Alfabet Buntu

Udostępnij

W Archiwum Wiktora Osiatyńskiego od 2017 roku dokumentujemy, analizujemy i objaśniamy zmiany w zakresie praworządności w Polsce.

Więcej

Przedstawiamy sylwetki setek osób – organizatorek demonstracji, aktywistów ruchów obywatelskich, niepokornych prawników, obrońców przyrody, feministek, walczących z dyskryminacją i uprzedzeniami.



„Alfabet Buntu przygotował dla Państwa zespół Archiwum Osiatyńskiego we współpracy z OKO.press, „Gazetą Wyborczą i „Polityką.

 

„Alfabet Buntu nie będzie lekturą władzy, chyba, że ministrowie sprawdzą, kogo im brak w kartotekach. Powinien być lekturą tych wszystkich. Bo daje do myślenia, jakie państwo zbudować, jakie pragnienia zaspokoić, jakim różnicom dać swobodny wyraz.  Jakich błędów uniknąć. Być może – jak wygrać wybory – Piotr Pacewicz, redaktor naczelny OKO.press.

 

W czasach bezprawia i niesprawiedliwości, łamania konstytucji i kręgosłupów, nadpodaży koniunkturalistów i wszelakich miernot, w obliczu tego, co jedni z ironią, a drudzy zupełnie na serio nazywają „dobrą zmianą” – jeden widzę jasny punkt. To ludzie, którzy mówią „nie” – Jarosław Kurski, pierwszy zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”

 

Alfabetem buntu chcemy wesprzeć nowych liderów naszej wspólnoty, po raz kolejny w historii poddawanej próbie charakterów. Teraz pożyczam hasło od władzy: „im się to po prostu należy!” – Jerzy Baczyński, redaktor naczelny„Polityki”.

 

 

 

 

Piotr Pacewicz

redaktor naczelny OKO.press

 

Bunt się rozlewa, kipi, raz przypomina prastare czasy „Solidarności” i śpiewa, że mury runą, a raz jest niegrzeczny, krzyknie o „wkurwie”, rzuci jajkiem w limuzynę. Czasem to ledwie zmarszczka na zadowolonym cielsku normalizacji.

 

Buntownicy, wkłuwają szpilki w polskie brzuszysko. Autokracja wyborcza, jaką budują populiści z PiS, właśnie na normalizacji opiera rachuby. Kto będzie umierał za Sąd Najwyższy? Za prawdę o Holocauście? Zasiłek pielęgnacyjny?

 

Ale na szczęście/niestety władza nie potrafi się powstrzymać. Patriotyzm zamienia w nacjonalizm. Kieruje się programem PiS: „Nauce moralnej Kościoła można przeciwstawić tylko nihilizm”. Zapowiada sąd nad wyrokami sądu UE i obraża Europejczyków mówiących po polsku. Harvesterem wyrywa drzewa Puszczy, tej Puszczy.

 

To prowokuje nihilistów. Wychodzą na ulice kobiety, które obraża 4 tysiące za urodzenie żywego (!) dziecka z uszkodzonego płodu. Budzi się gniew osób z niepełnosprawnościami. Prezydent dużego miasta staje na czele marszu LGBTQ: „Jak słyszycie, że ktoś jest zboczony, to powiem: ten jest zboczony, który sieje nienawiść”. Rodzice protestują przeciw „deformie edukacji”. Lekarze rezydenci, ruch “rodzić po ludzku”…

 

Kobiety nadają ton. Opluwane i szarpane na moście dawniej Poniatowskiego, teraz Nacjonalistów. Dwie bezrobotne, samotne matki wyciągają białe róże prosto w nosek Jarosława i dostają „z łokcia i różańca” od smoleńskiego tłumu. To Kaczyński zrobił ze mnie patriotkę – mówi aktywistka.

 

Czasem już tylko garstka blokuje Krajową Radę Sądownictwa, powstrzymuje ekshumację ofiar katastrofy smoleńskiej.

 

Premier zawierza kraj Matce Boskiej i Ojcu Rydzykowi. Chce budować na fundamencie sprzed 100 lat. Te rządy opierają się na post-prawdzie, post-logice, post-etyce. Na mieszczańskiej i katolicko-narodowej normalizacji.

 

„Alfabet buntu” nie będzie lekturą władzy, chyba, że ministrowie sprawdzą, kogo brak im w kartotekach. Powinien być lekturą opozycji i tych wszystkich, którzy – już niedługo – odbiorą władzę PiS. Bo daje do myślenia, jakie państwo zbudować, jakie pragnienia zaspokoić, jakim różnicom dać swobodny wyraz.  Jakich błędów uniknąć. Jak wygrać wybory.

 

 

Jarosław Kurski

zastępca redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej”

 

W czasach bezprawia i niesprawiedliwości, łamania konstytucji i kręgosłupów, nadpodaży koniunkturalistów i wszelakich miernot, w obliczu tego, co jedni z ironią, a drudzy zupełnie na serio nazywają „dobrą zmianą” – jeden widzę jasny punkt.

