arrow search cross



Krzysztof Parchimowicz i Lex Super Omnia

Udostępnij

„Prokuratorzy z Lex Super Omnia stali się twarzą otwartego sprzeciwu wobec upolitycznienia prokuratury za rządów PiS”

 

Niezależne stowarzyszenie prokuratorów „Lex super omnia” zrzesza m.in. śledczych, którzy zostali zdegradowani przez Zbigniewa Ziobrę. Organizacja za cel stawia sobie doprowadzenie do tego, aby prokuratura stała się organem konstytucyjnym. Dąży też do odpolitycznienia prokuratury i walczy o respektowanie niezależności prokuratorów. Zdaniem członków stowarzyszenia „obecna prokuratura stała się narzędziem politycznym w rękach ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego, mającym realizować jego cele osobiste i interesy partii rządzącej”.

 

Członkowie stowarzyszenia napisali w swojej „odezwie założycielskiej” (całość przeczytaj tutaj):

 

„działania podejmowane przez aktualne kierownictwo prokuratury utwierdziły nas w przekonaniu, iż ustawowe zmiany zmierzały do wprowadzenia nieskrępowanego jednowładztwa, stworzyły warunki do dzielenia nas według niejawnych kryteriów i szykanowania niezależnych prokuratorów. W związku z powyższym chcemy przeciwdziałać wszelkim negatywnym zjawiskom, które już się ujawniły, a przy tym promować zupełnie inną wizję prokuratury”.

 

Jak ocenia Ewa Ivanowa w „Gazecie Wyborczej”:

 

gdyby nie działacze „Lex super omnia” społeczeństwo nie wiedziałoby, do jakich patologii prowadzi przekazanie prokuratury w ręce jednego polityka.

 

Właśnie dlatego „Lex super omnia” jest solą w oku partii rządzącej. Świadczy o tym m.in. fakt, że już samym procesem rejestracji prokuratorskiego stowarzyszenia interesowało się kierownictwo prokuratury, starając się doprowadzić do zablokowania jej powstania. Na stronie stowarzyszenia czytamy:

 

„Inicjatywą prokuratorów zainteresował się Prokurator Okręgowy w Warszawie, który zażądał od Sądu kopii dokumentów założycielskich Stowarzyszenia i listy członków założycieli. Niepowodzeniem zakończyła się również druga próba rejestracji stowarzyszenia. Również wówczas dokumenty założycielskie zostały skopiowane i przesłane Prokuratorowi Okręgowemu w Warszawie”.

 

Wreszcie 4 stycznia 2017 roku powołano Stowarzyszenie Prokuratorów „Lex super omnia”. Prezesem Zarządu został prokurator Krzysztof Parchimowicz. Obecnie organizacja składa się z ponad 200 członków. „Lex Super Omnia” tworzą m.in. Ewa Wrzosek, Katarzyna Gembalczyk, Katarzyna Kwiatkowska, Dariusz Korneluk, Jarosław Onyszczuk, Piotr Wójtowicz, Jacek Bilewicz oraz śp. Andrzej Kaucz (współzałożyciel organizacji nękany przez rzeczników dyscyplinarnych). Honorowymi członkami stowarzyszenia są poprzedni prokuratorzy generalni: Andrzej Seremet, Włodzimierz Cimoszewicz i Aleksander Bentkowski.

 

„Lex Super Omnia” od początku swojej działalności upomina się o ochronę praw prokuratorów, wobec których z niejasnych powodów wdrożono postępowania dyscyplinarne lub delegowano ich do jednostek niższego szczebla, także poza miejscem ich zamieszkania. Nagłaśnia w mediach rażące działa organów ścigania podległych prokuratorowi generalnemu wymierzone przeciwko niezależnym prokuratorom. Kontrolują też postępowania dyscyplinarne i przygotowują raporty o stanie obecnej prokuratury, organizuje konferencje, bierze udział w protestach w obronie sądów czy lekcjach dla szkół o konstytucji.

 

Za działalność członkowie stowarzyszenia niejednokrotnie płacą dyscyplinarkami, postępowaniami służbowymi, szykanami w miejscu pracy. Jak przyznają:

 

Kierownictwo prokuratury systematycznie i konsekwentnie eliminuje członków oraz sympatyków naszego stowarzyszenia ze wszystkich gremiów. Z ostracyzmem i niechęcią podchodzi do wszelkich naszych inicjatyw merytorycznych, odmawiając współpracy, milczeniem zbywając konstruktywną ocenę funkcjonowania prokuratury, aby następnie podejmować działania o charakterze dyscyplinarnym czy też quasi dyscyplinarnym, delegując prokuratorów do jednostek niższego szczebla.

 

Członkowie Stowarzyszenia twierdzą, że niemal każde ich publiczne wystąpienie wyjaśniane jest w trybie przepisów o odpowiedzialności dyscyplinarnej. Ich zdaniem wszczynanie wobec nich postępowań dyscyplinarnych pozostaje w sprzeczności z międzynarodowymi standardami praw człowieka, konstytucyjnymi gwarancjami wolności słowa oraz prawem zabierania głosu w dyskursie publicznym przez członków legalnie działającej organizacji.

 

Najjaskrawszym przykładem stosowania mobbingu jest sytuacja prezesa „Lex super omnia”. Krzysztofa Parchimowicza najpierw Zbigniew Ziobro zdegradował do prokuratury rejonowej. Teraz nękany jest licznymi postępowaniami. Ma już 8 zarzutów dyscyplinarnych i grozi mu mniej więcej drugie tyle zarzutów.

 

Nękaniem Parchimowicza interesuje się Amnesty International. Jego sprawy zostały także objęte monitoringiem Komitetu Obrony Sprawiedliwości (KOS), czyli federacji kilkunastu organizacji pozarządowych, które działają na rzecz praw człowieka i ochrony praworządności.

 

Miarą wolności w kraju jest zakres swobody myślenia jego urzędników. Prokurator Parchimowicz od lat znany jest ze swojej niezależności intelektualnej oraz zaangażowania w tworzenie i umacnianie mocnej, sprawnej i sprawiedliwej prokuratury, takiej, która odpowiada jego wartościom – ocenia mecenas Maria Ejchart-Dubois z KOS, prezeska Stowarzyszenia im. prof. Zbigniewa Hołdy, współzałożycielka inicjatywy Wolne Sądy

 

Jej zdaniem degradacja w strukturze prokuratury, a następnie stawianie zarzutów dyscyplinarnych członkom „Lex Super Omnia” świadczy o tym, że niezależnie myślący urzędnik nie jest ani potrzebny, ani akceptowany przez Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.

 

Za walkę w obronie wolnej i niezależnej prokuratury w 2019 roku Stowarzyszenie „Lex Super Omnia” otrzymało nominację w plebiscycie Czytelników „Gazety Wyborczej” w kategorii „O prawo i sprawiedliwość”. W argumentacji tej nominacji Ewa Ivanova pisała:

 

Prokuratorzy z Lex Super Omnia stali się twarzą otwartego sprzeciwu wobec upolitycznienia prokuratury za rządów PiS. Takiego oporu nikt (zwłaszcza ze strony partii rządzącej) się nie spodziewał. Kierownictwo prokuratury uważało, że metoda kija i marchewki zadziała wobec wszystkich. Że jednych da się spacyfikować dyscyplinarkami i degradacjami, a innych kupić awansami czy nagrodami. Plan się nie powiódł, bo powstała silna opozycja wewnątrz prokuratury.

 

 

Opracowanie sylwetki: Aleksandra Gieczys Jurszo

 

Przeczytaj też:

 

 


Opublikowano: