Tak się bronią przed „pieniędzmi za praworządność”. Znamy treść zarzutów Polski i Węgier
Archiwum dotarło do treści zarzutów ze skargi, jaką do Trybunału Sprawiedliwości UE złożyły Polska i Węgry. Nasz rząd twierdzi m.in., że praworządność to niejasne pojęcie, więc nie można od niej uzależniać wypłaty środków UE. To nieprawda
11 marca 2021 roku Polska i Węgry skierowały skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w związku z rozporządzeniem „pieniądze za praworządność”. Nie podały jednak ich treści do publicznej wiadomości.
Ujawniamy, jakie argumenty w swoich skargach przedstawiły rządy obu krajów.
Polski rząd zarzuca rozporządzeniu m.in. brak podstawy traktatowej, a także naruszenie zasady równego traktowania państw Unii, ponieważ rozporządzenie „pozwoliłoby Komisji Europejskiej na odmienne traktowanie państw członkowskich na podstawie ich tradycji konstytucyjnych i nadałoby niektórym państwom członkowskim większe znaczenie niż innym przy przyjmowaniu decyzji Rady o jego stosowaniu”.
Polski rząd twierdzi również, że zasadę pewności prawa narusza fakt, jakoby rozporządzenie opierało się na pojęciach „które są niejasne, niezdefiniowane w prawie UE i których nie można zdefiniować również na poziomie UE”. W szczególności chodzi o pojęcie „praworządności”.
Wyjaśniamy: ten zarzut, jaki i wcześniejsze, jest nieprawdziwy, ponieważ pojęcie praworządności zostało sprecyzowane m.in. w orzecznictwie TSUE. Premier Morawiecki i minister Ziobro lubią jednak mówić o „tak zwanej praworządności”.
Przypomnijmy:
- Rządy państw UE zaakceptowały rozporządzenie „Pieniądze za praworządność” na szczycie Rady Europejskiej w grudniu 2020 roku (rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady 2020/2029 z dnia 16 grudnia 2020 r. w sprawie ogólnego systemu warunkowości w celu ochrony budżetu Unii).
- Wtedy też rządy Polski i Węgier zapowiedziały, że zaskarżą je do TSUE.
- Rozporządzenie weszło w życie 1 stycznia 2021 roku.
- Komisja Europejska ma przygotować wytyczne, jak w praktyce rozumieć zapisy rozporządzenia.
- Nie może ich jednak ogłosić – i tym samym, stosować – przed wyrokiem TSUE w sprawach ze skarg Polski i Węgier.
- W wywiadzie Marii Pankowskiej w OKO.press, europoseł Petri Sarvamaa, który był jednym z autorów rozporządzenia, mówił, że TSUE nada tej sprawie wysoki priorytet.
- Jeśli TSUE orzeknie, że rozporządzenie jest zgodne z prawem unijnym, to będzie ono stosowane, niejako retroaktywnie, w odniesieniu do wydarzeń od 1 stycznia 2021 roku.
Polska i Węgry wniosły o stwierdzenie nieważności rozporządzenia na podstawie art. 263 Traktatu o Funkcjonowaniu UE, który mówi, że „Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej kontroluje legalność aktów ustawodawczych, aktów Rady, Komisji i Europejskiego Banku Centralnego, innych niż zalecenia i opinie, oraz aktów Parlamentu Europejskiego i Rady Europejskiej zmierzających do wywarcia skutków prawnych wobec podmiotów trzecich.”
