Protokół polsko-brytyjski nie wpłynie na ocenę niezawisłości sądów przez Trybunał Sprawiedliwości UE

Udostępnij

W Archiwum Wiktora Osiatyńskiego od 2017 roku dokumentujemy, analizujemy i objaśniamy zmiany w zakresie praworządności w Polsce.

Więcej

Niektórzy politycy i publicyści uważają, że tak zwany protokół polsko-brytyjski uniemożliwia Trybunałowi Sprawiedliwości UE kontrolę polskiej reformy sądownictwa pod kątem zgodności z prawem unijnym. Tak nie jest. Tekst Jakuba Kocjana, Karola Piwońskiego i Bartosza Szylera.



Poniższy tekst został przygotowany przez Jakuba Kocjana, Karola Piwońskiego i Bartosza Szylera pod opieką naukową dra Macieja Taborowskiego z Katedry Prawa Europejskiego Wydziału Prawa i  Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.

 

19 października 2018 r. wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE wydała bezprecedensowe postanowienie o zastosowanie środka tymczasowego: nakazu zawieszenia stosowania przepisów ustawy o SN oraz przywrócenia sędziów 65+ do orzekania. Ten zdecydowany ruch TSUE daje podstawy przypuszczać, że Trybunał ostatecznie orzeknie o niezgodności z prawem unijnych kwestionowanych przez Komisję Europejską przepisów ustawy o SN.

 

TSUE w ocenie przepisów ustawy o SN może się powołać na Kartę Praw Podstawowych UE, która od wejścia w życie traktatu lizbońskiego jest prawnie wiążąca, tak jak pozostałe źródła prawa pierwotnego UE, w tym traktaty. Karta została przyjęta, jak wskazuje się w jej preambule, dla uporządkowania i potwierdzenia praw „wynikających zwłaszcza z tradycji konstytucyjnych i zobowiązań międzynarodowych wspólnych państwom członkowskim”.

 

Jednym z nich jest prawo każdej osoby do niezawisłego i bezstronnego sądu, zawarte w art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej oraz art. 47 Karty, o którego naruszenie oskarżana jest Polska przez Komisję w ramach skargi z art. 258 TFUE ze względu na, między innymi, przymusowe, przedwczesne wysłanie w stan spoczynku grupy sędziów Sądu Najwyższego.

 

Zwolennicy reformy wymiaru sprawiedliwości przeprowadzanej przez obecny rząd, próbując uzasadnić odmówienie Trybunałowi kompetencji do oceny tejże reformy, powołują się często na Protokół nr 30 w sprawie stosowania Karty Praw Podstawowych UE, który z inicjatywy Wielkiej Brytanii został dołączony do Traktatu lizbońskiego. Do protokołu przystąpiła także Polska.

 

Dokument przywoływany bywa w debacie publicznej jako prawna gwarancja pełnej suwerenności Polski w kształtowaniu organizacji wymiaru sprawiedliwości – zrobił to chociażby Jan Rokita w tekście we „Wprost” nr 24/2018 pt. „Radość w Luksemburgu”, czy mec. Piotr Andrzejewski na portalu „wPolityce.pl” w tekście z 3 sierpnia 2018 r. pt. “Mec. Andrzejewski o orzeczeniu SN: Zawieszanie funkcjonowania ustawy w trybie cywilistycznego zabezpieczenia ociera się o absurd”.

 

Tymczasem znaczenie Protokołu ogranicza się do potwierdzenia postanowień Karty i podkreślenia jej porządkującego celu.

 

Przyjęcie Protokołu, oprócz zaspokojenia postulatów znacznej części brytyjskiego społeczeństwa niechętnej integracji europejskiej, wynikało głównie z odmienności brytyjskiego systemu prawnego, który nie opiera się na spisanej konstytucji. Zdaniem rządu Zjednoczonego Królestwa zachowanie ustawodawstwa krajowego jako podstawy ochrony jednostki wymagało ograniczenia bezpośredniej skuteczności niektórych praw zawartych w Karcie, szczególnie praw socjalnych (tytuł IV Karty), na co wskazuje art. 1 ustęp 2 Protokołu.

 

Obrazuje to niespójność działań Polski, która dołączyła do Protokołu, nie mając wpływu na jego treść, jednocześnie dodając deklarację nr 62 do Traktatu lizbońskiego, w której potwierdza pełne poszanowanie, z uwagi na dziejową rolę “Solidarności”, dla praw społecznych i pracowniczych, o których mowa właśnie w tytule IV Karty.

