Komentarz do wyroku Sądu Najwyższego w sprawie Drukarza z Łodzi
Sąd Najwyższy nie zanegował możliwości posiadania przez Drukarza określonych przekonań. Ograniczył jedynie – w tej konkretnej sprawie – możliwość postępowania zgodnie z tymi przekonaniami w życiu zawodowym
14 czerwca 2018 roku zakończyło się trzyletnie postępowanie sądowe w tzw. sprawie Drukarza z Łodzi. Sąd Najwyższy oddalił kasację Prokuratora Generalnego, potwierdzając, że Drukarz w nieuzasadniony sposób odmówił wykonania usługi dla Fundacji działającej na rzecz osób LGBT.
Wyrok ma charakter precedensowy. Sąd Najwyższy potwierdził w nim, że art. 138 Kodeksu wykroczeń, zakazujący nieuzasadnionego odmawiania świadczenia usług, ma obecnie walor przepisu o charakterze antydyskryminacyjnym i obejmuje swoją ochroną również taką cechę chronioną jak orientacja seksualna.
Jednocześnie, po raz kolejny sądy wyręczyły polskiego ustawodawcę i podwyższyły standard ochrony osób LGBT, dokonując prorównościowej wykładni przepisu prawa.
Wolność sumienia
W tej sprawie pojawiał się cały szereg ważnych zagadnień prawnych, z których każde zasługuje na oddzielne omówienie. Jednak przyglądając się dyskusji publicznej wywołanej rozstrzygnięciem Sądu Najwyższego widać, że największe zainteresowanie wzbudziła kwestia wolności sumienia osoby odmawiającej wykonania usługi, a zwłaszcza tego, gdzie należy wytyczyć granice wolności sumienia.
Rzeczowe i przystępne omówienie tej kwestii przez środowisko prawnicze i media jest obecnie jednym z najpilniejszych zadań, jeżeli chcemy, aby wyrok ten został społecznie zaakceptowany i odebrany jako kolejny ważny krok we wzmacnianiu ochrony przed dyskryminacją w Polsce.
Rzetelne informowanie o znaczeniu tego wyroku dla każdej i każdego w Polsce może też zapobiec użyciu tego przełomowego orzeczenia w politycznej nagonce na sądownictwo, w tym na sędziów „reformowanego” obecnie Sądu Najwyższego.
Czym jest wolność sumienia? Czy są sytuacje, gdy można ją ograniczać?
Art. 53 Konstytucji RP zapewnia każdemu wolność sumienia i religii. Jednak ani „wolność sumienia”, ani „sumienie” nie mają swoich definicji w prawie. Upraszczając, sumienie jest zdolnością człowieka do oceny własnych zachowań jako dobrych lub złych; wolnością sumienia jest zaś autonomia jednostki w zakresie możności posiadania poglądów bazujących na dokonywanych ocenach (tego co jest dobre lub złe), a także wyrażania tych poglądów[1].
Istotne jest rozróżnienie dwóch sfer realizacji tej wolności, tj. sfery wewnętrznej oraz zewnętrznej.
- Pierwsza z nich polega na możności autonomicznego kształtowania i posiadania własnych poglądów. Nie może ona podlegać żadnym ograniczeniom ze strony prawa.
- Druga sfera sprowadza się natomiast do możności postępowania zgodnie z posiadanymi poglądami. Może ona być w określonych sytuacjach ograniczana przez prawo[2].
Sprawa Drukarza dotyczy tej drugiej sytuacji. Sąd Najwyższy nie zanegował możliwości posiadania przez Drukarza określonych przekonań. Ograniczył jedynie – w tej konkretnej sprawie – możliwość postępowania zgodnie z tymi przekonaniami w życiu zawodowym.
W jaki sposób można zatem wprowadzać ograniczenia tej wolności?
