Odwołanie do „chrześcijańskiego dziedzictwa” w złej wierze. Prof. Łętowska o pytaniach konstytucyjnych Dudy

Udostępnij

prof. dr hab., profesor w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk, członek rzeczywisty Polskiej Akademii Nauk, członek czynny Polskiej Akademii…

Więcej

Referendum powinno dotyczyć gotowego projektu konstytucji - poddanego pod osąd i akceptację społeczną. Obecnie to wygląda po prostu na obejście i przepisów o zmianie konstytucji (art. 235). A właśnie Prezydent powinien umacniać prestiż konstytucji, a nie trywializować ją podobnymi inicjatywami - pisze prof. Łętowska



Poprosiliśmy prof. Ewę Łętowską o skomentowanie zaproponowanych przez prezydenta Andrzeja Dudę pytań do referendum konstytucyjnego. Profesor szczegółowo odniosła się do pytania 4., które brzmi:

 

„Czy jest Pani/Pan za odwołaniem się w preambule Konstytucji RP do ponadtysiącletniego chrześcijańskiego dziedzictwa Polski i Europy jako ważnego źródła naszej tradycji, kultury i narodowej tożsamości?”

 

Zdaniem prof. Łętowskiej:

 

„Oznacza to otwarcie wrót do nasycania całego systemu prawnego aksjologią kształtowaną nie tylko przez historię myśli chrześcijańskiej, ale i aktualne nauczanie Kościoła katolickiego (bo z innymi kościołami chrześcijańskimi nie mam kłopotu) w kwestiach światopoglądu, kultury i obyczaju”.

 

We wtorek, 12 czerwca 2018, prezydent Andrzej Duda przedstawił 15 pytań, które chciałby zadać w referendum konstytucyjnym. Pomysł na przeprowadzenie referendum ogłosił podczas uroczystości święta Konstytucji 3 maja, a miałoby się ono odbyć w listopadzie w trakcie obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości.

 

Czy referendum się odbędzie – nie wiadomo. Prezydent nie złożył jeszcze do Senatu wniosku o jego przeprowadzenie. Podobno ma to zrobić koło 20 lipca.

 

Stanowisko PiS w sprawie referendum nie jest jasne. 13 czerwca w radiowej Jedynce Mariusz Błaszczak na pytanie, czy Senat może nie zgodzić się na referendum odpowiedział: „Na razie jesteśmy na etapie wstępnym. Prezydent zgłosił do dyskusji katalog pytań. Kiedy wpłynie wniosek do marszałka Senatu, wtedy PiS przedstawi swoje stanowisko. Będziemy w gronie prezydium PiS, a potem, jeżeli będzie taka potrzeba, w szerszym gronie, na ten temat rozmawiali. Dopiero jesteśmy przed taką rozmową”.

 

Oto cały komentarz profesor Ewy Łętowskiej:

 

Referendum konstytucyjne to nie sondaż opinii publicznej

 

1. Traktowane na serio (referendum), powinno dotyczyć gotowego projektu konstytucji – poddanego pod osąd i akceptację społeczną. Obecnie to wygląda po prostu na obejście i przepisów o zmianie konstytucji (art. 235). Kto jak kto, ale właśnie Prezydent powinien umacniać prestiż konstytucji, a nie trywializować ją podobnymi inicjatywami. Zastosowano tu niewłaściwy tryb, w niewłaściwym celu, w niepoważny sposób.

 

2. Pytania są od Sasa do Lasa. Gdy kupujemy mieszkanie, prosimy o jego pokazanie, o doręczenie planu, kosztorysu i wskazanie lokalizacji, a nie wdajemy się na samym wstępie, przed demonstracją obiektu, w dyskusję o szczegółach wymiaru okien, rodzaju klamek i okuć, kolorze ścian i o wyborze piekarnika w kuchni. A pytanie czy chcemy aby mieszkanie było duże, rozkładowe i oszczędne w eksploatacji jako to gołosłowna deklaracja powinno wzbudzić podejrzliwość. Bo może wszystkich tych cech się nie da pogodzić na raz. A to oznacza, że pytanie zawiera pułapkę.

 

3. Pytania są niejednoznaczne: co to znaczy „zagwarantowanie w konstytucji RP szczególnej ochrony polskiego rolnictwa i bezpieczeństwa żywnościowego Polski”? Albo czy jesteś za „konstytucyjną ochroną pracy jako fundamentem gospodarki rynkowej”. Przecież za tym może się kryć wszystko i nic. No i kto byłby przeciw ustawicznie wymienianym w pytaniach czy jesteś za/przeciw „wzmocnieniu” czy „zagwarantowaniu” – niezależnie od tego czego by to miało dotyczyć, także „wzmocnienia kompetencji wybieranego przez naród prezydenta w sferze polityki zagranicznej i zwierzchnictwa nad siłami zbrojnymi RP”.

