„Głos w wyborach wprost przekłada się na los kobiet: czy będą mogły decydować o własnym ciele, będą miały dostęp do antykoncepcji. Czy będą miały godne płace, bez dyskryminacji ze względu na płeć? Czy rządy i Unia Europejska zadbają o jakość powietrza i stawią czoła wyzwaniom, jakie niosą ze sobą zmiany klimatu? Czy będziemy żyć w świecie, który potrafi postawić tamę dla homofobii, nacjonalizmu i deptania praw kobiet?”
Tak aktywistki i aktywiści z Akcji Demokracja zachęcają kobiety do udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W niedzielę 19 maja w Warszawie pod pomnikiem Kopernika odbył się o 13.00 happening podczas którego głos zabrały działaczki na rzecz klimatu, praw kobiet, praw osób LGBTQ, praw pracowniczych, antyfaszystki. Analogiczne wydarzenia odbyły się w innych polskich miastach, m.in. w Częstochowie, Człuchowie, Gałkowie, Grodzisku Mazowieckim, Krakowie, Kozienicach, Legnicy, Lublinie, Nowym Sączu, Olecku, Olsztynie, Podkowie Leśnej, Puławach, Rumi, Wrocławiu.
Już 26 maja wybierzemy nowy Parlament Europejski. (…) „Los Kobiet Głos Kobiet” – to hasło naszej akcji. To właśnie zaangażowanie i głos kobiet były widoczne w najważniejszych sprawach takich jak walka o prawa kobiet, protest opiekunów osób niepełnosprawnych czy determinacja nauczycielek podczas strajku szkolnego. Chcemy pokazać, że głos kobiet może być decydujący w tych wyborach. Chcemy, by Unią Europejską kierowały w naszym imieniu osoby, dla których godne warunki pracy są kluczowe. Które zadbają szczególnie o grupy zawodowe ważne dla całego społeczeństwa, a niestety niedocenione, jak nauczycielki, pielęgniarki czy opiekunki osób niepełnosprawnych.
Akcja Demokracja przygotowała też wideo, w którym zachęca kobiety do głosowania w wyborach. Aktywistki mówią w nim m.in:
Sto lat temu nasze prababcie walczyły sobie prawo do tego, żebyśmy mogły zabierać głos. Dziś Europa potrzebuje jednoczącej, nastawionej na dbanie o słabszych, pełnej tolerancji siły kobiet. Dlatego nie zabranie tego wywalczonego dla nas głosu byłoby kompletnym bezsensem.
Inicjatywa Akcji Demokracja odbywa się w ramach szerszego europejskiego ruchu – Yes to Change. Zamysł jest taki, by zmobilizować do głosowania w wyborach do Parlamentu Europejskiego jak największą ilość osób, dla których ważna jest walka o klimat, prawa mniejszości, prawa kobiet, prawa pracownicze. Wysoka frekwencja progresywnie zorientowanych obywateli UE ma zminimalizować wynik wyborczy ruchów narodowo-radykalnych, mniej lub bardziej otwarcie faszyzujących.
Tylko jednocząc się, będziemy w stanie odeprzeć siłę skrajnej prawicy, ograniczyć kontrolę korporacyjną, naprawdę zająć się kryzysem klimatycznym oraz dyskryminacją i łamaniem praw, czy to związanym z prawami kobiet, czy imigracją – apelują organizatorzy akcji
W niedzielę 19 maja w Berlinie, Frankfurcie, Kopenhadze, Wiedniu, Budapeszcie, Bukareszcie i kilkudziesięciu innych europejskich miastach odbyły się związane z tym wydarzenia. Polską inicjatywę w ramach Yes To Change wyróżnia to, że jako jedyna skierowana jest wprost do kobiet. Dlaczego?
