Rząd PiS przed TSUE: „Nie ma ryzyka nieodwracalnej szkody”. KE: Ale usunięto I Prezes SN!

Udostępnij

Maria Pankowska - dziennikarka śledcza OKO.press. Pisze m.in. o malwersacjach funduszy europejskich i polityce UE. Absolwentka lingwistyki stosowanej na Uniwersytecie…

Więcej

Polski rząd twierdził, że uwagi komisji "nie mają oparcia w faktach", a wydanie decyzji o środku zabezpieczającym było "przedwczesne i nieuzasadnione". KE przekonywała z kolei, że ustawa o SN narusza zasadę nieusuwalności sędziów i na jej podstawie usunięto jedną trzecią składu sędziów. Starcie Polski i Komisji Europejskiej przed Trybunałem w Luksemburgu



W piątek 16 listopada 2018 Komisja Europejska i polski rząd przedstawiły Trybunałowi Sprawiedliwości UE swoje argumenty w sprawie tzw. tymczasowego środka zabezpieczającego. Komisja Europejska chce utrzymania decyzji Trybunału z 19 października, Polska wnioskowała o jej zmianę.

 

Na wniosek KE TSUE 19 października zadecydował o zamrożeniu przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym do czasu ostatecznego wyroku w sprawie, którą Komisja wytoczyła Polsce.

 

Chodzi o stwierdzenie, czy przepisy o wieku emerytalnym sędziów SN są niezgodne z unijnym prawem. W oczekiwaniu na wyrok Trybunału, Polska ma wstrzymać się z powoływaniem do SN nowych sędziów i przywrócić na stanowiska tych, którzy zostali wbrew ich woli odesłani w stan spoczynku.

 

Na wniosek Polski Trybunał zasiadał w piątek w składzie Wielkiej Izby, tj. 15 z 28 sędziów, w tym m.in. prezes Koen Lenaerts, wiceprezes oraz prezesi poszczególnych izb. Po wysłuchaniu Wielka Izba wyda definitywną decyzję o środku tymczasowym – do tego czasu decyzja z 19 października nadal obowiązuje.

 

Podsumowujemy wydarzenia z 16 listopada: konsekwentną narrację KE i kolejną próbę rządu PiS, by wykręcić się od przywrócenia sędziów do pracy.

 

Komisja Europejska przypomina: niezawisłość sędziowska zagrożona

 

Jako pierwsza głos zabrała Komisja Europejska, którą reprezentował Saulius Kaleda ze Służby Prawnej KE. Jak donosi PAP Komisja podtrzymała większość argumentów, które przedstawiła w tej sprawie do tej pory:

 

  1. Polska ustawa o SN narusza jedną z podstawowych zasad państwa prawa – nieusuwalność sędziów. Zasada ta „stanowi gwarancję niezawisłości sędziowskiej”, która została podważona, bo ustawa przeniosła w stan spoczynku jedną trzecią składu SN.
  2. KE podkreśliła, że problem dotyczy też pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf, której mandat, określony w konstytucji, został skrócony.
  3. Ustawa daje prezydentowi prawo do decydowania, którzy sędziowie mogą pozostać na stanowiskach. Decyzja ta ma charakter dyskrecjonalny, a sędziom nie przysługuje prawo do odwołania. Zdaniem KE jest to przykład naruszenia niezawisłości sędziowskiej i podporządkowania sądów władzy wykonawczej.
  4. W związku z powyższymi wątpliwościami istnieje ryzyko, że sądy w innych krajach UE nie będą chciały stosować się do wyroków sądów polskich. Nadwyrężona zostanie zasada wzajemnego zaufania organów sądowniczych w UE.

 

Przedstawiciel Komisji miał dodać, że polski rząd powołuje się na przykłady podobnych rozwiązań istniejące w innych europejskich krajach, ale traktuje je wybiórczo, co KE może udowodnić.

 

Komisja broniła decyzji o zastosowaniu środka tymczasowego – zamrożenia przepisów ustawy o SN – do czasu wyroku TSUE. W jej opinii jest to jedyny sposób na ochronę Sądu Najwyższego przed dalszymi nadużyciami.

 

Polska odpowiada: ryzyko jest żadne, gdzie są fakty?

 

Polski rząd reprezentował Bogusław Majczyna z Departamentu Prawa Unii Europejskiej MSZ. Jeszcze zanim rozpoczęło się posiedzenie, rozmawiał z dziennikarzami w Luksemburgu. Powiedział im, że Polska będzie podważać zasadność środków tymczasowych, o których Trybunał postanowił 19 października, i wnioskować o ich uchylenie.

 

Tak też się stało.

 

Podczas rozprawy Majczyna stwierdził, że uwagi komisji „nie mają oparcia w faktach”, a wydanie decyzji o środku zabezpieczającym było „przedwczesne i nieuzasadnione”.

 

Zdaniem rządu nie zaszła przesłanka do pilnego zastosowania środków tymczasowych, bo nie istnieje „ryzyko poważnej i niepowetowanej szkody”.