 

To ludzie, którzy mówią „nie”.

 

Ludzie, którym się chce, choć mogliby nie robić nic. Ludzie, którzy przewrócili swe życie do góry nogami. Którzy nie narzekają, ale działają. „Skromniutko tak, na własna miarkę majstrują coś , chociażby Arkę” – jak śpiewał  Wojciech Młynarski.

 

To Gabriela, która codziennie wychodzi na rynek w Cieszynie.

 

To ludzie z KOD i OdNowy, którzy przez 818 dni/24 godziny na dobę dyżurowali najpierw pod namiotem, a potem w przyczepie campingowej pod Urzędem Rady Ministrów domagając się „niezwłocznej” publikacji wyroku TK.

 

To kobiety, które stanęły 11 listopada  naprzeciw marszu „prawdziwych Polaków”, czcicieli białej rasy.

 

To ludzie którzy miesiącami zapalali świece pod sądami w całej Polsce.

 

To młodzi prawnicy z „Wolnych Sądów”, Obywatele RP, Kobiety ze Strajku Kobiet, młodzi z Frontu Europejskiego, z Akcji Demokracji i wielu innych organizacji i stowarzyszeń.

 

Gdyby nie „dobra zmiana” nigdy bym nie spotkał Pana Jana z Werbkowic spod Zamościa, który sam już nie młody – spędził nie jedną noc na dyżurze pod Sądem Najwyższym, ani Joanny z Paryża, ani Piotra z Chicago, ani innych marzycieli i idealistów z Kielc, Elbląga, Kołobrzegu, Białegostoku, Pabianic czy Piaseczna.

 

Kartoniada nie zrobi się sama, scena z nagłośnieniem sama się nie zbuduje, koszulki z napisem konstytucja – same nie wydrukują. Heppeningi, piKODy, media społecznościowe – same nie obsłużą….

 

To wszystko robią ludzie, którzy nie liczą na żadną nagrodę. Co najwyżej dostać mogą kopniaka w nerki od narodowca, bluzg ONR-owca, zobaczyć siebie w narodowej telewizji, albo na liście poszukiwanych przez policję. Doświadczyć  mogą wzruszenia ramion obojętnych przechodniów, nadgorliwości policji i nierychliwości prokuratury.

 

Policja i służby dobrze już ich znają. Chcemy ich pokazać w Alfabecie buntu. Zasługują na to, by poznali ich także ci, za których oni nadstawiają głowę.

 

Jerzy Baczyński

redaktor naczelny „Polityki”

 

Trochę to trwało, ale wreszcie, dzięki społecznej pracy wielu osób, udało się doprowadzić do finału ( a właściwie do startu) projekt, o którym myśleliśmy już na początku 2016 r., zakładając – z grupą dziennikarzy wyrzuconych z mediów publicznych – Fundację Ośrodek Kontroli Obywatelskiej i portal OKO.press.

 

Rusza internetowe archiwum dokumentujące społeczny ruch oporu przeciwko nadużyciom i nieprawościom władzy. Nazywa się „Alfabet buntu” i jest wspólnym przedsięwzięciem oko.press, działającego przy tym portalu Archiwum Osiatyńskiego ( które gromadzi, opisuje i komentuje rozmaite przejawy naruszenia prawa przez „państwo PiS”), a także redakcji i dziennikarzy „Gazety Wyborczej” oraz „Polityki”.

 

Zebraliśmy w jednym miejscu, pod jednym adresem fotografie, biogramy, wypowiedzi setek osób – organizatorów demonstracji, aktywistów ruchów obywatelskich i społecznych, wyrzucanych z pracy i szykanowanych „sygnalistów”, wszelkiego sortu „buntowników stanu”. Są tu organizatorki protestów kobiet, aktywiści ruchów ekologicznych, obrońcy praw pracowniczych i praw migrantów, także osoby i organizacje działające na rzecz obrony prawdy historycznej i niezależności kultury ( jak choćby współpracujący także z „Polityką” graficy: Ola Jasionowska, autorka plakatu Strajku Kobiet, czy Luka Rayski, twórca słynnego plakatu Konstytucja). Opisujemy akcje, w których uczestniczyli, dokumentujemy szykany, jakim byli poddawani, zamieszczamy kalendarium zdarzeń, medialne komentarze.

 

To, jak mówimy, repozytorium, jest wyrazem naszego podziwu i podziękowania, a jednocześnie fascynującym raportem z Polski, opowieścią o nowych narodzinach polskiej demokracji i społeczeństwa obywatelskiego.

