Miałeś, chamie, złoty róg – czyli spór o praworządność Polski i Unii Europejskiej (Debata im. Osiatyńskiego)

Udostępnij

brak opisu autora

Więcej

To nie Unia Europejska uratuje praworządność w Polsce, możemy to zrobić tylko my sami – do takiego wniosku doszli wszyscy uczestnicy panelu "Praworządność - Unia Europejska - Polska". A na konkretne działania możemy liczyć bardziej ze strony Trybunału Sprawiedliwości UE niż samej Komisji



„Populizm a rządy prawa. 1. Konferencja im. Wiktora Osiatyńskiego” organizowana przez Archiwum Osiatyńskiego odbyła się 16 maja 2018 w Warszawie. W debacie „Praworządność – Unia Europejska – Polska” udział wzięli: Agata Gostyńska-Jakubowska, prof. Ewa Łętowska, prof. Laurent Pech, dr Maciej Taborowski

 

Pierwsza Konferencja im. Wiktora Osiatyńskiego odbyła się w newralgicznym momencie sporu między PiS a Komisją Europejską. Wiceprzewodniczący Timmermans właśnie ogłosił, że ustępstwa PiS w sprawie ustaw sądowych to za mało, żeby wycofać się z postępowania z art. 7. Z kolei rząd PiS uważa, że ingerencja KE idzie zbyt daleko.

 

Nikt nie wie, co wydarzy się dalej: jak podkreślali wszyscy uczestnicy panelu „Praworządność-Unia Europejska-Polska”, poruszamy się na całkowicie dziewiczym terenie.

 

Głosowanie w sprawie Polski w Radzie Unii Europejskiej odbędzie się prawdopodobnie 26 czerwca. Mniej więcej w tym samym czasie Trybunał Sprawiedliwości UE odpowie na pytanie sądu z Irlandii o to, czy może odesłać do Polski aresztowanego Polaka, jeśli w związku z zagrożoną praworządnością zagrożone jest jego prawo do uczciwego procesu. Prawdopodobnie Trybunał Sprawiedliwości UE wykorzysta tę okazję, żeby szczegółowo przeanalizować zmiany prawne w Polsce. Oprócz tego przeciwko Polsce toczy się również postępowanie dyscyplinujące w sprawie ustawy o sądach powszechnych.

 

 

Prof. Laurent Pech: Jestem krytyczny wobec inercji Komisji Europejskiej, ale jeszcze bardziej wobec działań polskiego rządu

 

Prof. Laurent Pech z Uniwersytetu Middlesex w Londynie podkreślał, że łamanie praworządności w Polsce (i na Węgrzech) jest sprawą całej Unii Europejskiej. „Analizowałem bardzo dokładnie sytuację na Węgrzech i już w październiku 2016 roku nawoływałem Komisję Europejską do uruchomienia art. 7 wobec Polski.

 

Węgry są już stracone – ale o Polskę jeszcze możemy walczyć.

 

Jest większa, ważniejsza strategicznie. Ale wtedy Komisja Europejska twierdziła, że w Polsce wszystko jest w porządku. A ja nie lubię, jeśli ktoś w ten sposób obraża moją inteligencję. Jestem bardzo krytyczny w stosunku do spóźnionej reakcji Komisji Europejskiej – ale jeszcze bardziej w stosunku do działań polskiego rządu”.

 

Zdaniem prof. Pecha, Polska jest „problemem egzystencjalnym” dla Unii Europejskiej: „system prawny Unii Europejskiej jest tak wewnętrznie połączony, że złamanie praworządności w jednym kraju ma ogromne konsekwencje dla wspólnoty jako całości.

 

Długofalowe skutki dla UE mogą być katastrofalne. Jeśli ten problem rozleje się na inne kraje, to Unia, jaką znamy, przestanie istnieć”.

