KKRiTV broni homofobicznego szczucia w TVP ze względu na „ważny interes społeczny”

Udostępnij

Dziennikarz i reporter. Laureat nagród: "Pióro Nadziei 2018" przyznawanej przez Amnesty International za dziennikarstwo zaangażowane i "Korony Równości 2019". Nominowany…

Więcej

KRRiTV uważa, że skandaliczny film „Inwazja” wyemitowany przez TVP pokazał od środka, jak działają organizacje wspierające „ideologię LGBT”, a za jego emisją stał wyższy interes społeczny. Jaki interes społeczny KRRiTV widzi w fałszywym twierdzeniu, że osoby LGBT dążą do „legalizacji pedofilii"? I dlaczego pozwala na łamanie standardów dziennikarskich?



Jak Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, konstytucyjny organ pilnujący standardów mediów, legitymizuje homofobię TVP? We wrześniu 2019 telewizja publiczna wyemitowała pseudoreportaż o Marszach Równości w Polsce. Jego elementem było, obnażone przez OKO.press, nieetyczne śledztwo dziennikarki TVP, która infiltrowała Kampanię Przeciw Homofobii, jedną z najbardziej rozpoznawanych organizacji działających na rzecz osób LGBT w Polsce.

 

Gatunkowo produkcję TVP należy umieścić w sensacyjnym political-fiction, w którym dziennikarze tropią (niby) ukryte finansowanie organizatorów Marszy Równości. Wypowiedzi ekspertów-homofobów m.in. prof. Andrzeja Nalaskowskiego, który straszy, że kolejnym krokiem środowisk LGBT będzie „legalizacja pedofilii”, przeplatają obrazy półnagich osób bawiących się na niemieckich Paradach Równości.

 

Sens jest jeden: jeśli nie zatrzymamy tytułowej „Inwazji”, ona zniszczy to, co dla nas najcenniejsze: tradycyjną rodzinę, Kościół katolicki, dziecięcą niewinność, a w konsekwencji – fundamenty polskości.

 

Skargę na materiał TVP złożył Rzecznik Praw Obywatelskich. W piśmie do KRRiTV z 23 listopada 2019 roku pisał, że materiał powiela stereotypy, potęguje społeczną nienawiść wobec osób LGBT i manipuluje faktami.

 

I zaznaczał, że „Inwazja” może być nawet odczytana jako przyzwolenie na przemoc. Wskazywał też na rażące uchybienia dziennikarskie, wytykając twórcom brak poszanowania zasad, którymi powinny kierować się media publiczne: pluralizmu, bezstronności i wyważenia.

 

KRRiTV: materiał TVP to ważny głos w debacie

 

„Dokument Inwazja jest ważnym głosem w toczącej się od wielu miesięcy debacie publicznej na temat roli, planów i metod działania środowisk LGBT, a jego istotnym elementem są sceny nagrywane ukrytymi kamerami przez dziennikarkę, która wniknęła do jednej z organizacji wspierających ideologię LGBT” – pisze w odpowiedzi Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.

 

„Widzowie mieli sposobność spojrzenia na to środowisko od środka oraz poznania od kulis między innymi sposobu, w jaki organizowane były marsze równości w polskich miastach, gdy do tej pory opinia publiczna była przekonana o ich spontanicznym, oddolnym charakterze” – dodaje.

 

Rada zupełnie pomija fakt, że materiał był sklejony z manipulacji, półprawd i przekłamań, a dziennikarze TVP wykorzystali śledztwo do „infiltracji” organizacji, która działa jawnie. Wszystkie dokumenty dotyczące finansowania, prowadzonych projektów, a także współpracowników i sojuszników dostępne są na stronie internetowej KPH.

 

KRRiTV próbując bronić twórców filmu, sama używa homofobicznego języka, powielając kliszę o „ideologii LGBT”.

 

„Twórcy dokumentu pokazali tę część rzeczywistości, która do tej pory była skrywana przed opinią publiczną, zatem za realizacją i emisją dokumentu »Inwazja«” przemawiał ważny interes społeczny” — kwituje pismo KRRiTV.

 

I przyzwala tym samym nie tylko na łamanie standardów dziennikarskich, ale przede wszystkim na homofobię, której tubą od miesięcy jest Telewizja Polska.

 

Kasia infiltruje KPH, czyli TVP bawi się w dziennikarskie śledztwo

 

OKO.press we wrześniu 2019 roku ujawniło, w jaki sposób TVP zbierało materiały do „reportażu”. Podstawiona wolontariuszka, nazwana przez nas Kasią, za pomocą sprzętu szpiegowskiego nagrywała przebieg wewnętrznych spotkań w Kampanii Przeciw Homofobii.

 

Wypytywała pracowników m.in. o stosunek do katolików, próbując sprowokować ich do obraźliwych wypowiedzi. Pytała o „Tęczowy Piątek” i instytucje, które wspierają KPH. Próbowała też zdobyć dostęp do bazy danych organizacji. Nakryta na nagrywaniu twierdziła, że robi to, bo ma słabą pamięć.

