Dubois i Zacharski: „O wrażliwości sądów na dane wrażliwe”

Udostępnij

adwokat specjalizujący się w prawie karnym. W latach 2012-2015 zastępca przewodniczącego, a następnie członek Trybunału Stanu. Zasiada w Radzie Fundacji…

Więcej

Dane wrażliwe pozostają pod szczególną ochroną, co wynika m.in. z wprowadzonych ostatnio regulacji unijnych dotyczących ochrony danych osobowych. Ich ochrona powinno stymulować zarówno obrońców, jak i prokuratorów do składania wniosków o wyłączanie jawności rozpraw na czas odbierania od oskarżonych i obwinionych danych wrażliwych. Sądy zaś powinny to czynić z urzędu. Przysparzając wiedzy sądowi o swoich danych wrażliwych, podsądni przysparzają sobie cierpień. Próbujmy te przykre skutki minimalizować



Współautorem poniższego tekstu jest Michał Zacharski – adwokat specjalizujący się w prawie karnym, doktorant w dziedzinie nauk prawnych na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 2012 r. był stypendystą w University College London. Jest także członkiem Stowarzyszenia im. Prof. Zbigniewa Hołdy.

 


 

Obrona konstytucyjnych zasad jest bardzo chlubnym zajęciem, jednak czasem skutkuje problemami. W ciągu ostatnich trzech lat osoby występujące w obronie tych zasad stanęły przed sądem oskarżeni lub obwinieni o przeróżne czyny, od wyświetlania na Pałacu Prezydenckim napisu: „Zdradza ojczyznę, kto łamie jej najwyższe prawo”, poprzez tamowanie ruchu w czasie blokowania marszów odbywających się niezgodnie z zasadami konstytucyjnymi, po naruszanie miru domowego marszałka Marka Kuchcińskiego, gdy obywatele próbowali dostać się na dziedziniec Sejmu, by przedstawić swoją opinię o procedowanych ustawach.

 

Konsekwencją tych prospołecznych zachowań było masowe stawianie zarzutów w sprawach o wykroczenia bądź w sprawach karnych. Ponieważ osób zainteresowanych sprawami państwa jest wiele, w związku z opisanymi zachowaniami na ławach oskarżonych w poszczególnych sprawach zasiadało po kilka lub nawet kilkanaście osób.

 

Publiczne upokorzenie jako przykre skutki obywatelskiego oporu

 

Rozprawy co do zasady odbywają się jawnie, a więc z udziałem często licznie zgromadzonej publiczności, a także z udziałem mediów, które transmitują ich przebieg.

 

Każda z rozpraw zaczyna się od odebrania informacji dotyczących danych osobopoznawczych oskarżonego lub obwinionego, do których zaliczają się: sytuacja rodzinna, stan majątkowy ze szczegółowym wykazem jego składników oraz stan zdrowia z uwzględnieniem doznanych urazów oraz dolegliwości o charakterze psychicznym oraz podejmowanego leczenia.

 

Sąd jest obowiązany o to pytać, gdyż tak ukształtowane są regulacje kodeksu postępowania karnego.

 

W większości dotychczas przeprowadzonych postępowań pozostających w związku z obroną ładu konstytucyjnego w tle, osoby stające przed sądem zostają uniewinnione od zarzucanych im czynów, co wskazuje, że osoby te nie naruszają prawa, zaś działania podejmowane przez władze mają na celu osiągnięcie przede wszystkim tzw. „efektu mrożącego” wobec tych, którzy sprzeciwiają się poczynaniom władzy.

 

Jednak nim do uniewinnienia dojdzie, oskarżeni lub obwinieni muszą przeżywać publiczne upokorzenie spowiadając się na oczach publiczności i przed obiektywami kamer ze swojej sytuacji majątkowej, zaciągniętych kredytów, pożyczek, zobowiązań alimentacyjnych oraz posiadanego majątku, jak również muszą opowiadać o wypadkach, przebytych chorobach, w tym depresjach, nerwicach i przebiegu ich leczenia. Już samo to jest często bardziej dolegliwe niż kara, którą za ewentualne zawinienia mógłby wymierzyć sąd.