Ograniczenia praw i wolności mogą być wprowadzane włącznie w zgodzie z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, który zezwala na takie ograniczenia:
- w drodze ustawy,
- gdy jest to konieczne w demokratycznym państwie ze względu na bezpieczeństwo lub porządek publiczny, ochronę środowiska, zdrowie, moralność publiczną lub wolności i prawa innych osób,
- gdy ograniczenia te nie naruszają istoty wolności i praw.
Wprowadzenie tego mechanizmu jest konsekwencją występowania w systemie prawa konfliktów pomiędzy różnymi wartościami, których jednoczesna realizacja może być w określonej sytuacji niemożliwa.
Pojawianie się tych konfliktów jest normalne i nieuniknione. Mechanizm ich rozwiązywania polega na ważeniu znaczenia przeciwstawnych wartości. Zmierza do ustalenia, której z wartości należy w kontekście konkretnej sprawy przyznać pierwszeństwo.
Na przykład działania zmierzające do eksterminacji pewnych grup ludności z uwagi na negatywną ocenę posiadanych przez te grupy cech (np. niebiałego koloru skóry, nieheteronormatywnej orientacji seksualnej) nie podlegają prawnej ochronie, która wynika z wolności sumienia. W omawianym przykładzie prawo do życia tych osób przeważa nad wolnością sumienia.
Wolność sumienia Drukarza pozostawała w kolizji z inną wartością chronioną na poziomie konstytucyjnym: zasadą równego traktowania z art. 32 ust. 2 Konstytucji RP.
Ten przepis stanowi, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Kolizja między tymi dwiema wartościami w sprawie Drukarza miała oczywiście dużo subtelniejszy charakter niż w przytoczonym przykładzie dotyczącym eksterminacji ludzi ze względu na negatywną ocenę ich przynależności do jakiejś grupy.
Wolność sumienia i zakaz dyskryminacji mają charakter równorzędny. Wyrażone są w normach o randze konstytucyjnej i nie można jednej z nich automatycznie przyznać pierwszeństwa.
Sądy, rozpatrując każdą sprawę osobno, ocenia, czy mówiąc językiem prawniczym, „waży” kolidujące ze sobą wartości, aby zadecydować, której – biorąc pod uwagę realia akurat tej jednej, rozpatrywanej sprawy – należy przyznać pierwszeństwo.
Dlaczego można było ograniczyć wolność sumienia w tej sprawie?
Po pierwsze, ograniczenie swobody sumienia wynika z przepisu zawartego w ustawie – w tym przypadku z art. 138 Kodeksu Wykroczeń: „Kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny.”
Po drugie, w tej sprawie możliwe było ustalenie wartości, która uzasadnia ograniczenia wolności sumienia. Tą wartością jest obowiązek poszanowania wolności i praw innych osób – a konkretnie: prawa do równego traktowania, niezależnie od orientacji seksualnej.
Sąd Najwyższy uznał, że w tej konkretnej sprawie odmówienie świadczenia usługi było nieuzasadnione.
Ta decyzja Sądu Najwyższego zapewniła skuteczną ochronę zagrożonej wartości – równego traktowania.
Sąd Najwyższy zadbał też, aby konieczne – w tej konkretnej sprawie – ograniczenie wolności sumienia, było jak najmniej dolegliwe. Orzeczono karę grzywny na podstawie przepisu 138 Kodeksu Wykroczeń. W polskim prawie nie ma przepisu, który pozwalałby na osiągnięcie podobnego rezultatu – ochrony zasady równego traktowania – mniejszym „kosztem”, tzn. przez zastosowanie jakiejś lżejszej sankcji wobec drukarza.
Wreszcie, z punktu widzenia osób LGBTQ w Polsce, to bardzo ważne, że Sąd Najwyższy uznał, że w akurat w tej omawianej sprawie, ograniczenie wolności sumienia jest konieczne, aby ochronić zasadę równego traktowania ze względu na orientację seksualną.
Czy Drukarz mimo to mógł się powołać na tzw. klauzulę sumienia?
