„Żeby być niezawisłym sędzią, trzeba być odważnym człowiekiem”
Igor Tuleya – sędzia Sądu Okręgowego w Warszawie. Orzeka w słynnych politycznie sprawach, jak np. Janusza Kaczmarka czy doktora Mirosława G. Uchylił kilkadziesiąt stalinowskich wyroków, skazywał katów bezpieki. Obrońca niezawisłych i wolnych sądów.
To on nakazał prokuraturze zbadanie, czy w Sali Kolumnowej Sejmu 16 grudnia 2016 r. doszło do niezgodnego z prawem głosowania budżetu. Prokuratura podległa Zbigniewowi Ziobrze chciała tę sprawę umorzyć. Warszawski sąd uchylił tę decyzję. Sędzia Tuleya wskazał m.in., że prokuratura w uzasadnieniu nie wyjaśniła, z jakiego powodu, kiedy i kto podjął decyzję o przeniesieniu obrad do Sali Kolumnowej.
„Tamtej nocy umarła zwykła ludzka przyzwoitość” – mówił sędzia Tuleya, uzasadniając decyzję.
Sędzia krytykuje PiS i prezydenta za wprowadzenie ustaw o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
„Te ustawy nie powinny być podpisane. One nie są zgodne z konstytucją. Brak niezależności sądów, próba wpływania na niezawisłość sędziów – to jest charakterystyczne dla każdej dyktatury. W naszym kraju to się kojarzy z tym, co było w latach 80. i wcześniej, czyli z czasami komunizmu. Zawsze jest tak, że każda dyktatura próbuje godzić w niezawisłość sędziów i niezależność sądów. Z tego powodu, że każdej dyktaturze władzy absolutnej potrzebne są sądy i sędziowie, ale sędziowie złamani i sądy zależne” – komentował w jednym z wywiadów.
Jego zdaniem, zmiany w sądownictwie mają na celu nie tylko podporządkowanie rządzącym Sądu Najwyższego, ale będą służyły także do spacyfikowania sądów powszechnych. Sam nie zamierza w tej sytuacji rozstać się ze swoim zawodem:
„Trzecia władza nie abdykuje, nas można tylko wyrzucić. Wierzę, że żaden sędzia nie da sobie związać rąk przez władzę i nie powinien iść na żadne kompromisy. Albo będzie orzekał zgodnie z własnym sumieniem i konstytucją, albo powinien odejść z zawodu lub dać się z niego wyrzucić przez podporządkowane politykom izby dyscyplinarne”.
W jednym z wywiadów nawiązał do szerzonej przez PiS tezy, że sędziowie sprzeciwiają się reformie sądów, bo „trzymają się koryta”:
„To nie jest trzymanie się stołków, ale trzymanie się wartości. Mam nadzieję, że nie damy się złamać. Inaczej nasza praca nie miałaby sensu”.
Sędzia Tuleya uczestniczy w protestach w obronie niezależności sądów i niezawisłości sędziów. Jego zdaniem „wszyscy sędziowie powinni brać udział w tych demonstracjach. Bronienie niezależności sądów i trójpodziału władzy to nasz podstawowy obowiązek”.
Podczas wiecu w obronie Sądu Najwyższego 4 lipca 2018 roku przemawiał do zgromadzonych na placu Krasińskich:
„My sędziowie powinniśmy być tu wśród państwa i stać pokornie. To nie sędziowie są nadzwyczajną kastą, to obywatele nią są. Od wielu miesięcy walczycie państwo o praworządność. Pokazujecie rządzącym i całemu światu, że nie można was kupić, że należy walczyć do końca i bez względu na wszystko”.
(EK)
Przeczytaj również:
Opublikowano: