Prof. Piotrowski: Wkraczamy w sferę, która ma więcej wspólnego z Mrożkiem niż z konstytucją [ROZMOWA]

Udostępnij

Sebastian Klauziński - dziennikarz. Pracował w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Od 2018 roku w OKO.press. Trzykrotnie nominowany do nagrody dziennikarskiej…

Więcej

"Politycy wszystko mogą. Jak Sąd Najwyższy powie, że mogą, to mogą i co pan im zrobi? Oczywiście będą marudzenia, narzekania, protesty. No ale ktoś pewnie myśli sobie: a od czego mamy SN? Będzie prezydent jak się patrzy! Wątpliwości szybko przeminą" – mówi gorzko OKO.press prof. Ryszard Piotrowski



Sebastian Klauziński, OKO.press: Czy w niedzielę 10 maja odbędą się wybory prezydenckie?

 

Prof. Ryszard Piotrowski, konstytucjonalista: Nie. To wyraźnie wynika z deklaracji Państwowej Komisji Wyborczej wyrażonej w piśmie skierowanym do Marszałek Sejmu, która zarządziła wybory. Przewodniczący PKW stwierdził, że nie sposób tych wyborów przeprowadzić ze względów prawnych i organizacyjnych.

 

Ale skoro Sąd Najwyższy decyduje o ważności lub nieważności wyborów, to one najpierw się chyba muszą odbyć.

 

Chwileczkę. Najpierw ustawa o wyborach korespondencyjnych, która została dziś potwierdzona w Sejmie wobec odrzucenia weta Senatu, musi zostać podpisana przez prezydenta. Jeśli prezydent podpisze ją dzisiaj, to ogłoszenie nastąpi przypuszczalnie 8 maja, a ustawa wchodzi w życie dzień po dniu ogłoszenia, czyli 9 maja.

 

Jeśli prawo wchodzi w życie w przeddzień zdarzenia, które ma przebiegać według tego prawa, to trudno, żeby można było uznać, że to zdarzenie może się zdarzyć. W związku z tym wybory 10 maja się nie odbędą.

 

A co z ciszą wyborczą? Zgonie z kalendarzem wyborczym powinna się ona zacząć w piątek o północy.

 

W związku z tym, że wybory się nie odbędą to i cisza wyborcza nie ma sensu.

 

Jeśli dzisiaj wiemy, że nie będzie wyborów, to nie ma powodu, żeby siedzieć cicho.

 

Formalnie cisza wyborcza obowiązuje, bo obowiązuje zarządzenie Marszałek Sejmu, ale cisza nie istnieje sama dla siebie, tylko jest związana w sposób nierozerwalny z finałem. Ponieważ nie będzie finału, to egzekwowanie ciszy jest pozbawione sensu prawnego.

 

Czyli nie muszę obawiać się grzywny za jej złamanie w najbliższy weekend?

A to zależy, co w tej sprawie powie sąd. Moim zdaniem, jeśli nie ma zdarzenia, które jest chronione ciszą, to i nie ma sensu ochrona. W tej sprawie trzeba się zwrócić do PKW.

 

Jeśli SN stwierdzi o nieważności wyboru prezydenta, to czy cała procedura wyborcza musi ruszyć na nowo? Kandydaci muszą na nowo zbierać podpisy potrzebne do rejestracji w PKW, od nowa ruszy kampania wyborcza?

 

Ta konstrukcja jest w ogóle godna Sławomira Mrożka. Nie można stwierdzić o nieważności czegoś, czego nie było. Nie można stwierdzić o nieważności niezawartego małżeństwa, o nieważności nierozegranego meczu i tak dalej. W związku z tym mamy do czynienia z bardzo niespotykaną na świecie konstrukcją.

 

To jest próba, test. Jeśli Sąd Najwyższy wykona zadanie powierzone mu przez panów prezesów Kaczyńskiego i Gowina, to możemy wiedzieć z kim mamy do czynienia i po co była cała ta reforma sądownictwa.

 

Jeśli SN podejmie decyzję po myśli panów prezesów, to okaże się, że każdy absurd będzie przez SN potwierdzony, jeśli politycy sobie tego życzą.

 

W związku z tym te rozważania właściwie są pozbawione sensu, ponieważ wkraczamy w sferę, która – jak mówię – ma więcej wspólnego z Mrożkiem niż z konstytucją.

 

Rozumiem, że prezesi już postanowili, co SN postanowi i być może, jak postanowili, tak będzie. To jest demokracja kierowana. Była kiedyś taka koncepcja, bodajże w Indonezji.

 

No ale załóżmy, że SN stwierdzi o nieważności. Co potem?

 

Najpierw musiałoby być sprawozdanie PKW z wyborów, potem SN musiałby rozpoznać protesty wyborcze. Nic takiego nie będzie miało miejsca, bo wyborów 10 maja nie będzie.

 

SN stwierdza o ważności lub nie ważności wyborów w ciągu 30 dni od podania przez PKW wyniku. Tylko jaki jest wynik wyborów, których nie było? Możemy oczywiście założyć, że PKW ogłosi: wybory nie dały wyniku. Ale to nie będzie prawda, bo jak można stwierdzić, że nie było wyniku, skoro w ogóle nie było głosowania?