 

OKO.press znalazło Kasię w mediach społecznościowych. Odkryliśmy, że jest znajomą jednego z propagandystów TVP Marcina Tulickiego. Metody, które stosowała, wskazywały na prowokację dziennikarską. Gdy próbowaliśmy skontaktować się z Kasią, skasowała konta na dwóch portalach.

 

9 września, trzy dni po publikacji materiału w OKO.press, Kasia przyszła pod siedzibę KPH w asyście trzech mężczyzn. OKO.press dotarło do nagrań z kamery monitoringu zainstalowanej przy wejściu do siedziby organizacji. Na ich podstawie ustaliliśmy, że dwaj mężczyźni, którzy towarzyszyli Kasi, od wielu lat pracują w TVP.

 

Robią materiały m.in. dla „Wiadomości”. Pamiętali ich dziennikarze, którzy pracowali w publicznej telewizji przed nastaniem rządów „dobrej zmiany” i Jacka Kurskiego. Tożsamość operatora kamery i realizatora dźwięku potwierdziło troje byłych pracowników TVP.

 

OKO.press do dziś nie dostało odpowiedzi od TVP na pytania o cel i zasadność przeprowadzenia prowokacji dziennikarskiej.

 

Przyjęło się, że stosuje się ją, gdy dziennikarze mają informacje, że np. w jakiejś instytucji czy organizacji dochodzi do poważnych nadużyć, a nie ma możliwości potwierdzenia tych informacji w żaden inny sposób, niż podstawiając osobę o wymyślonej tożsamości.

 

Jak ustaliliśmy w rozmowie z pracownikami KPH, nikt z dziennikarzy telewizji nie próbował skontaktować się z organizacją, by zadać pytania, które na wewnętrznych spotkaniach stawiała Kasia.

 


Kwestie dotyczące praworządności w Polsce oraz w całej Unii Europejskiej będziemy dalej monitorować oraz wyjaśniać na łamach Archiwum Osiatyńskiego, a także – po angielsku – na stronie Rule of Law in Poland.

 

Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się na newsletter Archiwum Osiatyńskiego. W każdą środę dostaniesz wybór najważniejszych tekstów, a czasem również zaproszenia na wydarzenia.



Autor


Dziennikarz i reporter. Laureat nagród: "Pióro Nadziei 2018" przyznawanej przez Amnesty International za dziennikarstwo zaangażowane i "Korony Równości 2019". Nominowany…


Więcej

Opublikowany

20 lutego 2020






Inne artykuły tego autora

16.03.2023

Neo-KRS nie podoba się wyrok uniewinniający za protest w kościele. Chcą wysłać sędzię na szkolenie

09.03.2023

Dlaczego Bruno trafił do domu dziecka? O sprawie aktywistki Angeliki Domańskiej i jej syna

02.02.2023

To oni wytoczyli wojnę edukacji antydyskryminacyjnej w szkołach. Teraz przegrywają przed sądami

07.12.2022

Niewinna. Jest wyrok ws. kierowniczki sieci IKEA, która zwolniła pracownika za homofobiczny wpis

22.11.2022

Podleśna przeciwko Ziemkiewiczowi i Ogórek. Odbyła się ostatnia rozprawa

21.07.2022

Granica polsko-białoruska. Sąd uniewinnia aktywistę, który wiózł uchodźcę do szpitala

16.07.2022

Uchwały anty-LGBT. Naczelny Sąd Administracyjny miażdży argumentację Ordo Iuris i prokuratury

29.06.2022

NSA potwierdza: uchwały anty-LGBT dyskryminują i muszą zniknąć. A to nie koniec

11.05.2022

Sąd unieważnia uchwały anty-LGBT, za które Czarnek rozdawał medale. Sukces RPO

14.03.2021

Ziobro, Wójcik i Jaki ruszają na odsiecz „bitej i obrażanej przez brukselskie elity” Polsce

01.03.2021

Rzecznik Praw Obywatelskich upomina się o dzieci, których nie chce państwo polskie

15.02.2021

Z Ordo Iuris, od Kaczyńskiego, brat senatora PiS – oto nowa rada Narodowego Instytutu Wolności

29.01.2021

Zakaz wykonywania zawodu za udział w strajku kobiet? Represje kuratorium wobec nauczycielki

26.01.2021

Chcesz skarżyć Kaję Godek? Udowodnij, jakiej jesteś orientacji. „Sąd naruszył moją godność”

22.12.2020

Fundusz Inwestycji Lokalnych dla „swoich”. Tak PiS uzależnia od siebie samorządy

14.12.2020

„Dajcie nam osobę, a znajdziemy paragraf”. Adwokaci mówią, co się dzieje po zatrzymaniu [WYWIAD]

11.12.2020

Polska wreszcie zauważy dzieci z tęczowych rodzin? Krakowski sąd wysyła pytanie prejudycjalne do TSUE

09.12.2020

Sąd Najwyższy: Ziobro użył Trybunału Konstytucyjnego, by obronić drukarza homofoba

20.11.2020

Policja grozi 14-latkowi 8 latami więzienia za wpis o strajku kobiet. „Nie dam się zastraszyć”

19.11.2020

„Dociskali kolanem do ziemi, byli bardzo brutalni” – zatrzymania po solidarnościowej manifestacji pod sądem



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200