 

Karta wzbudzała wiele kontrowersji i nieuzasadnionych obaw, jakoby mogłaby ona narzucić Polsce obowiązek wprowadzenia małżeństw jednopłciowych i stanowić podstawę dochodzenia niemieckich roszczeń w sprawie Ziem Odzyskanych. W 2007 roku taki błędny pogląd przedstawiała minister spraw zagranicznych Anna Fotyga, mówiąc, że “w Karcie są postanowienia, które mogą się odnosić do niemieckich roszczeń majątkowych w Polsce, które mogą się odnosić do moralności publicznej, prawa rodzinnego”, a ludzie są “zagrożeni utratą majątków stanowiących 30% terytorium Polski” ( Fotyga: Traktat z Kartą Praw Podstawowych? Nigdy!, tvn24.pl, 24 X 2007).

 

Protokół miał więc stanowić zabezpieczenie przed nadmierną ingerencją organów Unii w kwestię praw podstawowych w Polsce. Zabezpieczenie zresztą zbędne, wobec wąskiego zakresu zastosowania Karty, która do państw członkowskich odnosi się tylko wtedy, gdy stosują one prawo Unii (art. 51 ustęp 1 Karty).

 

Jednak wbrew oczekiwaniom części polityków i publicystów, postanowienia Protokołu wykluczają interpretację, według której ograniczałby on obowiązywanie w Polsce Karty czy zakazywał Trybunałowi Sprawiedliwości zajmowania się niezależnością polskiego sądownictwa.

 

Świadczą o tym następujące argumenty:

 

  • Preambuła Protokołu. Integralną częścią Protokołu jest jego preambuła, która jako motyw przyjęcia Karty wskazuje sprecyzowanie “stosowania Karty w stosunku do przepisów prawnych i działań administracyjnych Polski i Zjednoczonego Królestwa oraz możliwość rozpoznawania na podstawie postanowień Karty spraw na drodze sądowej w Polsce i Zjednoczonym Królestwie”. Uznanie, że Protokół ma uściślać, jak Karta będzie w tych państwach stosowana (również w sferze działań administracyjnych oraz w obszarze sądownictwa!), w sposób oczywisty zakłada obowiązywanie jej postanowień i obowiązek ich stosowania.

 

 

  • Treść Protokołu. Protokół w art. 1 ust. 1 wskazuje, iż Karta nie rozszerza kompetencji unijnego Trybunału i sądów krajowych. Zestawiając ten przepis z art. 51 samej Karty, łatwo dostrzec można ich tożsame brzmienie: „Karta nie rozszerza zakresu zastosowania prawa Unii […], nie ustanawia nowych kompetencji ani zadań Unii”. Trudno więc dopatrywać się tu modyfikacji postanowień Karty odnoszących się do zakresu jej zastosowania. Protokół ma charakter clarification, czyli wyjaśnienia, wskazówki interpretacyjnej.

 

  • Wyrok Trybunału Sprawiedliwości w sprawie N.S. (C-411/10). W wyroku tym Trybunał – instytucja dokonująca wiążącej wykładni prawa Unii zgodnie z art. 19 TUE – stwierdził, iż Protokół jedynie potwierdza zakres zastosowania Karty. Przywoływany przez zwolenników tezy o niemożności zajmowania się przez TSUE  polskim wymiarem sprawiedliwości art. 1 ust. 1 Protokołu według tego orzeczenia “nie ma na celu zwolnienia Rzeczypospolitej Polskiej i Zjednoczonego Królestwa z obowiązku przestrzegania postanowień Karty ani uniemożliwienia sądom i trybunałom w tych państwach członkowskich czuwania nad przestrzeganiem tych postanowień”.

 

  • Deklaracje RP nr 61 i 62 w sprawie Karty Praw Podstawowych. O porządkującym charakterze Protokołu, którego znaczenie prawne nie wykracza poza konkretyzację postanowień Karty, świadczą także dwie deklaracje (nr 61 i 62), dołączone przez Polskę do Traktatu lizbońskiego. Pierwsza z nich potwierdza, że Karta nie narusza prawa państw do stanowienia prawa w różnych sferach życia, jak moralność publiczna czy prawo rodzinne. Kolejne po Protokole doprecyzowanie stosowania w Polsce Karty bezsprzecznie wskazuje na uznanie jej obowiązywania oraz poszanowanie jej postanowień, co wprost wyraża druga z deklaracji, w której potwierdza się, iż „RP […] w pełni szanuje prawa społeczne i pracownicze ustanowione prawem Unii, w szczególności prawa potwierdzone w tytule IV Karty Praw Podstawowych”.