 

No dobrze, ale załóżmy, że jakąś formułę wymyślimy, jakiś wykręt chytry i PKW coś takiego oświadczy. Od tego momentu SN ma 30 dni na decyzję. Myślę sobie, że SN już wie, co ma powiedzieć, więc nie będzie musiał czekać tych 30 dni.

 

Po decyzji SN o nieważności Marszałek Sejmu ma dwa tygodnie na zarządzenie wyborów, które muszą się odbyć w ciągu 60 dni od zarządzenia.

 

W załączniku do postanowienia o zarządzeniu wyborów Marszałek Sejmu zamieści kalendarz wyborczy i w tym kalendarzu powie, kiedy rozpoczynamy zbieranie podpisów, kiedy zgłaszamy je do PKW. PKW zarejestruje kandydatów no i potem kandydaci będą rywalizować.

 

Oczywiście podpisy będzie musiał zbierać także urzędujący prezydent.

 

Dzisiaj (7 maja) rano politycy PiS przekonywali, że kandydaci już zarejestrowani nie będą musieli od nowa zbierać podpisów. Mają im to gwarantować tzw. „prawa nabyte”. Więc co w takim razie z kalendarzem wyborczym, o którym pan mówi? Przecież politycy rządzącej partii nie mogą sobie ot tak zdecydować, że jakiś kandydat zachowuje zebrane wcześniej podpisy.

 

No, to nie jest takie pewnie, że nie mogą. Politycy wszystko mogą. Jak SN powie, że mogą, to mogą i co pan im zrobi? Oczywiście będą marudzenia, narzekania, protesty. No ale ktoś pewnie myśli sobie: a od czego mamy Sąd Najwyższy?

 

Będzie prezydent jak się patrzy! Rzecz jasna pojawią się wątpliwości – legitymowany, nielegitymowany. Ale proszę pana… te wątpliwości szybko przeminą.

 

A co z tymi, u których nie przeminą?

 

To są tacy skrupulaci, śledziennicy, którzy wszystko widzą w ciemnych barwach i wiecznie narzekają. Świat jest piękny, epidemia – miejmy nadzieję – szybko przeminie, możemy cieszyć się życiem. I w końcu zapomnieć, że były jakiekolwiek wybory.



Autor


Sebastian Klauziński - dziennikarz. Pracował w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Od 2018 roku w OKO.press. Trzykrotnie nominowany do nagrody dziennikarskiej…


Więcej

Opublikowany

8 maja 2020






Inne artykuły tego autora

29.05.2023

[PILNE] Duda podpisał lex Tusk. Prezydent posłusznie wykonał polecenie prezesa Kaczyńskiego

05.12.2022

„Tak powstają święci”. Rydzyk o biskupie ukaranym przez Watykan za tuszowanie pedofilii

16.05.2022

wPolityce przeprasza za bezpodstawne oczernianie Anny Mierzyńskiej w związku z aferą hejterską

05.04.2022

Orbán w opałach? KE uruchamia przeciwko Węgrom mechanizm „pieniądze za praworządność”

16.02.2022

Czy kalendarz Julii Przyłębskiej jest informacją publiczną? Rozstrzygnie Trybunał w Strasburgu

24.03.2021

Sąd: Minister Cyfryzacji nie miał prawa przekazać rejestru PESEL Poczcie Polskiej na wybory kopertowe

23.03.2021

Ziobro: z Funduszu Sprawiedliwości dotowane są „dobre i szlachetne cele”. Sprawdzamy

23.02.2021

Ziobro wyda 12 mln zł na nową promocję Funduszu Sprawiedliwości. A przy okazji siebie i swoich ludzi

20.02.2021

Elżbieta Podleśna i Ewa Borguńska wygrały proces z TVP. Nie naruszyły miru domowego

08.01.2021

Dziwny pomysł Dudy: Jan Rokita nowym RPO. To lepszy wybór niż kandydat PiS?

01.01.2021

Miliony na (auto)promocję. Ziobro ogłasza przetarg na kampanię medialną Funduszu Sprawiedliwości

24.12.2020

Napisała sprejem „PZPR” na biurze PiS i chodniku. Sąd: Winna, przekroczyła granicę wolności słowa

08.12.2020

Orlen bierze media. „Lokalni kacykowie PiS będą dzwonić do centrali, bo redaktor za bardzo wierzga”

05.12.2020

560 mln zł wydane bez przetargów i wedle uznania. Program Ziobry i Jakiego pod lupą NIK

01.12.2020

„To przełom, ale policjanci mogą nie być chętni do zmian”. Ustawa antyprzemocowa weszła w życie

26.11.2020

„Żądajcie przestrzegania prawa. Nie dajcie się legitymować”. Protest przeciwko policyjnej przemocy

25.11.2020

Fundusz Sprawiedliwości finansuje lokalne serwisy informacyjne. Znajomi Mateckiego wydają trzy z nich

27.10.2020

„A co to za manifestacje polityczne?” Studenci UKSW protestują na zajęciach z sędzią TK

24.10.2020

Lista hańby. Oto posłowie PiS i Konfederacji, którzy doprowadzili do zakazu aborcji w Polsce

09.10.2020

To oni chcą całkowitego zakazu aborcji. Publikujemy nazwiska posłów, którzy poparli wniosek do TK



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200