 

Z relacji TVN24 wiemy, że pełnomocnik rządu stwierdził, że nieodwracalna szkoda zaszłaby dopiero, gdyby powołano nowego prezesa Sądu Najwyższego. A na to, jak zaznaczył Majczyna, nie ma planów.

 

Dodał też, że nieprawdą jest, że proces wymiany sędziów SN przyspieszył – dowodem na to ma być fakt, że w SN jest obecnie dużo wakatów. Przypominamy – ustawa zwiększyła liczbę sędziów SN z 81 do 120.

 

Polski rząd argumentował, że środek tymczasowy nie jest konieczny, bo ostateczny wyrok w sprawie ustawy o SN ma zapaść w trybie przyspieszonym, czyli już za kilka miesięcy.

 

W OKO.press pisaliśmy o decyzji TSUE z 31 października. Trybunał przychylił się wówczas do drugiego wniosku KE – o orzekanie w sprawie ustawy o SN w trybie przyspieszonym. Komisja wnioskowała do TSUE o wydanie ostatecznego wyroku w czasie krótszym niż przysługujące Trybunałowi 20 miesięcy.

 

Tryb przyspieszony oznacza, że werdykt poznamy najprawdopodobniej w kwietniu 2019 roku – jeszcze przed wyborami do Parlamentu Europejskiego.

 

Przeczytaj: Rośnie presja na PiS. Trybunał Sprawiedliwości UE wyda wyrok jeszcze przed eurowyborami

 

Prezes TSUE: nie trzeba żadnych zmian w prawie

 

Podczas rozprawy doszło też do wymiany zdań pomiędzy przedstawicielem polskiego rządu a prezesem Trybunału.

 

Majczyna argumentował, że tylko na podstawie postanowienia TSUE z 19 października nie da się przywrócić sędziów SN do orzekania – konieczne są zmiany w polskim prawie.

 

„Wykonanie postanowienia TSUE to jest rzecz niełatwa” – stwierdził.

 

Podtrzymał tym samym argumentację rządu, którą politycy PiS już od niemal miesiąca karmią opinię publiczną. Jak wielokrotnie podkreślaliśmy w OKO.press – to fałsz. Sprawę przeanalizowała m.in. prof. Ewa Łętowska – z jej podsumowania wynika jasno, że przywrócenie sędziów SN do orzekania nie wymaga nowej ustawy.

 

Przeczytaj: Prezes TSUE: Polska wpisuje się „w proces wyjścia z UE” jeśli nie wykona decyzji Trybunału

 

Wersję prof. Łętowskiej i OKO.press potwierdził prezes TSUE Koen Lenaerts. Odparł, że postanowienie Trybunału działa bezpośrednio – tak samo dla każdego kraju UE, nie tylko w tym przypadku. Zmiany w prawie nie są konieczne, by się do niego zastosować. Polska ma działać tak, jakby ustawa o SN nie weszła w życie.

 

Polski rząd wsparła natomiast delegacja z Węgier. Jej członkowie mieli powiedzieć, że niezawisłość polskich sędziów nie jest zagrożona, a jedyną niepewność w tej sprawie wprowadza wniosek Komisji o zamrożenie przepisów ustawy. Zdaniem Węgrów miałby działać jak „samospełniająca się przepowiednia”.

 

Decyzja przed 21 grudnia

 

Rząd PiS liczy, że po wysłuchaniu Trybunał zmieni postanowienie z 19 października lub w ogóle wycofa się ze środka zabezpieczającego.

 

Jak na razie nie wiadomo, kiedy TSUE postanowi coś w tej sprawie. Z doniesień medialnych wynika, że najpewniej stanie się to przed 21 grudnia, kiedy w instytucjach europejskich rozpocznie się przerwa świąteczna.

 

Do tego czasu środek tymczasowy z 19 października obowiązuje Polskę. Rząd co miesiąc musi przedstawiać Komisji Europejskiej raport z kroków, które podjął by go wdrożyć – pierwsze sprawozdanie powinno trafić do Brukseli już w poniedziałek 19 listopada.

 

Jak dotąd jednak rząd nie zrobił nic, by przywrócić sędziów SN do orzekania. KRS postanowiła natomiast wstrzymać się z powoływaniem nowych sędziów SN.

 

Politycy PiS argumentowali, że 19 listopada dostarczą Komisji „odpowiedź”, w której wyjaśnią, jakie mają plany, zwłaszcza w związku z zapowiadaną (a niepotrzebną) nowelizacją ustawy o SN. W OKO.press podkreślaliśmy, że pierwszy miesiąc od wydania postanowienia był dla Polski czasem na działanie, nie na zastanawianie się.

