jest państwem prawa. Wszystkie decyzje, które są podejmowane na podstawie prawa, będą w Polsce respektowane” – odpowiedział Szczerski, co przypomina ulubioną figurę PiS, którą w wyjątkowo bezczelnej wersji wypowiedział min. Gowin:”Polska dostosuje się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, oczywiście. W zakresie, w jakim Trybunał ma uprawnienia”.

 

Szczerski zakończył podobną sugestią, że orzekając w sprawie SN, Trybunał może przekraczać swoje kompetencje.

 

To, czy Trybunał działa w ramach prawa możemy sprawdzić już teraz. Wystarczy odpowiedzieć sobie na pytania:

 

  • czy Polskę obowiązuje zasada pierwszeństwa prawa UE nad prawem krajowym?
  • czy Polska zobowiązała się do respektowania orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE?
  • czy TSUE ma prawo wypowiadać się o niezależności sądownictwa w państwach członkowskich?

 

Odpowiedź na wszystkie jest twierdząca. Co więcej, nie istnieje instancja prawna, która pozwalałaby Krzysztofowi Szczerskiemu, Andrzejowi Dudzie ani Julii Przyłębskiej zignorować wyrok unijnego sądu. Chyba że udałoby im się w ekspresowym tempie wyprowadzić Polskę z Unii. Patrząc na przykład brytyjski – nie jest to takie łatwe.

 

Prawo według Krzysztofa Szczerskiego

 

Na czym polega zastosowane przez TSUE zabezpieczenie ustawy o SN? Piotr Bogdanowicz tłumaczył to OKO.press następująco:

 

„Zakwestionowane przez Komisję Europejską przepisy ustawy o SN są niezgodne z prawem unijnym. A skoro są niezgodne, to są niestosowalne w oparciu o zasadę pierwszeństwa. Oznaczałoby to, że sędziowie SN nie przeszli na ich podstawie skutecznie w stan spoczynku. W takim przypadku postanowienie TSUE byłoby w pewien sposób formalnym potwierdzeniem tego faktu”.

 

To nie jest zatem tak, że TSUE ustanowi nową regulację (np. w zakresie ustawy o SN) i ona zacznie obowiązywać dopiero od wydania wyroku. Wtedy możnaby mówić o nie działaniu prawa wstecz. Szczerski nie rozumie (lub udaje), że sytuacja jest inna: TSUEm oceni ustawę o SN i wszystko wskazuje na to, że ją unicestwi. Nie wprowadzi nowego prawa, które konkuruje z ustawą PiS, tylko w pewnym zakresie zrobi to, co jarosław Kaczyński lubi określać jako zasadę non-est. Złego prawa ni będzie, bo złe prawo nie może istnieć.

 


 

Zasada pierwszeństwa prawa UE

 

Zgodnie z zasadą pierwszeństwa prawo wspólnotowe ma wartość nadrzędną nad prawem krajowym państw członkowskich. Zasada pierwszeństwa dotyczy wszystkich aktów wspólnotowych, które mają moc wiążącą.

 

Państwa członkowskie nie mogą więc stosować przepisu krajowego, który jest niezgodny z prawem wspólnotowym.

 

Zasada pierwszeństwa gwarantuje nadrzędność prawa wspólnotowego nad krajowym. Jest to podstawowa zasada prawa wspólnotowego. Podobnie jak zasada bezpośredniego skutku, nie jest zapisana w traktatach, ale została zatwierdzona przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

 


 

„Prawo nie działa wstecz” – ogłasza jednak Krzysztof Szczerski, mając oczywiście na myśli orzeczenie o zabezpieczeniu, które ma wstrzymywać skutki prawne ustawy będącej przedmiotem skargi. Zdaniem szefa Kancelarii Prezydenta sędziowie przeszli w stan spoczynku (z mocy prawa), odebrali pisma od prezydenta i zaczęto powoływać ich następców.

 

Wynika z tego, że prawo to system stawiania obywateli przed krokami dokonanymi. Co się wydarzyło z woli władzy wykonawczej i ustawodawczej, to jest już nie do cofnięcia. Nawet, jeśli wydarzyło się niezgodnie z prawem.

