Prezydent awansował ludzi Ziobry i sędziów z grupy Kasta/Antykasta. Tak wygląda kompromis z UE
Prezydent dał wysokie awanse sędziom powiązanym z ministrem Ziobrą, członkom nielegalnej KRS i partnerowi szefowej neo-KRS. W tym samym czasie na niezależnych sędziów spadają kolejne represje. To pokazuje jak prezydent i władza PiS będą w praktyce wdrażać kompromis z UE. PREZYDENT Andrzej Duda w piątek 13 stycznia 2023 roku powołał kolejną grupę 26 […]
Prezydent dał wysokie awanse sędziom powiązanym z ministrem Ziobrą, członkom nielegalnej KRS i partnerowi szefowej neo-KRS. W tym samym czasie na niezależnych sędziów spadają kolejne represje. To pokazuje jak prezydent i władza PiS będą w praktyce wdrażać kompromis z UE.
PREZYDENT Andrzej Duda w piątek 13 stycznia 2023 roku powołał kolejną grupę 26 neo-sędziów. Mniej więcej w tym samym czasie Sejm głosami PiS – i przy wstrzymaniu się od głosowania większości opozycji – uchwalił niekonstytucyjne zmiany w ustawach sądowych, które mają odblokować miliardy dla Polski z Krajowego Planu Odbudowy.
To pokazuje, że obecna władza za wszelką cenę chce dostać unijne fundusze, by móc wygrać najbliższe wybory. Ale jednocześnie pokazuje jak w praktyce będzie wdrażany kompromis z Komisją Europejską.
Neo-sędziowie, których powołał teraz prezydent, to kolejna grupa wadliwe powołanych osób. Nominacje dała im nielegalna, upolityczniona neo-KRS, której status podważyły polskie NSA i SN oraz ETPCz i TSUE. Neo-KRS jest głównym źródłem problemów z praworządnością w Polsce. Ale władza PiS oraz prezydent się tym nie przejmują i dalej infekują sądy wadliwymi nominacjami dla neo-sędziów.
Sygnałem dla Komisji Europejskiej jest też to, kogo powołał prezydent. Bo w dniu, gdy Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry zagłosowała przeciwko ustawie, która ma odblokować miliardy z KPO, prezydent Andrzej Duda nagrodził awansami m.in. sędziów z Ziobrą powiązanych. W tym zwolenników twardego kursu w sądach. Tym samym prezydent umocnił wpływy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry w sądach.
Co ważne prezydent nie miał nawet problemu z tym, że niektórzy z awansowanych byli członkami grupy Kasta/Antykasta. A chodzi o Rafała Puchalskiego i Dariusza Drajewicza. Awans dostała też żona członka tej grupy, czyli Joanna Kołodziej-Michałowicz, członkini neo-KRS. Awans dostał również partner szefowej neo-KRS Dagmary Pawełczyk-Woickiej, czyli Dariusz Pawłyszcze.
Czyli władza PiS mruga do UE, że chce kompromisu. A w tym samym czasie prezydent daje wadliwe powołania na neo-sędziów, powołuje sędziów pomagających władzy w „reformach” sądów – w tym członków nielegalnej KRS, głównego źródła z praworządnością w Polsce – i przyczynia się do dalszej dewastacji polskich sądów. To powinien być dla KE jasny sygnał, co zamierza władza PiS i że jej ustępstwa są pozorne i taktyczne.
A dla niezależnych sędziów represje
Na to, że obecny kompromis PiS z KE jest tylko taktycznym zabiegiem przed wyborami wskazuje też to, że w ostatnich tygodniach ludzie Ziobry represjonowali niezależnych sędziów. Kolejną absurdalną sprawę dyscyplinarną zrobiono sędziemu Maciejowi Ferkowi z Sądu Okręgowego w Krakowie, który jest jednym z nadal zawieszonych przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną sędziów.
Ścigany jest też drugi wciąż zawieszony sędzia Piotr Gąciarek z Sądu Okręgowego w Warszawie. Za jego krytyczne wpisy na Twitterze o „reformach” Ziobry i jego ludziach, donos do rzecznika dyscyplinarnego złożył dyrektor z ministerstwa sprawiedliwości.
Zaś w ostatnich dniach 2022 roku została przymusowo przeniesiona do innego wydziału sędzia Dorota Lutostańska z Sądu Okręgowego w Olsztynie. Przeniesiono ją z wydziału karnego odwoławczego (kontroluje on wyroki sądów rejonowych) do wydziału karnego, który sądzi sprawy w I instancji.
Lutostańska była wcześniej ścigana za to, że nałożyła koszulkę z napisem Konstytucja. Sędziowie olsztyńscy jej przeniesienie odebrali jako represję, bo sędzia w wydziale odwoławczym sądziła 14 lat.
Decyzję o jej przeniesieniu podjął wiceprezes Sądu Okręgowego w Olsztynie Marcin Czapski, nominat ministra Ziobry. To były prokurator i neo-sędzia. A od niedawna prezesem tego sądu jest Michał Lasota, który jako jeden z trzech rzeczników dyscyplinarnych ministra Ziobry ściga niezależnych sędziów. To on zrobił Lutostańskiej dyscyplinarkę za koszulkę z napisem Konstytucja.
