Bodnar: członkowie KRS sami zaczną rezygnować
Adam Bodnar – kandydat na ministra sprawiedliwości w nowym rządzie – kreśli plany przywrócenia praworządności po ośmiu latach rządów PiS Adam Bodnar, senator wybrany w ramach Paktu Senackiego, udzielił wywiadu Beacie Lubeckiego w „Gościu Radia Zet”. Według nieoficjalnych doniesień Bodnar, profesor prawa i były Rzecznik Praw Obywatelskich, w rządzie Donalda Tuska ma […]
Adam Bodnar – kandydat na ministra sprawiedliwości w nowym rządzie – kreśli plany przywrócenia praworządności po ośmiu latach rządów PiS
Adam Bodnar, senator wybrany w ramach Paktu Senackiego, udzielił wywiadu Beacie Lubeckiego w „Gościu Radia Zet”. Według nieoficjalnych doniesień Bodnar, profesor prawa i były Rzecznik Praw Obywatelskich, w rządzie Donalda Tuska ma zostać ministrem sprawiedliwości. Na antenie nie potwierdził ich, ale i nie zaprzeczył. Wydawał więc opinie „jako senator i ekspert”, a nie minister.
Jego zdaniem minister sprawiedliwości – ktokolwiek nim zostanie – w pierwszej kolejności powinien podjąć wszelkie działania służące przywróceniu praworządności w Polsce, które pozwoliłyby na odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy.
Bodnar opowiedział się za oddzieleniem stanowisk Prokuratora Generalnego i ministra sprawiedliwości. Przekonywał, że będzie to możliwe jeszcze za kadencji Andrzeja Dudy. Przypomniał, że gdy po raz pierwszy dokonano tej zmiany w 2009, pod ustawą podpisał się Lech Kaczyński. A Duda był odpowiedzialny w jego kancelarii za kwestie prawne.
Co zdziała uchwała Sejmu
Senator poparł pomysł wydania uchwały Sejmu w sprawie trzech tzw. dublerów w Trybunale Konstytucyjnym. W jego opinii rolą takiej uchwały jest jedynie „potwierdzenie stanu rzeczy” i wezwanie prezydenta, żeby dokonał zaprzysiężenia prawidłowo wybranych sędziów.
– Co wtedy z tymi trzema sędziami, którzy teraz tam zasiadają? – dopytywała Lubecka.
– Jeśli prezydent dokonałby zaprzysiężenia tych trzech sędziów, to oni po prostu stają się sędziami, a tamci powinni zrezygnować – wyjaśnił Bodnar.
– Sami powinni zrezygnować? A jakby nie zrezygnowali, to co wtedy?
– Nie chciałbym uprzedzać faktów. Być może w niektórych sytuacjach konieczne będzie czekanie na to, aż dojdzie do sytuacji, w której nastąpi wymiana składu Trybunału Konstytucyjnego, aby Trybunał odzyskał sprawczości i niezależność – odpowiedział senator.
Członkowie KRS zaczną rezygnować
A co zrobić z Krajową Radą Sądownictwa?
Ewentualna uchwała Sejmu w tej sprawie „jest potrzebna, żeby podkreślić stan prawny, który istnieje” – mówił Bodnar. W tym przypadku zdaniem Bodnara niezbędna jednak będzie ustawa, która ustali nowy sposób wybierania sędziowskich członków KRS.
Jeśli Duda ustawę zawetuje, może być konieczne wstrzymanie się przez ministra sprawiedliwości z ogłaszaniem wakatów na stanowiska sędziowskie – stwierdził Bodnar. Być może zmiana w KRS-ie nastąpi jednak szybciej.
– W międzyczasie niektórzy członkowie tej rady sądownictwa zaczną rezygnować… – zaczął Bodnar.
– Myśli pan, że jest takie prawdopodobieństwo? – przerwała Lubecka.
– Tak, a dlaczego nie? Część z nich mogła sobie nie zdawać sprawy, że będzie na sobie brać taki ciężar. Myślę, że wiele osób, które podejmowało decyzję, żeby albo dostać nominację od KRS, albo wejść w skład, myślała na zasadzie, że historia się skończyła. Że nikt nie dokona żadnych rozliczeń. A tu się okazało, że obywatele powiedzieli: sprawdzam.