Weronika Paszewska, dyrektorka i założycielka Akcji Demokracja:
Skierowaliśmy akcję do kobiet, żeby uhonorować te wszystkie ruchy, aktywistki, które w Polsce działają i odegrały tak wielką rolę. Ale też z badań wiemy, że to kobiety najczęściej głosują na progresywne partie, kandydatów i kandydatki. Dlatego są naturalnymi sojuszniczkami kluczowych spraw, o które walczymy.
Różnice w preferencjach wyborczych Polek i Polaków nie są tajemnicą. W lutym 2019 OKO.press zrobiło sondaż, z którego wynika, że Sejm wybierany tylko przez kobiety wyglądałby zupełnie inaczej, niż Sejm mężczyzn. Sejm kobiet byłby zdominowany przez blok demokratyczny (KE +, Wiosna) z 257 mandatami i mocną opozycję PiS (189 mandatów). Kukiz’15 w postaci szczątkowej (13 mandatów), narodowców nie ma wcale.
Jeszcze wyraźniejszy podział występuje wśród najmłodszych wyborców. W kwietniowym (2019) sondażu Kantaru dla „Gazety Wyborczej” – w jego omówieniu Krzysztof Pacewicz pisał „Młodzi nie angażują się w wojnę PiS z KE, mają swoją własną: wojnę płci. Statystyczna młoda Polka głosuje na Biedronia, chodzi na »czarne protesty« i studiuje. Statystyczny młody Polak głosuje na Korwina, chodzi na Marsze Niepodległości i nie studiuje”.
Znaczące były też różnice aktywności społecznej. Wśród młodych mężczyzn aż 40 proc. odpowiedziało, że w nic się nie angażuje. Wśród kobiet było to tylko 17 proc. Kiedy już się włączają w jakieś inicjatywy to kobiety wybierają ruchy progresywne, walczące o ich prawa; mężczyźni – narodowe. Różnice w poparciu dla związków partnerskich, małżeństw jednopłciowych, czy aborcji na żądanie sięgają kilkudziesięciu procent ze wskazaniem na kobiety.
Z badań „Wyborczej” wynika też, że młode kobiety w porównaniu z młodymi mężczyznami:
- częściej popierają związki partnerskie (73 do 49 proc.) a także małżeństwa homoseksualne (59 proc. do 36 proc.);
- rzadziej zgadzają się z tradycyjnym poglądem, że „rolą mężczyzny jest praca i utrzymanie rodziny” – (53 do 78 proc.);
- nie „kupują” stereotypów męskości: np. tylko 9 proc. zgadza się, że „płacz nie przystoi prawdziwemu mężczyźnie” (wśród mężczyzn 25 proc.); podobne różnice dotyczyły opinii, że „rolą kobiety jest zajmowanie się domem i rodziną”, „to naturalne, że kobieta potrzebuje męskiej ochrony” i że „jeżeli kobieta miała zbyt wielu partnerów seksualnych, źle to o niej świadczy”.
- rzadziej ulegają antysemickim kliszom; ze zdaniem „trzeba mieć się na baczności przed Żydami” godzi się 30 proc. mężczyzn i 16 proc. młodych kobiet;
- rzadziej (8 proc.) niż mężczyźni (19 proc.) uważają, że Polska powinna opuścić Unię Europejską.
Te badania pokazują, że Kobiety mają szansę zmienić wynik wyborów do PE i politykę europejską. Od ich mobilizacji zależy, czy do PE dostaną się ludzie, którzy zadbają o ich prawa, prawa mniejszości, politykę klimatyczną i migracyjną. Akcja „Los Kobiet Głos Kobiet” ma im to uświadomić. Dominika Paszewska:
Polki cały czas pokazują, że umieją walczyć nie tylko o siebie, ale też o wspólne dobro. Teraz ich głos musi być usłyszany w wyborach!
Opracowanie sylwetki: Aleksandra Gieczys-Jurszo na podstawie tekstu Dominiki Sitnickiej dla OKO.press „Akcja wyborcza „Los Kobiet Głos Kobiet”. Polki mogą zatrzymać brunatny pochód i ratować demokrację”
Przeczytaj też:
Opublikowano: