Skandal. Za zgodne z kodeksem pracy zwolnienie aktywnego homofoba nawet dwa lata więzienia?

Udostępnij

Dziennikarz i reporter. Laureat nagród: "Pióro Nadziei 2018" przyznawanej przez Amnesty International za dziennikarstwo zaangażowane i "Korony Równości 2019". Nominowany…

Więcej

Kierowniczce sieci IKEA, która zwolniła pana Tomasza za agresywną homofobię, Prokuratura Okręgowa zarzuca popełnienie występku "ograniczenia praw pracowniczych ze względu na wyznanie". Grożą jej nawet dwa lata więzienia



W czwartek, 23 lipca 2020, rzecznik prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga Marcin Saduś poinformował o złożeniu aktu oskarżenia przeciwko kierowniczce ds. zarządzania zasobami ludzkimi sieci handlowej IKEA.

 

Rok temu, w czerwcu 2019, kierowniczka zwolniła pracownika za homofobiczny komentarz w wewnętrznej sieci firmy, w którym przywołując biblię życzył śmierci osobom homoseksualnym.

 

Tak jak już w maju zapowiadała prokuratura, usłyszy ona zarzut popełnienia występku polegającego na „ograniczaniu praw pracowniczych ze względu na wyznanie”.

 

„Pracodawca, w tym koncern międzynarodowy, jest obowiązany do poszanowania prywatności pracowników, w tym unikania w stosunku do nich działań ideologicznych spoza sfery pracowniczej, a ponadto do poszanowania wolności wyrażania poglądów, sumienia i religii oraz niedyskryminowania pracowników z powodu ich światopoglądu” – tłumaczył rzecznik prokuratury Marcin Saduś.

 

Kierowniczce, za występek z art. 194 kodeksu karnego grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.

 

Prokuratura staje w obronie agresywnej homofobii

 

Przypomnijmy, że chodzi o sprawę Tomasza, który na firmowym forum umieścił wpis z cytatami ze Starego Testamentu mówiące o śmierci, jaka powinna spotkać osoby jednej płci współżyjące ze sobą: „Akceptacja i promowanie homoseksualizmu i innych dewiacji to sianie zgorszenia. Pismo Święte mówi: »Biada temu, przez którego przychodzą zgorszenia, lepiej by mu było uwiązać kamień młyński u szyi i pogrążyć go w głębokościach morskich«. A także: »Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, a ich krew spadnie na nich«”.

 

Komentarz był odpowiedzią na pismo skierowane do wszystkich pracowników firmy, w której pracodawcy z okazji Międzynarodowego Dnia Przeciwko Homo- Bi- i Transfobii przypominali o potrzebie „wzajemnego szacunku”.

 

 

Pracodawca, powołując się na obowiązek niedyskryminacji, zwolnił Tomasza. W OKO.press wskazywaliśmy, że w tym przypadku pracodawca zachował się dokładnie tak, jak nakazuje mu to Kodeks Pracy, który mówi o obowiązku przeciwdziałania dyskryminacji m.in. ze względu na orientację seksualną. Tymczasem Kościół i rządząca prawica uczyniły z „pana Tomasza” świeckiego apostoła represjonowanego za wiarę.

 

Polskie prawo nakazuje chronić przed dyskryminacją

 

Od początku, że sprawa, której przedmiotem jest ochrona przed dyskryminacją, jest przedstawiana jako kolejny konflikt światopoglądowy, w którym dochodzi do sporu wartości. To manipulacja. Polskie prawo sprawę stawia jasno.

 

Art. 94 Kodeksu pracy zawiera przepastny katalog obowiązków, które musi dopełnić pracodawca. Wśród nich w punkcie 2b zapisany jest obowiązek przeciwdziałania dyskryminacji m.in. ze względu na orientację seksualną.

 

Kodeks pracy nie doprecyzowuje, na czym ten obowiązek ma polegać, ale zasada jest prosta. Chodzi o wdrożenie rozwiązań, których celem jest wspieranie grup narażonych na dyskryminację w miejscu pracy. Niektórzy pracodawcy wprowadzają regulaminy równościowe, inni organizują szkolenia lub przygotowują materiały informacyjne.

 

Z całą pewnością elementem działań antydyskryminacyjnych jest adekwatne reagowanie na wrogie lub nienawistne postawy” – mówiła OKO.press mec. Karolina Kędziora z Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego.