 

Powstaje zatem pytanie, czy uzyskiwanie tych informacji w sposób publiczny jest konieczne.

 

Ochrona danych wrażliwych jest ważnym interesem prywatnym

 

Oczywiście informacje te są sądowi niezbędne przy wydaniu sprawiedliwego orzeczenia. Jedną z kar, którą sądy mogą wymierzyć jest grzywna, która na gruncie kodeksu karnego określana jest w stawkach dziennych w ilości od 10 do 540 stawek, przy czym wysokość jednej stawki może zostać określana od 10 zł do 2000 zł. Inaczej wygląda to na gruncie kodeksu wykroczeń, gdzie grzywna wymierzana jest kwotowo od 20 zł do 5000 zł. Wymierzając grzywnę sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe, co wynika z treści art. 33 § 3 kodeksu karnego i odpowiednio art. 24 § 3 kodeksu wykroczeń.

 

A zatem w przypadku uznania kogoś za winnego i wymierzenia mu kary grzywny, sąd musi znać zarówno stan majątkowy jak i dochody oskarżonego. Sąd może orzec także obowiązek naprawienia szkody, nawiązkę, zadośćuczynienie, czy przepadek określonych składników majątkowych, do czego również jest mu niezbędna wiedza o sytuacji majątkowej oskarżonego. Przepis art. 213 § 1 kodeksu postępowania karnego wprost zobowiązuje sąd do zdobycia tych informacji.

 

Podobna wiedza jest niezbędna w zakresie stanu zdrowia oskarżonego lub obwinionego, bowiem odpowiedzialność prawna osoby niepoczytalnej jest wyłączona, zaś poczytalność ograniczona może skutkować nadzwyczajnym złagodzeniem kary. Ze stanem zdrowia oskarżonego związane są również gwarancje procesowe oskarżonego lub obwinionego. W przypadku wątpliwości co do stanu jego poczytalności oskarżony lub obwiniony musi być przebadany przez biegłych lekarzy psychiatrów. Z tych przyczyn sąd przed rozpoczęciem procesu musi zadać oskarżonemu lub obwinionemu te wszystkie pytania.

 

Choć powyższe informacje są dla sądu niezbędne, wiedza ta dotyczy danych wrażliwych będących pod ochroną regulacji unijnych, jak RODO, oraz krajowych.

 

W odniesieniu do kwestii związanej z medialnymi transmisjami procesów, w art. 13 ust. 2 Prawa prasowego zadekretowano, że nie wolno publikować w prasie wizerunku i innych danych osobowych osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również wizerunku i innych danych osobowych świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę. Jednakże przepis art. 13 ust. 3 Prawa prasowego dopuszcza w tym zakresie wyjątek: właściwy prokurator lub sąd może zezwolić, ze względu na ważny interes społeczny, na ujawnienie wizerunku i innych danych osobowych osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe.

 

Co do zasady zatem ustawodawca zapobiega niekontrolowanemu dostępowi do danych wrażliwych za pośrednictwem mediów. Pozostaje jednak problem bezpośrednich uczestników rozprawy, którzy mogą zdobyć informacje chronione, których zdobyć nie powinni.

 

Przed laty elementem dostępnego dla stron protokołu przesłuchania każdego świadka były jego dane adresowe. W konsekwencji oskarżony miał dostęp do danych o miejscu zamieszkania osób zeznających przeciwko niemu. W ten sposób miejsce zamieszkania stawało się jawne również dla publiczności. Zasady te zostały zmienione w ten sposób, że zgodnie ze znowelizowanym przepisem art. 148 § 2a kodeksu postępowania karnego, który wszedł w życie w dniu 8 kwietnia 2015 r., w protokole nie zamieszcza się danych dotyczących miejsca zamieszkania i miejsca pracy pokrzywdzonych i świadków uczestniczących w czynności. Dane te umieszczane są w załączniku do protokołu i pozostają do wiadomości organu prowadzącego postępowanie.

 

Obecnie po nowelizacji, która weszła w życie dnia 15 kwietnia 2016 r., regulacja ta znajduje się w art. 148a § 1-3 kodeksu postępowania karnego. Rozwiązanie powyższe dotyczy świadków i pokrzywdzonych, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by podobne rozwiązanie stosować wobec oskarżonych.