 

To chyba jedyna zasługa, jaką możemy zapisać na konto obecnej władzy: przekonaliśmy się, że nie ma (a już na pewno – nie będzie) demokracji, bez demokratów, ludzi gotowych poświęcić najważniejszym publicznym wartościom swój czas, często spokój, bezpieczeństwo, nawet wolność. Bez nich już bylibyśmy przegrani, a nasza republika pozamiatana. To, że są, że mają odwagę występować, niekiedy w pojedynkę przeciwko opresji państwowego, partyjnego aparatu, to wielka dla nas nadzieja i otucha.

 

Od czasów pierwszej „Solidarności” towarzyszą nam słowa Miłosza, wyryte na gdańskim pomniku Ofiar Grudnia, „zapisane będą czyny i rozmowy” – nakaz, aby zapamiętać tych, którzy krzywdzą i tych, którzy maja odwagę protestu. Być może trzeba będzie kiedyś, niedługo, sporządzić polski „alfabet wstydu”, spis gorliwych organizatorów i wykonawców bezprawnych poleceń władzy, rejestr nadużyć i podłości. Ale dziś, „Alfabetem buntu” chcemy wesprzeć nowych liderów naszej wspólnoty, po raz kolejny w historii poddawanej próbie charakterów.

 

Teraz pożyczam hasło od władzy: „im się to po prostu należy!”

 

 

„Alfabet Buntu” przygotował dla Państwa zespół Archiwum Osiatyńskiego i Fundacji Kontroli Obywatelskiej OKO: Aleksandra Gieczys-Jurszo (opracowanie treści), Robert Kowalski (video), Marek Pękalski (komunikacja), Hanna Szukalska (grafika), Anna Wójcik (koordynacja i komunikacja). Dziękujemy Rafałowi Zakrzewskiemu oraz Marcinowi Boryckiemu za pomoc w realizacji projektu, a także OKO.press, „Gazecie Wyborczej” i „Polityce” za udostępnienie tekstów.

 

Pomóż nam uzupełnić Alfabet Buntu  – zaproponuj buntownika lub buntowniczkę: [email protected]



Autor


W Archiwum Wiktora Osiatyńskiego od 2017 roku dokumentujemy, analizujemy i objaśniamy zmiany w zakresie praworządności w Polsce.


Więcej

Opublikowany

19 września 2018




Inne głosy w debacie



Inne artykuły tego autora

22.04.2024

Zakaz aborcji to naruszenie praw kobiety, jej życia prywatnego. Polemika z prof. Zollem

29.02.2024

To już oficjalne: 137 mld euro z KPO odblokowane

20.02.2024

Jak odbudować państwo prawa w Polsce? Prof. Morijn: Realizm niech przeważa nad puryzmem

17.01.2024

Rząd powinien przywrócić Europejskiej Konwencji Praw Człowieka należne miejsce

04.01.2024

Minister Kultury wobec mediów publicznych działał w celu usprawiedliwionym konstytucyjnie [ANALIZA]

04.01.2024

List Otwarty Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Administracyjnych do Prezesa NSA

29.12.2023

Sytuacja w mediach publicznych. RPO Marcin Wiącek pisze do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

27.12.2023

Czego może nas nauczyć kryzys medialny

22.12.2023

Sędzia Przymusiński do dr. Szweda i innych wątpiących: cały czas wisi nad nami problem neosędziów. Zwlekanie z koniecznymi decyzjami niczemu nie służy

18.12.2023

Jak przywrócić w Polsce praworządność? Sędzia Przymusiński: Sejmie, przyjmij te dwie uchwały! [Gazeta Wyborcza]

13.12.2023

Rozliczenie PiS to nie Norymberga. Niesiołowski polemizuje z Matczakiem [Gazeta Wyborcza, Stefan Niesiołowski]

13.12.2023

Dziś znowu mamy prawo do dumy [Gazeta Wyborcza, Adam Michnik]

11.12.2023

Wrzosek: Tylko radykalna naprawa prokuratury. Usunąć ludzi Ziobry, cofnąć awanse, dać niezależność

29.11.2023

Sejm odwoła członków komisji LexTusk. Ale przyszły rząd nie chce jej likwidować

17.11.2023

Piotr Mikuli: W sprawie ewentualnych uchwał Sejmu RP dotyczących dublerów i członków neo-KRS [Konstytucyjny.pl]

16.11.2023

Państwowe spółki przyczyniły się do kryzysu demokracji. Czy prawo może temu zapobiec? [Analiza]

15.11.2023

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w SN nie jest niezależnym sądem [analiza]

14.11.2023

W okresie zmiany rządu nie powinno się podejmować poważnych rozstrzygnięć – apel Komitetu Nauk Prawnych PAN do doktora nauk prawnych

07.11.2023

Schodzimy z naszej reduty, banery zachowujemy [Gazeta Wyborcza, List do redakcji]

02.11.2023

Stanowisko dotyczące znaczenia Deklaracji z Reykjaviku  przyjętej na IV Szczycie Rady Europy



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200