 

Przeciwdziałanie dyskryminacji jest też obowiązkiem pracodawcy w myśl art. 18(3a) Kodeksu Pracy. Mówi on o tym, że pracownik powinien być traktowany równo „bez względu na cechy takie jak płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną” (podkr. – red.).

 

„Działania prokuratury są absurdalne. Sprawa zwolnienia z IKEI ma swój konkretny kontekst. Pracownik w sposób wyjątkowo agresywny używał tekstu religijnego, żeby atakować politykę równouprawnienia firmy wymaganą przez polskie i unijne prawo” — tak komentował sprawę dla OKO.press Grzegorz Ilnicki, prawnik specjalizujący się w sprawach z zakresu prawa pracy, w szczególności dotyczących dyskryminacji i mobbingu.

 

„Nie został zwolniony, bo miał na szyi symbol religijny. Nie został zwolniony, bo praktykował wiarę w czasie wolnym na terenie zakładu pracy. Został zwolniony za to, że atakował firmę za realizację obowiązków z Kodeksu pracy. Otoczka religijna była tylko instrumentem, którym się posłużył”.

 

Za oskarżoną kierowniczką IKEI wstawiło się 70 organizacji społecznych i biznesowych. W swoim oświadczeniu pisali: „Nawoływanie do przemocy i dyskryminacja drugiego człowieka nie zasługują na ochronę i nie znajdują usprawiedliwienia ani w świetle norm i zasad konstytucyjnych, ani przepisów prawa pracy dotyczących przeciwdziałania dyskryminacji”.



Autor


Dziennikarz i reporter. Laureat nagród: "Pióro Nadziei 2018" przyznawanej przez Amnesty International za dziennikarstwo zaangażowane i "Korony Równości 2019". Nominowany…


Więcej

Opublikowany

24 lipca 2020






Inne artykuły tego autora

23.10.2024

Związki partnerskie. Kotula: Koledzy z PSL, przeczytajcie ustawę i nie róbcie polityki na cierpieniu ludzi

13.10.2024

Komisja Wenecka wydała opinię o polskim wymiarze sprawiedliwości

26.08.2024

Jest list gończy za byłym prezesem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych

22.05.2024

W sprawie Lisa zawiódł system sprawiedliwości. „Min. Bodnar powinien objąć nadzorem to postępowanie”

18.04.2024

Więzienie za znieważenie osoby LGBT+. Prawica: To „lewacka cenzura”. A jak jest naprawdę?

15.01.2024

W spór o Prokuraturę Krajową włącza się TK Julii Przyłębskiej

15.01.2024

Bodnar: Nie zamierzam się wycofać

12.01.2024

Krok bliżej do rozwiązania sporu o TVP. Warszawski sąd zarejestrował likwidację rozgłośni RDC

08.01.2024

Prezydent Duda po spotkaniu z Hołownią: Nie doszliśmy do porozumienia

03.01.2024

Prokuratura wszczyna śledztwo ws. słów Pietrzaka o obozach koncentracyjnych dla migrantów

20.12.2023

Wiceszefowa KE w Polsce. „Naszym celem jest zakończenie procedury naruszeniowej przeciwko Polsce”

20.12.2023

Kamiński i Wąsik: Nie czujemy się winni. Ten wyrok zasługuje na pogardę

20.10.2023

Przysucha już nie chce ścigać aktywistów Atlasu Nienawiści. I wycofuje się z uchwały anty-LGBT

21.07.2023

Rząd ściga chochoła chrystianofobii, a nie chroni ludzi zagrożonych przestępstwami z nienawiści

16.07.2023

Atak Ziobry na sędziów i prokuratorów za skazanie Mariki, neofaszystowskiej aktywistki

04.05.2023

Przyłębska: „Trybunał nigdy nie wpisuje się w walkę polityczną”. Naprawdę?

29.03.2023

Zwykły obywatel Kaczyński wydał polecenie Trybunałowi Konstytucyjnemu. Czy sędziowie posłuchają?

16.03.2023

Neo-KRS nie podoba się wyrok uniewinniający za protest w kościele. Chcą wysłać sędzię na szkolenie

09.03.2023

Dlaczego Bruno trafił do domu dziecka? O sprawie aktywistki Angeliki Domańskiej i jej syna

02.02.2023

To oni wytoczyli wojnę edukacji antydyskryminacyjnej w szkołach. Teraz przegrywają przed sądami



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200