Prezes SN Gersdorf chce dyscyplinarki dla Zaradkiewicza, współpracownika Ziobry. Jego działania grożą chaosem prawnym

Udostępnij

dziennikarz prowadzący kronikę ataku na państwo prawa w Polsce dla OKO.press i Archiwum Osiatyńskiego, za co w 2021 roku został…

Więcej

Prezes SN chce dyscyplinarki dla sędziego Zaradkiewicza, który trafił do SN dzięki osobistemu wsparciu ministra Zbigniewa Ziobry. Gersdorf zarzuca mu łamanie prawa i wyprowadzenie akt sprawy z SN. Bo Zaradkiewicz zastosował wybieg, który może pomóc PiS zdelegalizować „starych” sędziów SN



Prezes Sądu Najwyższego zawiadomienie do rzecznika dyscyplinarnego SN na Kamila Zaradkiewicza złożyła we wtorek 16 lipca 2019. Sąd Najwyższy poinformował o tym w środę. Małgorzata Gersdorf domaga się od rzecznika dyscyplinarnego wszczęcia postępowania dyscyplinarnego w związku z podejrzeniem popełnienia przez niego przewinienia służbowego przy wydawaniu dwóch postanowień na początku lipca.

 

Zawiadomienie Gersdorf to ostra odpowiedź na to, jak w Sądzie Najwyższym zachowuje się Zaradkiewicz, który od początku bycia w SN jest w kontrze do „starych” sędziów SN.

 

Krytyk Andrzeja Rzeplińskiego

 

Kamil Zaradkiewicz do SN został wybrany w 2018 roku, w wyniku naboru, jaki po ogłoszeniu prezydenta przeprowadziła nowa KRS, wybrana w niekonstytucyjny sposób przez posłów PiS i Kukiz’15. Zaradkiewicz trafił do Izby Cywilnej SN. Jego wyboru w nowej KRS osobiście doglądał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, w którego w resorcie Zaradkiewicz był wtedy dyrektorem departamentu. Doradzał też Komisji Weryfikacyjnej. OKO.press pisało o tym osobistym wsparciu Zbigniewa Ziobry.

 

Wcześniej Zaradkiewicz pracował w Trybunale Konstytucyjnym, gdy jego prezesem był Andrzej Rzepliński. Ale po dojściu PiS do władzy  opowiedział się po stronie partii Kaczyńskiego, która zaczęła od przejęcia kontroli nad TK, a potem nad całym wymiarem sprawiedliwości. Zaradkiewicz zasłynął wtedy krytyką Rzeplińskiego.

 

W SN Zaradkiewicz dał się poznać jako współautor pytania prawnego do obsadzonego głównie przez PiS Trybunału Konstytucyjnego. Zmierzało ono do potwierdzenia legalności wyboru nowych sędziów SN.

 

Na początku lipca skierował kolejne pytania do Trybunału. I w związku z nimi prezes Gersdorf chce teraz dla niego dyscyplinarki.

 

Na horyzoncie chaos prawny

 

Obecne pytania prawne Zaradkiewicza do TK mogą doprowadzić do delegalizacji „starych” sędziów SN, co już PiS próbował zrobić w ubiegłym roku, ale mu się nie udało.

 

Pytania zamierzają do tego, by wykazać, że stara, legalna KRS – PiS ją rozwiązał i wybrał „swoich” sędziów do nowej KRS – w latach 2000-2018 była źle obsadzona. Bo kadencje poszczególnych członków Rady nie kończyły się w tym czasie. Były nierówne czasowo. A zatem sędziowie SN, których rekomendowała wtedy prezydentowi KRS – w formie uchwały – też są wadliwie wybrani.

 

Zaradkiewicz wylicza, że dotyczy to większości „starych” sędziów SN (ponad 50 osób), w tym prezes Gersdorf i prezesa Izby Cywilnej Dariusza Zawistowskiego, byłego szefa KRS. To w podległej mu Izbie dziś pracuje Zaradkiewicz.

 

Kwestionuje on też uprawnienia Gersdrof jako prezes oraz Zawistowskiego jako szefa Izby Cywilnej.

 

Zaradkiewicz swoje racje podpiera wyrokiem TK z 2017 roku. Trybunał w składzie zdominowanym przez sędziów wybranych przez PiS, m.in. Julię Przyłębską i Mariusza Muszyńskiego, wskazał, że nierówne kadencje w KRS są niezgodne z Konstytucją. Zaradkiewicz idzie jednak dalej i przekonuje teraz we wniosku do TK, że przyszedł czas na ocenę skutków prawnych tego wyroku, czyli na ocenę, czy można podważać akty prawne wydane w oparciu o skasowany przez TK w 2017 roku przepis starej ustawy o KRS.

