Profanacja pomników? Prawniczka: „Religia katolicka jest źródłem wykluczania i marginalizowania osób LGBT”

Udostępnij

Dziennikarz i reporter. Laureat nagród: "Pióro Nadziei 2018" przyznawanej przez Amnesty International za dziennikarstwo zaangażowane i "Korony Równości 2019". Nominowany…

Więcej

"W Polsce temat mniejszości seksualnych został wywołany do tablicy w toku kampanii wyborczej. Jeżeli od polityków słyszymy ostre słowa, które można uznać za poniżające i nienawistne, trzeba liczyć się z tym, że odpowiedź ze strony grup szykanowanych będzie kontrowersyjna"



Anton Ambroziak, OKO.press: W czwartek, 30 lipca, warszawska prokuratura okręgowa wszczęła postępowanie ws. obrazy uczuć religijnych i znieważenia warszawskich pomników poprzez nałożenie na nie tęczowych flag i masek z symbolem anarchistycznym. To adekwatne zachowanie organów ścigania do akcji aktywistów?

 

Dominika Bychawska, prawniczka Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka: Zacznijmy od tego, że happening aktywistów można odczytać jako mowę symboliczną, która ma na celu zwrócenie uwagi na coś, co w debacie publicznej jest ważne, czyli prawa mniejszości seksualnych.

 

Taka forma krytyki jest coraz częściej dopuszczana przez Europejski Trybunał Praw Człowieka, a więc chroniona na gruncie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

 

Skoro prokuratura już wszczęła postępowanie, mam nadzieję, że na etapie rozstrzygania sprawy weźmie pod uwagę międzynarodowe orzecznictwo.

 

Inną kwestią są kłopoty organów w znalezieniu podstawy prawnej do ścigania aktywistów. Mamy konkretną listę symboli narodowych i mimo sentymentalnego przywiązania do warszawskiej Syrenki, nie można uznać, że przyozdobienie jej figury tęczową flagą jest znieważeniem państwa polskiego.

 

Najwięcej oburzenia wywołał jednak wizerunek Chrystusa z tęczowym emblematem. „Barbarzyństwo”, „profanacja”, „obraza uczuć religijnych” – mówili chórem politycy PiS z premierem Mateuszem Morawieckim na czele.

 

Prokuratura już nie raz udowadniała, że każdy symbol ma wiele znaczeń. Skoro w absurdalny sposób interpretowała swastykę jako hinduistyczny symbol szczęścia, którego obecność nie wadzi w przestrzeni publicznej, to może tęczę potraktuje jako symbol przymierza? Proszę mnie nie zrozumieć źle, nie stawiam znaku równości między tymi sytuacjami, tylko pokazuję, że niestety interpretacja organów ścigania może mieć charakter polityczny. Oby do tego nie doszło.

 

Co dokładnie o modyfikowaniu symboli religijnych i narodowych mówią nam międzynarodowe standardy?

 

Najświeższy przykład to litewska sprawa Sekmadienis, w której roznegliżowanych postaci Chrystusa i Matki Boskiej użyto w reklamie jeansów. Została ona zakazana, a przed krajowymi sądami toczyła się sprawa o znieważanie. ETPCz uznał, że akcja miała na celu przyciągnięcie uwagi, nie była osadzona w kontekście religijnym, a użycie symboliki tych postaci było już wykorzystywane wielokrotnie.

 

To ciekawe, bo sprawa, o której pani mówi ma charakter komercyjny. Polski happening był stricte aktywistyczny i nie trudno wymyślić jaki wyższy interes społeczny mu przyświecał.

 

To, co stało się w Warszawie, należy też badać w kontekście kurczącej się przestrzeni dla społeczeństwa obywatelskiego. Jeżeli nie mamy platformy do rozmowy z władzą, musimy uciekać się do coraz bardziej wyrafinowanych i prowokacyjnych form wyrazu.

 

Tak było m.in. w Mołdawii (sprawa Matasaru), gdzie pod siedzibą prokuratury jeden z aktywistów wystawił rzeźbę penisa. Symbolizował on jednego konkretnego prokuratora, który zasłynął kontrowersyjnymi wypowiedziami i działaniami. ETPCz również uznał to za dopuszczalną formę wypowiedzi w debacie publicznej, bo stał za nią interes krytyki obywatelskiej.

 

W Polsce temat mniejszości seksualnych został wywołany do tablicy przez polityków w toku kampanii wyborczej. Jeżeli od oficjeli słyszymy ostre słowa, które można uznać za poniżające i nienawistne, trzeba liczyć się z tym, że odpowiedź ze strony grup szykanowanych będzie kontrowersyjna.