Według mnie Drukarzowi nie przysługiwało w tej sprawie prawo do odwołania się do klauzuli sumienia (tzw. sprzeciwu sumienia).
Przez klauzulę sumienia rozumiem przewidziane w przepisach prawa uprawnienie do odmowy określonego zachowania z uwagi na jego negatywną ocenę moralną.
Polski prawodawca zdecydował się na wpisanie klauzuli sumienia do systemu prawa jedynie w kilku przypadkach.
- art. 85 ust. 3 Konstytucji RP gwarantuje prawo do odbywania zastępczej służby wojskowej, jeżeli czyjeś przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne nie pozwalają̨ na odbywanie służby wojskowej,
- art. 39 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty przewiduje możliwość powstrzymania się przez lekarza – w pewnych wypadkach – od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem.
W sprawie klauzuli sumienia kilkukrotnie wypowiadał się także Trybunał Konstytucyjny, między innymi na temat lekarskiej klauzuli sumienia (sprawa K 12/14) – sędziowie TK mieli rozbieżne poglądy w tej sprawie. Sędzia TK prof. Andrzej Wróbel pisał w zdaniu odrębnym do wyroku w tej sprawie, że “zwykła niechęć, uprzedzenie, awersja, resentyment, odraza, wstręt, pogarda, wzgarda, obrzydzenie, niesmak, nieżyczliwość, nieprzychylność czy antypatia w stosunku do pewnych zachowań nie są chronione art. 53 ust. 1 Konstytucji. Więcej, zakładam, że zachowanie sprzeczne z sumieniem to nie jest zwykłe zachowanie sprzeczne z jakimkolwiek przekonaniem moralnym, lecz tylko takie, które zagraża – uformowanym przez sumienie – tożsamości i integralności osoby.”
Zgadzam się ze stanowiskiem sędziego Wróbla. Skuteczne powołanie się na klauzulę sumienia może dotyczyć wyłącznie sytuacji, gdy postępowanie niezgodne z sumieniem może obiektywnie powodować poważny i niemożliwy do pokonania dyskomfort psychiczny.
Za takim rozumieniem klauzuli sumienia przemawia m.in. orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (np. wyrok z dnia 7 lipca 2011 r. w sprawie Bayatyan przeciwko Armenii, skarga nr 23459/03, dot. odmowy służby wojskowej).
Siła dyskomfortu psychicznego Drukarza, wykonującego wydruk konwencjonalnego materiału graficznego, jakim był baner promujący Forum Biznesu LGBT, może budzić zastrzeżenia.
W tym wypadku odczucie dyskomfortu psychicznego przez drukarza, nawet jeśli w jego ocenie było bardzo silne, miało wyłącznie charakter subiektywny i nie obiektywnie nie powinno zasługiwać na ochronę ze strony prawa.
Jak wytyczać granicę pomiędzy uzasadnioną a nieuzasadnioną odmową świadczenia usług?
Duża część postępowania sądowego w omawianej sprawie stanowiła próbę odpowiedzi na to pytanie. Również Sąd Najwyższy poświęcił temu zagadnieniu większość swojego ustnego uzasadnienia.