 

Przeczytaj: Nie wykonując decyzji TSUE rząd łamie unijne prawo. Gowin i Emilewicz: „mamy czas”. Nie mają

 

Konkretne działania podjęła natomiast pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf – zaprosiła odesłanych sędziów do powrotu do pracy, o czym w liście poinformowała Komisję Europejską. W Sądzie Najwyższym stawiło się 22 z nich, niektórym przyznano już do rozpoznania nowe sprawy. Pierwsza sesja z udziałem jednego z przywróconych do pracy sędziów odbędzie się 22 listopada.

 

Kroki podjęte przez prof. Gersdorf nie spodobały się stronie rządowej, która argumentuje, że są bezprawne: sędziowie przywróceni do orzekania nadal są w stanie spoczynku a sama prof. Gersdorf nie jest pierwszą prezes SN. Twierdzili tak zwłaszcza przedstawiciele ministerstwa sprawiedliwości, w tym wiceministrowie Michał Wójcik i Marcin Warchoł.

 

TSUE 19 października: natychmiast zawiesić stosowanie ustawy

 

19 października wiceprezes TSUE Rosario Silva de Lapuerta przychyliła się do wniosku Komisji Europejskiej, by do czasu ostatecznego wyroku Trybunału w sprawie ustawy o SN zastosować tzw. tymczasowy środek zabezpieczający – zawiesić jej działanie.

 

W tym celu polski rząd miał wstrzymać powoływanie do SN nowych sędziów i przywrócić na stanowiska tych, którzy zostali wbrew ich woli odesłani w stan spoczynku.

 

Wysłuchanie stron jest normalną częścią postępowania przed TSUE – zwykle ma miejsce zanim Trybunał podejmie decyzję o zastosowaniu środka tymczasowego. Rzadkością jest, by postanowienie wydano w trybie doraźnym, czyli bezpośrednio na podstawie wniosku strony skarżącej. Było tak jednak w tym przypadku – 19 października TSUE w jednoosobowym składzie przychylił się do argumentacji KE i zalecił Polsce zamrożenie ustawy o SN.

 

Eksperci OKO.press zgodnie stwierdzili, że zdecydowana reakcja Trybunału z 19 października świadczy o wyjątkowej randze, jaką TSUE nadał tej sprawie.

 

 

A,b,c,d,e… POMÓŻ nam dokończyć Alfabet buntu!

 



Autor


Maria Pankowska - dziennikarka śledcza OKO.press. Pisze m.in. o malwersacjach funduszy europejskich i polityce UE. Absolwentka lingwistyki stosowanej na Uniwersytecie…


Więcej

Opublikowany

17 listopada 2018






Inne artykuły tego autora

24.01.2025

Rusza proces białostockiego “mistrza dotacji”. Za rządów PiS miał wyłudzić 42 mln zł

18.10.2024

Rząd opublikował strategię migracyjną. Dodano zdanie o „kontroli parlamentarnej”

13.08.2024

Ks. Michał O. z Fundacji Profeto ma nowe zarzuty. Prokuratura chce zatrzymać go w areszcie

03.08.2024

Sprawa aresztu Romanowskiego. Prokuratura chce zmiany sędziego

30.07.2024

Prokuratura zaskarży decyzję sądu o uwolnieniu Marcina Romanowskiego

07.06.2024

Sędzia Tuleya pozywa Patryka Jakiego. Chodzi o Pegasusa

20.05.2024

Donald Tusk: „Pętla informacji zaciska się wokół Antoniego Macierewicza”

17.01.2024

Ziobryści bojkotują decyzje Bodnara w Prokuraturze Krajowej

08.01.2024

7 stycznia – podsumowanie dnia. PiS nagania ludzi na marsz. Prezydent nieugięty ws. Kamińskiego

07.01.2024

Hołownia skonsultuje „aferę mandatową” z Bodnarem i Wiąckiem

06.12.2023

Politycy opozycji zawiadamiają prokuraturę ws. działań neoKRS. Chodzi o ostatnią uchwałę

17.08.2023

Ziobro chce uniewinnienia Magdaleny Ogórek i Rafała Ziemkiewicza. Złożył skargę do SN

04.03.2023

Patryk Jaki dowodzi: Nie ma zasady pierwszeństwa prawa UE. OKO.press: Jest

29.01.2023

System kamieni milowych w fazie testów, Bruksela pod presją. Skorzysta na tym rząd PiS?

26.01.2023

Śledztwo ws. 100 tys. euro Czarneckiego w martwym punkcie. A prokurator dostał awans [UJAWNIAMY]

03.01.2023

Duda krytykuje „wielomiesięczną zwłokę w Sejmie” i nową ustawę o SN. Co z KPO?

06.12.2022

Ogórek i Ziemkiewicz winni zniesławienia Elżbiety Podleśnej. Jest wyrok

04.11.2022

Sędzia na medal. PiS i przyjaciele chcą odznaczyć byłego prezesa Izby Dyscyplinarnej

12.09.2022

Morawiecki na konferencji o Ukrainie broni sądowych „reform” PiS. „Chodzi o dekomunizację

24.08.2022

Legutko o blokadzie KPO: „Priorytetem instytucji europejskich jest obalenie polskiego rządu”



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200