 

  • Zobowiązania Polski jako członka Unii. Zasada, o której naruszenie oskarżona jest Polska – zasada skutecznej ochrony sądowej i zasada niezawisłości sędziów – wiąże każdego członka Unii niezależnie od Karty Praw Podstawowych. Zapewnienie każdej osobie dostępu do niezawisłego i bezstronnego sądu jest bowiem obowiązkiem wszystkich państw członkowskich Unii na mocy wyrażonej w traktacie zasady skutecznej ochrony sądowej (art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej) i wynikającej z niej zasady niezawisłości sądów, co w głośnym orzeczeniu potwierdził Trybunał Sprawiedliwości (sprawa C-64/16 Associação Sindical dos Juízes Portugueses). Tego zobowiązania, będącego dodatkowo zasadą ogólną prawa Unii – źródłem prawa o mocy równej traktatom – uchylić nie mógłby żaden protokół. Każdy sąd krajowy jest bowiem sądem unijnym, musi więc spełniać standardy wynikające z unijnego systemu prawnego i immanentnie wpisanych w niego zasad.

 

Nie mają zatem racji ci, którzy doszukują się podstaw wyłączenia spod kontroli Unii Europejskiej polskiej reformy sądownictwa.

 

W Wielkiej Brytanii popularne jest powiedzenie You can’t eat your cake and have it – które oznacza, że nie można mieć wszystkiego. Polska jest członkiem wspólnoty prawa: Unii Europejskiej, a wstępując do niej, zgodziła się nie tylko na miliardy euro płynące z unijnego budżetu, ale także na poszanowanie fundamentalnych europejskich wartości, które nie przetrwają bez odrębnych od innych władz, niezawisłych sądów.

 

Jeśli polski rząd nie zrezygnuje z kolejnych ataków na tę niezawisłość, ryzykujemy utratę jednego i drugiego.



Autor


W Archiwum Wiktora Osiatyńskiego od 2017 roku dokumentujemy, analizujemy i objaśniamy zmiany w zakresie praworządności w Polsce.


Więcej

Opublikowany

14 grudnia 2018






Inne artykuły tego autora

29.02.2024

To już oficjalne: 137 mld euro z KPO odblokowane

20.02.2024

Jak odbudować państwo prawa w Polsce? Prof. Morijn: Realizm niech przeważa nad puryzmem

17.01.2024

Rząd powinien przywrócić Europejskiej Konwencji Praw Człowieka należne miejsce

04.01.2024

Minister Kultury wobec mediów publicznych działał w celu usprawiedliwionym konstytucyjnie [ANALIZA]

04.01.2024

List Otwarty Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Administracyjnych do Prezesa NSA

29.12.2023

Sytuacja w mediach publicznych. RPO Marcin Wiącek pisze do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

27.12.2023

Czego może nas nauczyć kryzys medialny

22.12.2023

Sędzia Przymusiński do dr. Szweda i innych wątpiących: cały czas wisi nad nami problem neosędziów. Zwlekanie z koniecznymi decyzjami niczemu nie służy

18.12.2023

Jak przywrócić w Polsce praworządność? Sędzia Przymusiński: Sejmie, przyjmij te dwie uchwały! [Gazeta Wyborcza]

13.12.2023

Rozliczenie PiS to nie Norymberga. Niesiołowski polemizuje z Matczakiem [Gazeta Wyborcza, Stefan Niesiołowski]

13.12.2023

Dziś znowu mamy prawo do dumy [Gazeta Wyborcza, Adam Michnik]

11.12.2023

Wrzosek: Tylko radykalna naprawa prokuratury. Usunąć ludzi Ziobry, cofnąć awanse, dać niezależność

29.11.2023

Sejm odwoła członków komisji LexTusk. Ale przyszły rząd nie chce jej likwidować

17.11.2023

Piotr Mikuli: W sprawie ewentualnych uchwał Sejmu RP dotyczących dublerów i członków neo-KRS [Konstytucyjny.pl]

16.11.2023

Państwowe spółki przyczyniły się do kryzysu demokracji. Czy prawo może temu zapobiec? [Analiza]

15.11.2023

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w SN nie jest niezależnym sądem [analiza]

14.11.2023

W okresie zmiany rządu nie powinno się podejmować poważnych rozstrzygnięć – apel Komitetu Nauk Prawnych PAN do doktora nauk prawnych

07.11.2023

Schodzimy z naszej reduty, banery zachowujemy [Gazeta Wyborcza, List do redakcji]

02.11.2023

Stanowisko dotyczące znaczenia Deklaracji z Reykjaviku  przyjętej na IV Szczycie Rady Europy

31.10.2023

Nasze demokratyczne grzechy główne, czyli jak poprawić III RP [Gazeta Wyborcza, Marek Beylin]



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200