Dla uporządkowania rozważań, wymienię trzy rodzaje sytuacji, w których zazwyczaj może dojść do odmowy świadczenia usługi:
- gdy wykonanie usługi jest obiektywnie niemożliwe, np. drukarz nie może wykonać wydruku, bo awarii uległy maszyny; taka przyczyna odmowy świadczenia jest uzasadniona i nie może skutkować odpowiedzialnością prawną, zwłaszcza zaś na gruncie art. 138 KW;
- gdy wykonanie usługi stanowić będzie akceptację dla działań sprzecznych z prawem, np. do drukarza zwraca się klient, które chce wydrukować ulotki nawołujące do spalenia siedziby Kampanii Przeciw Homofobii albo siedziby Obozu Narodowo-Radykalnego; w takiej sytuacji odmowa wykonania usługi również będzie uzasadniona i nie doprowadzi do poniesienia odpowiedzialności prawnej przez drukarza;
- gdy wykonanie usługi stanowić będzie akceptację działań sprzecznych z przekonaniami religijnymi czy filozoficznymi osoby odmawiającej; z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w sprawie Drukarza; Sąd Najwyższy wyraźnie podkreślił w swoim rozstrzygnięciu, że w tej kategorii spraw należy wyjątkowo dokładnie analizować wszystkie okoliczności danej sprawy; jeżeli analiza ta będzie wykonana rzetelnie i obiektywnie, może prowadzić do przyjęcia, że odmowa świadczenia nie była uzasadniona i powinna skutkować odpowiedzialnością prawną, w tym na podstawie art. 138 KW; tego rodzaju konsekwencje prawne mogą spotkać zarówno osobę, której odmowa motywowana była konserwatywnym światopoglądem, jak i osobę, której odmowa była motywowana jakimkolwiek innym światopoglądem.
W trakcie postępowania, Drukarz argumentował, że jego odmowa wykonania usługi była motywowana przekonaniami religijnymi.
Sąd Najwyższy, jak i sądy niższych instancji, posłużyły się szeregiem kryteriów, aby rozstrzygnąć, czy odmowa Drukarza (motywowana jego przekonaniami religijnymi) była uzasadniona.
Do kryteriów sądy zaliczały:
- treść wydruku (Fundacja chciała wydrukować plakat zawierający wyłącznie jej logo, nazwę oraz dane kontaktowe; na plakacie nie zostały zamieszczone żadne postulaty, z którymi Drukarz mógłby się nie zgadzać; gdyby na plakacie zamieszczone zostały np. postulaty dotyczące wprowadzenia równości małżeńskiej w Polsce wówczas dla Drukarza otwierałaby się możliwość argumentowania, że odmowa miała uzasadniony charakter);
- rodzaj usługi, która nie została wykonana (w tej sprawie Fundacja przesłała Drukarzowi gotową grafikę do wydruku; praca Drukarza miała mieć charakter techniczny i odtwórczy; sprowadzała się do dokonania wydruku; gdyby w tej sprawie Drukarz musiał w sposób twórczy zaangażować się w przygotowanie grafiki i skorzystać ze swoich zdolności, ponownie otwierałaby się dla niego możliwość argumentowania, że jego odmowa miała uzasadniony charakter);
- profil działalności zawodowej (w chwili składania zamówienia Fundacja nie posiadała żadnej wiedzy, która mogłaby wskazywać na określony profil światopoglądowy Drukarni oraz osób w niej pracujących; tego rodzaju informacja pojawiła się w regulaminie drukarni, ale dopiero po wszczęciu postępowania w tej sprawie; gdyby drukarnia od pierwszego kontaktu z klientem otwarcie informowała o kierowaniu się w prowadzonej działalności zasadami wiary katolickiej wówczas otworzyłoby to dla Drukarza możliwość argumentowania, że jego odmowa miała uzasadniony charakter);