 

Laurent Pech: profesor prawa europejskiego i kierownik Katedry Europejskiego Prawa Publicznego na Wydziale Prawa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Middlesex w Londynie. Specjalizuje się w zagadnieniach konstytucyjnych, rynku wewnętrznego, prawa konkurencji i praw podstawowych. Obecnie zajmuje się problematyką instytucjonalnych odpowiedzi Unii Europejskiej na kryzysy rządów prawa wewnątrz UE

 

 

Dr Maciej Taborowski: cała nadzieja w Trybunale Sprawiedliwości

 

Z kolei dr Maciej Taborowski uważa, że naszą najlepszą szansą jest teraz Trybunał Sprawiedliwości UE. W lipcu odpowie na pytanie irlandzkiej sędzi, czy może odesłać do Polski aresztowanego Polaka, jeśli w związku z reformami sądownictwa PiS nie ma on zagwarantowanego prawa do uczciwego procesu. „Sąd irlandzki sam przesądził o tym, że art. 2 Traktatu o Unii Europejskiej został złamany przez Polskę. Ale pyta o konsekwencję: czy wydając swoją decyzję, nie naruszy standardów europejskich?”

 

Jeżeli Trybunał dojdzie do wniosku, że nie można ufać polskiemu systemowi prawnemu, to będzie miało ogromne i jeszcze nieokreślone konsekwencje dla całego systemu prawa unijnego.

 

„Chodzi przecież nie tylko o Europejski Nakaz Aresztowania, ale też o sądy cywilne, rynek wewnętrzny. Jaka będzie gwarancja, że firmy z innych krajów europejskich zostaną sprawiedliwie potraktowane w polskich sądach?”

 

Dr Taborowski zaznaczył także, że Komisja Europejska i inne kraje członkowskie odnotowały też ataki osobiste polskiego rządu na sędzię irlandzką: „Z jednej strony toczy się procedura prawna, a z drugiej polscy politycy publicznie artykułują komentarze obrażające wysoką urzędniczkę innego państwa członkowskiego”.

 

Jednak, podobnie jak wszyscy rozmówcy, dr Taborowski zgodził się, że przywrócenie praworządności to zadanie polskich wyborców: „To, co robi teraz Unia Europejska, to system ratunkowy.

 

Unii nie obchodzi, że to praworządność łamie akurat rząd PiS, ale obchodzi ją to, żeby ta sytuacja nie rozlała się na inne kraje. Ale odwrócenie tej niepraworządnej tendencji leży w rękach Polaków”.

 

Maciej Taborowski: doktor nauk prawnych, adiunkt w Katedrze Prawa Europejskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego oraz adiunkt w Zakładzie Prawa Europejskiego w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk; współpracuje z Centrum Europejskim UW. Specjalizuje się w instytucjonalnym oraz gospodarczym prawie Unii Europejskiej. Zasiada w Radzie Programowej Archiwum Osiatyńskiego.

 

Prof. Ewa Łętowska: Nie wmawiajmy UE, że gruszka jest jabłkiem

 

Dlaczego w Polsce tak łatwo można było złamać praworządność? Prof. Łętowska odwołała się do „Wesela” Wyspiańskiego: „Można powiedzieć, że to kolejna odsłona cytatu Miałeś chamie, złoty róg. To znaczy przegapienie wielkiej szansy historycznej. System wartości unijnych, między innymi praworządności, nie bardzo się w Polsce ukorzenił.

 

Diagnozy które mówiły o kruchości demokracji w Polsce okazały się trafne. Nie wyszło nam urzeczywistnianie zasad sprawiedliwości społecznej.

 

Dojrzała demokracja wymaga dialogu, partycypacji. U nas jest z tym kiepsko – społeczeństwo obywatelskie nie ukorzeniło się wystarczająco, zabrakło uważności, docenienia mas. Są ogromne braki w edukacji,

 

Tekst przygotowała Monika Prończuk



Powiązane raporty


Autor


brak opisu autora


Więcej

Opublikowany

19 maja 2018