 

4. Pytania powtarzają to, co i tak w konstytucji już jest, z tym, że czynią to mniej precyzyjnie. Obecna preambuła mówi o wdzięczności za „kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie narodu i ogólnoludzkich wartościach”. Zawiera zatem odwołanie do kilku systemów wartości, podkreślając jednocześnie historyczną zasługę chrześcijaństwa. Projekt pyta bardziej ogólnie: „Czy jest pan/pani za odwołaniem się w preambule konstytucji do ponad 1000-letniego chrześcijańskiego dziedzictwa Polski i Europy, jako ważnego źródła naszej tradycji, kultury i tożsamości narodowej” [pytanie  4. w propozycji prezydenta – red.]. Jeżeli taka formuła miałaby służyć wyeliminowaniu innych poza chrześcijaństwem systemów wartości (zastąpienie pytaniem referendalnym tego, co jest w obecnej preambule),

 

to byłby to kolejny – tym razem na szczeblu konstytucyjnym – krok w kierunku państwa wyznaniowego. Niefrasobliwość to, czy zamysł?

 

5. To pytanie wymaga większego komentarza. Pozornie pytanie jest nobliwe i niewinne. Historyczne zasługi chrześcijaństwa dla tradycji, kultury i narodowej tożsamości są niekwestionowane. Gdyby to była dyskusja o historii, bez wahania podpowiedziałabym twierdząco. Ale i tu podkreśliłabym, że nie chodzi tu o „korzenie wyłączne”, stuprocentowo zagnieżdżone tylko w dziedzictwie chrześcijańskim. Tyle że chodzi nie o seminarium dotyczące przeszłości, lecz o preambułę konstytucyjną. A to nie podsumowanie przeszłości.

 

Preambuła konstytucyjna jest „skrzynką narzędziową” dla polityków, prawników, sędziów, zawierająca instrumenty do wykładni prawa w przyszłości. Dlatego pytanie tylko pozornie jest niewinne.

 

6. Pozytywna odpowiedź będzie bowiem potraktowana jako zgoda na monopolizację aksjologii przesądzającej o interpretacji. I chodzi tu nie tylko o wykładnię samej konstytucji, ale i – z uwagi na jej miejsce w systemie prawa oraz judicial review – o cały system prawa. W rzeczywistości oznacza to więc otwarcie wrót do nasycania całego systemu prawnego aksjologią kształtowaną nie tylko przez historię myśli chrześcijańskiej, ale i aktualne nauczanie Kościoła katolickiego (bo z innymi kościołami chrześcijańskimi nie mam kłopotu) w kwestiach światopoglądu, kultury i obyczaju.

 

7. Dlaczego sądzę, że deklarowany respekt „wartości chrześcijańskich” stanie się pretekstem dla ekspansji konserwatyzmu obyczajowego? U nas w praktyce i aspiracjach Kościoła ani dorobek II Soboru się nie przyjął, ani tolerancja i otwartość papieża Franciszka nie mają szczególnego wzięcia, nie będzie to proces inkluzywny, lecz ekskluzywny, zamykający.

 

Wiem, że „tradycja chrześcijańska” może być i tolerancyjna, i miłosierna, i używająca nienagannego instrumentarium argumentacyjnego i przyjaznego języka. Ale „może” nie znaczy, że „tak jest”.

 

Nadzieja nie triumfuje tu zaś nad doświadczeniem. Nie zrobię kolejny raz błędu, jaki naiwnie popełniłam sądząc, że konstytucyjna zasada przyjaznego rozdziału między państwem i kościołem naprawdę umożliwi układanie stosunków w duchu rzetelnej współpracy i tolerancji dla inności. „Wartości chrześcijańskie” (i to umieszczone zaledwie w ustawie, a nie w konstytucji!) stały się wytrychem, i to po to by wzmacniać działania obronne, dotyczące własnego terytorium Kościoła, lecz aby umożliwić działania ekspansywne. Nie w imię swobody głoszenia własnej aksjologii, lecz w imię zakazania tejże ekspresji i aksjologii innym.

 

Nie są to zatem działania obronne lecz zaczepne. Zmierzające do odebrania lub co najmniej ograniczenia cudzej wolności.

 

8. Dotychczasowe doświadczenie z wykorzystywaniem w ostatnich trzydziestu latach nawet wątłych instrumentów interpretacyjnych i prawnych przez Kościół przemawiają przeciw umieszczaniu w preambule konstytucji sformułowań, które staną się formalną podstawą ekspansji polityki (używam tego terminu świadomie) jednego z kościołów na tereny prawa. Przypomnę: mieliśmy do czynienia z bezwzględnym eksploatowaniem prawa poza dopuszczalne granice w przypadku Majątkowej Komisji Kościelnej; z negowaniem podległości księży i Kościoła ogólnemu reżimowi odszkodowawczemu.