- wiarygodność przyczyn odmowy wykonania usługi (w tej sprawie Drukarz powołał się na swoje przekonania religijne jako przyczynę odmowy, ale dopiero na etapie postępowania sądowego; co więcej, wśród wcześniejszych realizacji zamieszczonych na stronie internetowej drukarni można znaleźć plakaty przedstawiające kobiety w prześwitującej bieliźnie oraz strojach kąpielowych; zgodnie zaś z Katechizmem Kościoła Katolickiego[5] oraz komentarzami do Biblii[6] oglądanie czyjejś nagości traktowane jest w Katolicyzmie jako grzech; okoliczności te podważyły wiarygodność motywacji Drukarza; gdyby zatem odmowa Drukarza byłaby spójna z jego wcześniejszymi działaniami i decyzjami, wówczas otwierałaby się dla niego możliwość argumentowania, że jego odmowa miała uzasadniony charakter);
- obiektywna zgodność odmowy z normami danego systemu religijnego czy filozoficznego (w tej sprawie sądy uznały, że odmowa Drukarza bazowała na skrajnie subiektywnym, a przez to nieprawidłowym, odczytaniu norm religijnych, do których się odwołał; uzasadniając swoje rozstrzygnięcie Sąd Najwyższy nieprzypadkowo odniósł się do brzmienia Katechizmu Kościoła Katolickiego; uznał bowiem, że jest to dokument, w którym należy poszukiwać właściwego odczytania norm religijnych, do których Drukarz odwołał się w tej sprawie; Sąd Najwyższy wskazał, że Katechizm nakazuje traktować osoby nieheteroseksualne z szacunkiem, współczuciem i delikatnością, a także zakazuje ich niesłusznej dyskryminacji[7]; w świetle tych dyrektyw Sąd Najwyższy uznał, że sposób oczytania norm religijnych przez Drukarza był nieprawidłowy; jednocześnie Sąd Najwyższy zauważył, że oceniając czy dana odmowa jest obiektywnie zgodna z normami danego systemu religijnego warto również korzystać z 3 kryteriów oceny wypracowanych przez Europejski Trybunał Praw Człowieka i ustalić: a) czy dane zachowanie polegało na bezpośrednim wyrażeniu danego wyznania czy przekonań, b) czy wyznanie to ustanawiało moralną powinność takiego właśnie zachowania; c) czy zachowanie to stanowiło powszechnie przyjętą, w ramach danego wyznania, formę jego praktykowania[8]).
Wszystkie te okoliczności zostały uwzględnione przy rozpoznawaniu sprawy Drukarza. Doprowadziły ostatecznie do uznania go za winnego popełnienia wykroczenia.
Co ważne, mimo przypisania winy, sądy zdecydowały się odstąpić od wymierzenia Drukarzowi kary, z uwagi nieznaczny stopień społecznej szkodliwości jego czynu. Oznacza to, że poza ostrożnym ważeniem wartości konstytucyjnych na etapie przesądzania o odpowiedzialności za popełnienie tego wykroczenia, sądy uwzględniły również specyfikę tej sprawy na etapie wymierzania sankcji.
W mojej ocenie, zarówno wyrok Sądu Najwyższego, jak i wyroki sądów niższej instancji w tej sprawie były prawidłowe. Sędziowie poszukiwali „złotego środka”, który pozwoliłby odpowiednio wywarzyć i rozgraniczyć pozostające ze sobą w kolizji wartości i interesy.
Kiedy do sądów trafi sprawa dotycząca „liberalnego” drukarza, odmawiającego wydruku prawicowej organizacji – a uważam, że jest to jedynie kwestia czasu – wówczas docenimy mądrość rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego z 14 czerwca w sprawie Drukarza z Łodzi.
***
[1] M. Olszówka, Komentarz do art. 53 Konstytucji RP, w: M. Safjan, L. Bosek [red.], Konstytucja RP,
Komentarz, C.H. Beck, 2016, Nb. 45 – 47.
[2] M. Olszówka, Komentarz do art. 53 Konstytucji RP, w: M. Safjan, L. Bosek [red.], Konstytucja RP, Komentarz, C.H. Beck, 2016, Nb. 48 – 49.
[3] Patrz zwłaszcza pkt 4.4.3. uzasadnienia wyroku.
[4] Katechizm Kościoła Katolickiego 2521.
[5] M. Babik, Słownik biblijny. Małżeństwo, rodzina, seksualność, Kraków 2009, s. 144.
[6] Katechizm Kościoła Katolickiego 2358.
[7] L. Garlicki, Komentarz do art. 9 w: Konwencja o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności. Tom 1. Komentarz do artykułów 1–18, red. L. Garlicki, Warszawa 2010, s. 566. Dziękuję adw. Annie Mazurczak za zwrócenie mi uwagi na istotność tych kryteriów.