Zarzuty polskiego rządu
W swojej skardze, polski rząd na poparcie stwierdzenia o nieważności rozporządzenia przedstawia następujące zarzuty:
- brak ważnej podstawy prawnej rozporządzenia lub, ewentualnie, błędny wybór art. 322 ust. 1 Traktatu. Funkcjonowaniu UE jako podstawy prawnej;
- naruszenia protokołu (nr 2) w zakresie, w jakim ochrona budżetu Unii nie należy do wyłącznych kompetencji Unii, a parlamenty krajowe powinny były zostać wezwane do przedstawienia opinii w przedmiocie poszanowania zasad pomocniczości i proporcjonalności;
- naruszenie art. 296 akapit drugi TFUE, ponieważ nie został spełniony obowiązek uzasadnienia, a współustawodawcy nie wykazali związku między naruszeniami zasady państwa prawa a ochroną budżetu Unii. Rozporządzenie naruszałoby również zasadę proporcjonalności, ponieważ współprawodawcy nie wykazali wartości dodanej mechanizmu w stosunku do istniejących instrumentów ochrony budżetu UE;
- w rozporządzeniu ustanowiono procedurę, która stanowiłaby obejście i naruszenie procedury przewidzianej w art. 7 Traktatu o UE; w konsekwencji rozporządzenie naruszałoby również zasadę powierzenia przewidzianą w art. 4 ust. 1 i art. 5 ust. 2 TFUE oraz przyznanie Trybunałowi Sprawiedliwości uprawnień na mocy art. 269 TFUE;
- naruszenia zasady równego traktowania państw członkowskich ustanowionej w art. 4 ust. 2 TUE w zakresie, w jakim rozporządzenie pozwoliłoby Komisji na odmienne traktowanie państw członkowskich na podstawie ich tradycji konstytucyjnych i nadałoby niektórym państwom członkowskim większe znaczenie niż innym przy przyjmowaniu decyzji Rady nakładających środki;
- naruszenie zasady pewności prawa, ponieważ niektóre przepisy rozporządzenia opierałyby się na pojęciach, które są niejasne, niezdefiniowane w prawie UE i których nie można zdefiniować również na poziomie UE, w szczególności w odniesieniu do wyrażenia „praworządność”.
Polska rząd uważa, że te argumenty świadczą również o tym, że rozporządzenie jest obarczone wadą nadużycia władzy w zakresie, w jakim ustanawia mechanizm, którego celem nie jest ochrona budżetu Unii, lecz obejście wymogów mających zastosowanie do procedury na mocy art. 7 TUE.
Zarzuty węgierskiego rządu
W swojej skardze węgierski rząd podnosi, że rozporządzenie powinno zostać unieważnione w całości na podstawie następujących zarzutów:
- Artykuł 322 ust. 1 lit. a) TFUE nie może zostać uznany za właściwą podstawę prawną rozporządzenia, ponieważ nie przyjmuje ono zasad wykonania budżetu Unii;
- rozporządzenie ustanawia procedurę, która stanowiłaby obejście i naruszenie procedury przewidzianej w art. 7 TUE; w konsekwencji rozporządzenie naruszałoby również zasadę powierzenia przewidzianą w art. 4 ust. 1 i art. 5 ust. 2 TFUE, zasadę równowagi instytucjonalnej przewidzianą w art. 13 ust. 2 TUE oraz przyznanie Trybunałowi Sprawiedliwości kompetencji na podstawie art. 269 TFUE
- rozporządzenie naruszałoby zasadę pewności prawa, ponieważ niektóre przepisy opierają się na pojęciach, które nie są zdefiniowane w prawie UE i nie mogą być również zdefiniowane na poziomie UE, w szczególności w odniesieniu do wyrażenia „państwo prawa”.
Rząd węgierski wniósł też ewentualne żądanie o o stwierdzenie nieważności niektórych przepisów rozporządzenia, a mianowicie art. 4 ust. 1, art. 4 ust. 2 lit. h), art. 5 ust. 2, art. 5 ust. 3 oraz art. 6 ust. 3 i 8.
Według węgierskiego rządu, przepisy te naruszałyby zasady proporcjonalności i pewności prawa oraz, w przypadku art. 5 ust. 2, przepisy prawa UE dotyczące deficytu budżetowego i zasady równości państw członkowskich.