 

Ekspansja ideologiczna występowała w dotychczasowych dyskusjach (co do treści, formy i radykalizmu zgłaszanych wniosków) nad dopuszczalnością aborcji, zapłodnienia in vitro, objawiała się w walce z „ideologią gender”,

 

a także w żądaniu rozszerzenia klauzuli sumienia w lecznictwie i handlu, w działaniach (tolerowanych i nawet inspirowanych przez hierarchię kościelną) ograniczających swobodę artystyczną, w absolutyzacji tradycyjnego modelu rodziny, w żądaniach wprowadzenia religii w placówkach wychowawczych i dydaktycznych.

 

9. Brana a la lettre formuła użyta w pytaniu referendalnym nie jest ofensywna. Ale pamiętam też o aktualności praktycznej dialektyki celów strategicznych i taktycznych Kościoła, wyrażonych bez mała 70 lat temu, przez kardynała Ottavianiego: „tam, gdzie katolicy są w większości, tam powinni głosić ideę państwa wyznaniowego z obowiązkiem praktykowania przez ludzi wyłącznie religii katolickiej. Tam, gdzie są w mniejszości, powinni żądać dla siebie prawa do tolerancji i wolności kultu”. To przejrzyste, potwierdzone rozwojem wydarzeń w ostatnich trzydziestu latach w Polsce i groźne – tam zwłaszcza, gdzie nie można mieć zaufania do obiektywizmu strażników konstytucji. Dlatego nie wierzę także w to, że przytoczone pytanie referendalne zgłoszono w dobrej wierze.



Autor


prof. dr hab., profesor w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk, członek rzeczywisty Polskiej Akademii Nauk, członek czynny Polskiej Akademii…


Więcej

Opublikowany

13 czerwca 2018




Inne głosy w debacie



Inne artykuły tego autora

30.05.2023

Prof. Łętowska: To koniec epoki. Lex Tusk zakłóci rzetelność wyborów

04.10.2022

Łętowska o inwigilacji m.in. Pegasusem: sądowa kontrola to fikcja, służby mogą robić, co chcą

15.08.2022

Łętowska o reklamach i loterii: mamy rządy kpiarskiej manipulacji [FELIETON]

12.11.2021

Łętowska odsłania diabelską alternatywę, wobec której władze stawiają lekarzy i sędziów

10.01.2021

Łętowska: Udowodnijcie obywatelu, że nie obraziliście władzy, czyli wróciło państwo policyjne

25.11.2020

Ten, który słyszał język swojego czasu

25.10.2020

Łętowska: Może być zakaz aborcji po gwałcie i 6 innych niedopowiedzianych skutków wyroku TK

05.10.2020

„Smutna i zambarasowana” prof. Łętowska o raporcie KE. Mamy „frankensteinizację prawa”

11.08.2020

Prof. Łętowska o wyborach i areszcie dla Margot: Oportunizm sądów przyśpiesza śmierć państwa prawa

07.08.2020

Ewa Łętowska: SN orzekając o ważności wyborów ma stosować Konstytucję

14.07.2020

Prof. Łętowska: To nie były wybory, ale plebiscyt. Uchybienia wyborcze rzucają długi gęsty cień

07.06.2020

Nasza wadliwa, folwarczna demokracja. Gorzki esej prof. Ewy Łętowskiej

06.06.2020

Ewa Łętowska: O niebezpieczeństwach widzenia świata w kategoriach cywilistycznych

07.05.2020

Prof. Łętowska ostrzega: Wybory będą 23 maja, obejdzie się bez SN (czyli o robieniu kiełbas i prawa)

05.04.2020

Prof. Łętowska: To blef, że grożą gigantyczne odszkodowania za wprowadzenie stanu klęski żywiołowej

13.12.2019

Prof. Łętowska: To projekt niekonstytucyjny, niedemokratycznie obraźliwy. Dokonuje się Polexit

06.12.2019

Prof. Łętowska: Chaos w sądach staje się faktem. Winni są politycy naruszający zasadę podziału władz

25.11.2019

Prof. Łętowska o wyroku TSUE: Był apetyt na rybę, ale dostaliśmy dobrą wędkę

10.10.2019

Prof. Łętowska: Sądy są chłopcem do bicia. Władza polityczna dokonuje ich rekonkwisty

13.09.2019

Łętowska: Pusta sala w Sejmie nie obraża RPO. To obraza dla naszej demokracji, dla parlamentaryzmu



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200