Prezydent awansuje członków grupy Kasta/Antykasta
W piątek 13 stycznia 2023 roku nominacje od prezydenta do sądów wyższych instancji odebrali m.in.:
– Rafał Puchalski został sędzią Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. Do tej pory był szeregowym sędzią rejonowym z Jarosławia. „Karierę” zaczął robić za rządu PiS. Pracował na delegacji w ministerstwie sprawiedliwości, a potem został prezesem Sądu Okręgowego w Rzeszowie. Został też wybrany przez PiS w Sejmie na członka neo-KRS I i II kadencji. Obecnie jest wice szefem tego nielegalnego organu.
Puchalski wcześniej dostał od neo-KRS nominację do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, ale prezydent go nie powołał. Więc neo-KRS dała mu nominację do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. Spekuluje się, że ma on spore szanse, by też zostać prezesem tego sądu, bo od października 2022 roku jest tam wakat.
Puchalski pojawia się w kontekście afery hejterskiej. Onet pisał, że pomagał redagować Emilii Szmydt paszkwil na szefa Iustitii Krystiana Markiewicza. Był też członkiem grupy dyskusyjnej Kasta/Antykasta na WhatsAppie, która skupiała głównie sędziów bliskich byłemu wiceministrowi sprawiedliwości Łukaszowi Piebiakowi.
Puchalski jako prezes sądu okręgowego skonfliktował się z sędziami z wydziału karnego, którzy pozwali go o nierówne traktowanie. A on zainicjował wobec nich dyscyplinarki za stosowanie wykładni prawa korzystnej dla obywateli.
Puchalski orzekał też na delegacji w rzeszowskim sądzie apelacyjnym, ale wyroki wydane z jego udziałem uchylał Sąd Najwyższy. Bo delegacja udzielona mu przez ministerstwo sprawiedliwości była wadliwa.
– Dariusz Drajewicz został sędzią Sądu Apelacyjnego w Warszawie. On podobnie jak Puchalski wskoczył na stanowisko sędziego apelacyjnego z najniższego poziomu sądu rejonowego. Bo do tej pory był szeregowym sędzią Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa. Pominął więc szczebel sądu okręgowego.
Drajewicz też jest członkiem neo-KRS I i II kadencji. Zalicza się do frakcji jastrzębi. I podobnie jak Puchalski należał do grupy dyskusyjnej Kasta/Antykasta. Również dostał nominację do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, ale prezydent go nie powołał. Więc neo-KRS dała mu nominację do sądu apelacyjnego. Drajewicz dostał nominację choć wcześniej legalna KRS aż 20 razy odmawiała mu awansu.
Drajewicz był znany z tego, że naraz zajmował kilka posad. Był też wiceprezesem Sądu Okręgowego w Warszawie, ale jak ujawnił TVN24 nie przepracowywał się na tym stanowisku. Orzekał też na delegacji w sądzie apelacyjnym.
Nominację od neo-KRS dostała też jego partnerka Joanna Oliwa – została sędzią Sadu Okręgowego w Warszawie.
Awanse dla partnera szefowej KRS i dla sędzi znanej z rodzinnych awansów
Kolejni powołani w piątek przez prezydenta do sądów wyższych instancji to m.in.
– Dariusz Pawłyszcze. Trafi aż do Izby Cywilnej SN. Do tej pory był sędzią Sądu Okręgowego w Krakowie. Prywatnie jest partnerem Dagmary Pawełczyk-Woickiej, byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie z nominacji ministra Ziobry, a obecnie szefowej nielegalnej neo-KRS. Pawełczyk-Woicka w czasach szkolnych była koleżanką Zbigniewa Ziobry. Od pierwszej kadencji neo-KRS, której była członkinią dostała awans na sędziego krakowskiego sądu okręgowego. Pawłyszcze w ostatnich latach był dyrektorem Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, która podlega ministrowi Ziobrze.
– Joanna Kołodziej-Michałowicz została sędzią Sądu Okręgowego w Słupsku. Kilka lat czekała na powołanie przez prezydenta. Jest członkinią neo-KRS I i II kadencji, obecnie jest w prezydium tego nielegalnego organu.
Kołodziej-Michałowicz znana jest z rodzinnych awansów. Sama dostała nominację od neo-KRS, w której zasiada. Ale neo-KRS nominowała też jej męża Andrzeja Michałowicza, prezesa Sądu Okręgowego w Słupsku. Dostał awans na sędziego okręgowego. Michałowicz był też członkiem grupy Kasta/Antykasta.
Nominację dostała też od neo-KRS siostra Kołodziej-Michałowicz, czyli Ewa Kołodziej-Dubowska. Nominowano ją na sędziego Sądu Okręgowego w Białymstoku.
– Waldemar Krok został sędzią Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. Nieoficjalnie mówi się, że dobrze zna się z Puchalskim. Sędzia Krok był do tej pory prezesem Sądu Rejonowego w Dębicy i sędzią tego sądu. Podpisywał listy poparcia dla kandydatów do neo-KRS, która dała mu awans.
– Jacek Saramaga został sędzią Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Jest też prezesem tego sądu.
– Anna Olszewska została sędzią Sądu Apelacyjnego w Krakowie. To zaskakujący i zadziwiający awans. Olszewska to radczyni prawna, obsługująca spółki. A od 2009 roku była radcą prawnym Aresztu Śledczego w Krakowie. Wizytator z sądu apelacyjnego negatywnie ocenił jej kandydaturę. Uznał, że nie ma odpowiedniego przygotowania, by orzekać jako sędzia apelacyjny. Mimo to neo-KRS dała jej nominację.