 

Krzysztof Szczerski mógłby przy okazji odświeżyć sobie inne zasady i przepisy prawa, o których mógł słyszeć na studiach politologicznych. Na przykład bezwzględną nieważność czynności prawnych, które mają na celu obejście prawa, lub są niezgodne z zasadami współżycia społecznego albo też odpowiedzialność władz publicznych za niezgodne z prawem działania, w tym również działania ustawodawcze.

 

Jeśli ma obowiązywać zasada „prawo nie działa wstecz” ma być hamulcem, to po co  w ogóle sądy (wszystkich szczebli)  decydują o tym, czy czyjeś działanie było zgodne z prawem, czy nie?

 

Jeżeli prawo nie działa wstecz, to po co istnieje Trybunał Konstytucyjny, który ocenia akty prawne w większości już przyjęte i obowiązujące?

 

Po co jest instytucja kasacji?

 

Jeśli „prawo nie działa wstecz”, to dlaczego Komisja Weryfikacyjna ds. nieruchomości warszawskich – chluba PiS –  sprawdza zasadność decyzji administracyjnych?

 

Na „Ius caducum” korzystali  sprawujący władzę przejmując majątek, gdy nie było spadkobierców. Jakby byli, to nic z tego. Zasada kaduka w interpretacji PiS została udoskonalona: władza przejmuje majątek, kontrolę, zwalnia lub zatrudnia nie przejmując sie ograniczeniami, a potem rozkłada ręce i uczenie prawi, że lex retro non agit.

 

Przeczytaj też:

 



Autor


Absolwentka prawa i filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym.


Więcej

Opublikowany

19 października 2018




Inne głosy w debacie



Inne artykuły tego autora

29.01.2025

Ustawa incydentalna skazana na porażkę. Czy Izba Kontroli może orzec o nieważności wyborów?

23.11.2024

Wniosek o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry trafił do Sejmu Zapisz na później

30.09.2024

Prokuratura wnioskuje o uchylenie immunitetu Marcina Romanowskiego

31.08.2024

Decyzja Izby Kontroli w sprawie uchwały PKW to nie będzie wyrok niezależnego sądu – mówi sędzia SN

30.08.2024

Prezydent planuje podsunąć Tuskowi kandydata na „komisarza” w kolejnej Izbie SN

27.08.2024

Donald Tusk dał zielone światło dla wyboru neo-sędziego na prezesa Izby Cywilnej SN

26.08.2024

Prokurator o wytycznych w sprawie aborcji: „Zmiana prawa to zadanie polityków. Oczekiwania były zbyt wysokie”

17.07.2024

Komisja sprawiedliwości poparła projekty ustaw reformujące TK. Wyroki dublerów będą nieważne

11.07.2024

Ustawy o Trybunale Konstytucyjnym w Sejmie. PiS odkrywa, że przygotowali je eksperci Fundacji Batorego

08.07.2024

Co z ustawą o KRS? Znamy opinie o poprawce senackiej zlecone przez komisję sejmową [NEWS OKO.PRESS]

01.07.2024

TK ze Święczkowskim, Pawłowicz i Piotrowiczem instruuje, jak skuteczniej zaskarżyć zmiany Bodnara

10.06.2024

Jakie są zasady użycia broni przez wojsko na granicy? I czy potrzebują zmiany?

29.04.2024

Adam Bodnar zapowiada zniesienie art. 212 kodeksu karnego o zniesławieniu

25.04.2024

„Odbieramy TK politykom, oddajemy obywatelom i Konstytucji”. Sejm rozpoczyna prace nad ustawami

27.03.2024

Koalicja złożyła wniosek w sprawie postawienia Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu

19.03.2024

Będzie nowy konkurs na sędziego ETPCz

11.03.2024

Jaki będzie efekt uchwały o Trybunale Konstytucyjnym? „Orzeczenia powinny być ignorowane”

05.03.2024

Czteropak Bodnara: uchwała o dublerach i Przyłębskiej i ustawy reformujące TK. Jak to działa?

09.02.2024

Hołownia: Zwrócę się do Moniki Pawłowskiej z propozycją objęcia mandatu

08.02.2024

PKW wskazała osoby mogące objąć mandat po Mariuszu Kamińskim



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200