 

W praktyce chodzi o legalność wyboru wszystkich nowych sędziów w latach 2000-2018, nie tylko do SN, ale też sędziów sądów powszechnych. A w dalszej konsekwencji o możliwość podważenia wydanych przez nich orzeczeń. Gdyby do tego doszło dla państwa polskiego oznaczałoby to chaos prawny.

 

W środku wakacji, podstępem, bezprawnie

 

Jeśli TK uznałby, że wybór „starych” sędziów SN przez starą KRS jest nieskuteczny, to PiS dostałby oręż do wymiany sędziów SN na nowych. Przed takim wariantem ostrzegł w poniedziałek (15 lipca) Zarząd stowarzyszenia sędziów Iustitia, który napisał w uchwale: „W najbliższych tygodniach dojdzie do próby usunięcia sędziów Sądu Najwyższego i przejęcia go przez przedstawicieli rządzącej większości”.

 

I dodaje: „Działania takie podjęli prawnicy bezprawnie powołani w ostatnim roku do Sądu Najwyższego na stanowiska sędziów [chodzi o Kamila Zaradkiewicza -red.]. Skutkiem ich działań ma być orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego odsuwające od orzekania większość sędziów Sądu Najwyższego, w tym kierujących w ostatnim czasie pytania do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. W następnym kroku może dojść do pozbawienia tysięcy sędziów sądów powszechnych prawa do orzekania. To, przeciwko czemu protestowali Polacy, właśnie urzeczywistnia się. W środku wakacji, gdy kamery i ludzkie oczy nie śledzą bieżących wydarzeń, nominaci polityczni starają się podstępem i za pomocą bezprawnych praktyk przejąć Sąd Najwyższy.

 

To, czego nie udało się zrobić ustawami, ma się dokonać orzeczeniem fasadowego Trybunału Konstytucyjnego. Są to działania intencjonalne, mające postawić Unię Europejską przed faktami dokonanymi” – ostrzega Zarząd Iustitii. Całe oświadczenie Zarządu Iustitii jest tutaj.

 

Inne scenariusze – też na rękę PiS

 

Scenariusz, o którym pisze Iustitia, jest możliwy, ale nie jedyny. W środowisku prawników mówi się też o innym powodzie, dla którego Zaradkiewicz skierował pytania do TK. Może mu chodzić o zneutralizowanie przyszłych wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczących zmian dokonywanych przez PiS w wymiarze sprawiedliwości, w tym wyroku dotyczącego legalności wyboru nowych sędziów do SN.

 

Taki scenariusz można też wywnioskować z obszernego pisemnego uzasadnienia pytań do TK, które napisał Zaradkiewicz. TK może bowiem orzec, że „starzy” sędziowie SN owszem zostali źle wybrani, ale powołał ich prezydent, a nie stara KRS. I nawet jeśli były wady w ich wyborze, to nie można go podważać, bo powołał ich prezydent, którego prawo do powołania sędziów nie może być kontrolowane przez sądy.

 

Takie orzeczenie byłoby na rękę obecnej władzy. Bo z jednej strony by pokazano, że nie ma zgody na chaos prawny. Ale jednocześnie takie orzeczenie dotyczyłoby też nieusuwalności nowych sędziów SN z Izb, które powołał PiS, czyli Izby Dyscyplinarnej oraz Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

 

Jest jeszcze jeden możliwy scenariusz. Wyrok TK na bazie pytań Zaradkiewicza mógłby też posłużyć władzy do podważenia legalności pytań polskich sędziów do TSUE oraz orzeczeń TSUE. Bo jeśli TK podważyłby legalność wyboru sędziów SN, to można by też podważyć legalność zadanych przez nich pytań do TSUE jako pochodzących od sądu źle wybranego.

 

Pytania Zaradkiewicza do TK są tutaj.

 

Za co dyscyplinarka dla Zaradkiewicza?

 

Obsadzony w większości przez PiS Trybunał przyjął już pytania Zaradkiewicza i nadał sprawie sygnaturę P17/19. Można się spodziewać, że sprawa zostanie rozpoznana szybko. Dlaczego Gersdorf chce teraz dla Zaradkiewicza dyscyplinarki za tę sprawę? Chodzi o to w jaki sposób on procedował i działał w Sądzie Najwyższym w związku z zadaniem pytań prawnych. Gersdorf wylicza naruszenia, jakich w jej ocenie dopuścił się Zaradkiewicz.