 

Mamy bowiem do czynienia z kolizją dwóch wartości. Z jednej strony prawa do prywatności związanego z prawem do ochrony przed szkodą majątkową i niemajątkową, jak utrata kontroli nad własnymi danymi osobowymi, dyskryminacja, kradzież lub sfałszowanie tożsamości, strata finansowa, i inne, z drugiej zaś obowiązek wymierzenia sprawiedliwości w sposób jawny dla społeczeństwa. Czy kolizja ta jest możliwa do rozwiązania z poszanowaniem obu tych wartości?

 

Wydaje się, że tak, bowiem uzyskiwanie danych wrażliwych nie jest jedyną społeczną formą kontroli pracy sądu. Służy temu również obowiązek podania przez sąd ustnych motywów rozstrzygnięcia oraz, w określonych prawem wypadkach, sporządzania uzasadnień pisemnych sądowych rozstrzygnięć, w których sąd tłumaczy, na podstawie jakich przesłanek faktycznych i prawnych zostały one wydane.

 

Możliwe rozwiązania

 

W celu ochrony danych wrażliwych osób oskarżonych przy równoczesnej realizacji zasady jawności postępowań sądowych, możliwe byłoby wprowadzenie w przepisach zmiany, na mocy której dane osobowe odbierane byłyby przed rozpoczęciem rozprawy na posiedzeniu niejawnym i zamieszczane w załączniku do protokołu rozprawy. W ten sposób sąd dysponowałby wszystkimi danymi, zaś oskarżeni nie musieliby tej upokarzającej procedury przechodzić publicznie.

 

Są jednak sprawy, które ze względu na ich charakter wymagają, by – ze względu na zasadę jawności i kontroli społecznej toczącego się procesu – informacja o stanie majątkowym oskarżonego dostępna była dla opinii publicznej. Przypadki te dotyczą przestępstw związanych z przywłaszczaniem mienia, czy przyjmowaniem korzyści majątkowych, a także oszustw.

 

W takim przypadku mógłby mieć zastosowanie przepis będący odstępstwem od reguły mówiący, że w sprawach o określonym charakterze, gdy interes społeczny tego wymaga, możliwe jest odebranie od oskarżonego danych osobowych odnośnie jego stanu majątkowego na jawnej rozprawie.

 

W procesie karnym, który toczy się zgodnie z zasadą domniemania niewinności zakładającą, że każdą osobę, która staje przed sądem, uważa się za niewinną, dopóki nie zostanie udowodniona jej wina, a skazanie nie nastąpi prawomocnym wyrokiem, powinno się w maksymalny sposób gwarantować prawa oskarżonego i zapewniać mu prawo ochrony danych wrażliwych. Dopóki przepisy w tym zakresie nie zostaną zmienione, sąd ma możliwość wyłączenia jawności rozprawy w całości lub części w sytuacji, gdy jawność mogła by m.in. naruszyć ważny interes prywatny [art. 360 § 1 pkt 1 lit. d) kodeksu postępowania karnego].

 

Dane wrażliwe pozostają pod szczególną ochroną, co wynika m.in. z wprowadzonych ostatnio regulacji unijnych dotyczących ochrony danych osobowych. Tym samym ich ochrona pozostaje również ważnym interesem prywatnym. Powyższe powinno stymulować zarówno obrońców, jak i prokuratorów do składania wniosków o wyłączanie jawności rozpraw na czas odbierania od oskarżonych i obwinionych danych wrażliwych. Sądy zaś powinny to czynić z urzędu.

 

Pamiętajmy słowa Starego Testamentu Księgi Koheleta 1.18: „kto przysparza wiedzy przysparza też cierpień”. Przysparzając wiedzy sądowi o swoich danych wrażliwych, podsądni przysparzają sobie cierpień. Próbujmy te przykre skutki minimalizować.

 

 

A,b,c,d,e… POMÓŻ nam dokończyć Alfabet buntu!

 

 



Autor


adwokat specjalizujący się w prawie karnym. W latach 2012-2015 zastępca przewodniczącego, a następnie członek Trybunału Stanu. Zasiada w Radzie Fundacji…


Więcej

Opublikowany

13 listopada 2018