 

Polskie orzecznictwo potwierdza międzynarodowe standardy?

 

Niestety sądy krajowe nie radzą sobie z interpretacją mowy symbolicznej. Kwestia znieważenia uczuć religijnych to temat, który nieustannie powraca, bo Trybunał Konstytucyjny uznał, że art. 196 kodeksu karnego jest zgodny z Konstytucją. A sądy idą linią wyznaczoną przez TK.

 

I tu znów musimy pamiętać o kontekście. Gdyby sprawę rozstrzygał ETPCz musiałby wziąć pod uwagę, że religia katolicka staje się źródłem wykluczania i marginalizowania mniejszości seksualnych. Stąd umieszczenie happeningu w kontekście wiary, wydaje się uzasadnioną odpowiedzią.

 

Ale dopóki art. 196 kodeksu karnego jest w polskim prawie, dopóty swoboda wypowiedzi będzie przegrywać?

 

Myślę, że przepis powinien być zniesiony. Po pierwsze, ze względu na sposób jego wykorzystania. Zauważmy, że jest stosowany, by chronić jedną, konkretną religię, czyli katolicką, co naturalnie wprowadza nierówności.

 

Po drugie, będąc prawnikiem zajmującym się prawami człowieka, ciężko bronić mi przepisu, który chroni prawa większości. W demokracji powinniśmy raczej walczyć o standardy ochrony grup mniejszościowych.

 

Innym mankamentem są sankcje karne, które grożą za jego naruszenie, co wskazywały ETPCz i OBWE. Mogą one być nieproporcjonalne do wagi czynu.



Autor


Dziennikarz i reporter. Laureat nagród: "Pióro Nadziei 2018" przyznawanej przez Amnesty International za dziennikarstwo zaangażowane i "Korony Równości 2019". Nominowany…


Więcej

Opublikowany

31 lipca 2020






Inne artykuły tego autora

23.10.2024

Związki partnerskie. Kotula: Koledzy z PSL, przeczytajcie ustawę i nie róbcie polityki na cierpieniu ludzi

13.10.2024

Komisja Wenecka wydała opinię o polskim wymiarze sprawiedliwości

26.08.2024

Jest list gończy za byłym prezesem Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych

22.05.2024

W sprawie Lisa zawiódł system sprawiedliwości. „Min. Bodnar powinien objąć nadzorem to postępowanie”

18.04.2024

Więzienie za znieważenie osoby LGBT+. Prawica: To „lewacka cenzura”. A jak jest naprawdę?

15.01.2024

W spór o Prokuraturę Krajową włącza się TK Julii Przyłębskiej

15.01.2024

Bodnar: Nie zamierzam się wycofać

12.01.2024

Krok bliżej do rozwiązania sporu o TVP. Warszawski sąd zarejestrował likwidację rozgłośni RDC

08.01.2024

Prezydent Duda po spotkaniu z Hołownią: Nie doszliśmy do porozumienia

03.01.2024

Prokuratura wszczyna śledztwo ws. słów Pietrzaka o obozach koncentracyjnych dla migrantów

20.12.2023

Wiceszefowa KE w Polsce. „Naszym celem jest zakończenie procedury naruszeniowej przeciwko Polsce”

20.12.2023

Kamiński i Wąsik: Nie czujemy się winni. Ten wyrok zasługuje na pogardę

20.10.2023

Przysucha już nie chce ścigać aktywistów Atlasu Nienawiści. I wycofuje się z uchwały anty-LGBT

21.07.2023

Rząd ściga chochoła chrystianofobii, a nie chroni ludzi zagrożonych przestępstwami z nienawiści

16.07.2023

Atak Ziobry na sędziów i prokuratorów za skazanie Mariki, neofaszystowskiej aktywistki

04.05.2023

Przyłębska: „Trybunał nigdy nie wpisuje się w walkę polityczną”. Naprawdę?

29.03.2023

Zwykły obywatel Kaczyński wydał polecenie Trybunałowi Konstytucyjnemu. Czy sędziowie posłuchają?

16.03.2023

Neo-KRS nie podoba się wyrok uniewinniający za protest w kościele. Chcą wysłać sędzię na szkolenie

09.03.2023

Dlaczego Bruno trafił do domu dziecka? O sprawie aktywistki Angeliki Domańskiej i jej syna

02.02.2023

To oni wytoczyli wojnę edukacji antydyskryminacyjnej w szkołach. Teraz przegrywają przed sądami



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200