 

Chodzi m.in. o to, że:

 

  • Pytania prawne Zaradkiewicz zadał na kanwie sprawy cywilnej, którą rozpoznał poza kolejnością wpływu, co jest sprzeczne z Regulaminem Sądu Najwyższego. Gersdorf punktuje, że Zaradkiewicz powinien rozpoznać najpierw inną, starszą sprawę, którą dostał wcześniej do załatwienia. Ponadto Zaradkiewicz podjął decyzję o pytaniach prawnych do TK na posiedzeniu niejawnym, choć nie wyznaczył wcześniej terminu tego posiedzenia.
  • Niezgodnie z przepisami kodeksu postępowania cywilnego zawiesił w prawach prezesa Izby Cywilnej Dariusza Zawistowskiego. Zaradkiewicz zrobił to w ramach tzw. zabezpieczenia, które ma obowiązywać do czasu wydania wyroku przez TK. Gersdorf zarzuca, że Zaradkiewicz zrobił to bezprawnie. Nie mógł też w jej ocenie takiego zabezpieczenia wydać.
  • W ocenie Gersdorf bezprawnie wyprowadził poza Sąd Najwyższy akta sprawy, w której zadał pytanie prawne. Zaradkiewicz przekazał bowiem te akta do Izby Dyscyplinarnej, która potem skierowała je dalej do Trybunału Konstytucyjnego. W ocenie Gersdorf odbyło się to z naruszeniem zasad obiegu dokumentów w SN.

 

Cały komunikat Sądu Najwyższego o skierowaniu zawiadomienia przez prezes SN Małgorzatę Gersdorf na Zaradkiewicza jest tutaj.

 

OKO.press zapytało Sąd Najwyższy, czy złoży w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Na razie na nasze pytanie nie ma odpowiedzi.

 


 

Kwestie dotyczące praworządności w Polsce oraz w całej Unii Europejskiej będziemy dalej monitorować oraz wyjaśniać na łamach Archiwum Osiatyńskiego, a także – po angielsku – na stronie Rule of Law in Poland.

 

Podoba Ci się ten artykuł? Zapisz się na newsletter Archiwum Osiatyńskiego. W każdą środę dostaniesz wybór najważniejszych tekstów, a czasem również zaproszenia na wydarzenia.

 



Autor


dziennikarz prowadzący kronikę ataku na państwo prawa w Polsce dla OKO.press i Archiwum Osiatyńskiego, za co w 2021 roku został…


Więcej

Opublikowany

17 lipca 2019




Inne głosy w debacie



Inne artykuły tego autora

10.04.2024

Bodnar odwołuje dwie wiceprezeski w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Lasota też traci stanowisko

09.04.2024

Radzik wygrał z Bodnarem? Niekoniecznie, orzeczenie wydał wadliwy neo-sędzia, niedawno awansowany

08.04.2024

Sędziowie z Iustitii wygrali z Ziobrą bitwę o sądy. Obiecują, że sądy będą sprawiedliwe i nowoczesne

03.04.2024

Bodnar wygasi działania „egzekutorów” Ziobry. Obniży im pensje, da więcej pracy sędziowskiej

02.04.2024

Upadek bastionu Schaba w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie. Jego ludzie sami rezygnują.

27.03.2024

Jest zgoda na dymisje prezesów sądów od Ziobry w Krakowie. Minister Bodnar może już ich odwołać

26.03.2024

Nielegalna Izba Kontroli zatrzymuje prace. Neo-sędzia zawiesza sprawę i czeka na nową ustawę

25.03.2024

Hermes także był groźny. Miał dostęp do darknetu i wykradzionych danych [NEWS OKO.press]

25.03.2024

Iustitia składa zawiadomienie na członków neo-KRS. Chce ich ścigania karnego i dyscyplinarnego

22.03.2024

Nominaci Ziobry sami składają dymisje. Zrezygnowało całe kierownictwo sądów w Lublinie i Elblągu

17.03.2024

Prezes Schab i Radzik nieformalnie wywierali presję na proces Nowaka. Miał ruszyć przed wyborami

15.03.2024

Schab idzie na wojnę z Bodnarem, straszy prokuraturą. Ale przeciw niemu jest 72 sędziów apelacyjnych

14.03.2024

Izba SN: Sędziowie mogli podpisać list do OBWE ws. wyborów prezydenckich. Nie można za to ścigać

12.03.2024

Nawacki i Lasota tracą stanowiska prezesów sądów! To długo wyczekiwane dymisje symboli „reform” PiS

04.03.2024

Sędziowie apelują do Bodnara o dymisje prezesów: Puchalskiego, Frydrych i Boguszewskiego

01.03.2024

Prokuratura krajowa wszczęła śledztwo ws. Schaba i Radzika. Za blokowanie sędziego Tulei

28.02.2024

Werdykt: niewinna! Zwycięstwo dyrektorki z Dobczyc, ściganej za udział uczniów w Tour de Konstytucja

26.02.2024

Zastępca Nawackiego uderza w Bodnara. Zarzuca mu, że robi z Juszczyszyna bohatera i wpływa na sądy

19.02.2024

Bodnar dla OKO.press: „Rozliczę ludzi Ziobry. Zmienię sądy, dam prokuraturze niezależność”

13.02.2024

SN: Izba Odpowiedzialności Zawodowej nie jest legalnym sądem. Ma „ustrojową i strukturalną wadę”



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200