Ziobrze należy się dymisja. 9 powodów, dla których niszczyciel wolnych sądów powinien stracić funkcję

Udostępnij

dziennikarz prowadzący kronikę ataku na państwo prawa w Polsce dla OKO.press i Archiwum Osiatyńskiego, za co w 2021 roku został…

Więcej

Zbigniew Ziobro powinien być usunięty rządu. To on i jego ludzie niszczą państwo prawa, represjonują niezależnych sędziów, chcą zdemolować Sąd Najwyższy, a Polska może dziś stracić przez nich miliardy z unijnych funduszy



Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro pięć lat temu dostał od PiS potężną władzę. Wyznaczono mu jedno zadanie – zreformowanie wymiaru sprawiedliwości, którego główną bolączką są trwające latami procesy. Zadanie powierzono jemu, mimo że wcześniej zdradził prezesa PiS zakładając własną partię Solidarna Polska. Jak spekulowano atutem Ziobry miały być gotowe ustawy i ludzie, dzięki którym mógł szybko przejąć kontrolę nad tym obszarem państwa.

 

Szybko jednak okazało się, że reformy w wykonaniu Ziobro polegały na wymianie kadr i rozmontowywaniu niezależnego wymiaru sprawiedliwości, tak by go podporządkować władzy.

 

Dziś PiS chce go wyrzucić z rządu za nieposłuszeństwo wobec prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ale jest wiele innych powodów, za które Ziobro powinien zostać co najmniej wyrzucony z rządu i to już dawno temu. W OKO.press wielokrotnie je opisywaliśmy w naszych tekstach. Oto nasza lista – za co ministrowi Ziobrze należy się dymisja.

 

1. Za ubezwłasnowolnienie i zwasalizowanie niezależnej prokuratury

 

W 2010 roku, za czasów rządu PO-PSL, prokuratura dostała niezależność od władzy. Jej pierwszym niezależnym szefem został Andrzej Seremet. Rozłączenie funkcji Prokuratora Generalnego od stanowiska ministra sprawiedliwości było odpowiedzią na wykorzystanie prokuratury do partyjnych celów w rządzie PiS z Samoobroną i LPR w latach 2005-2007. Andrzej Seremet dał prokuraturze niezależność. Prokuratorzy jej posmakowali. Ale nie udało mu się zreformować prokuratury, bo zabrakło odpowiednich przepisów i czasu.

 

Eksperyment z niezależną prokuraturą zakończył PiS, gdy w 2015 roku wygrał wybory. Jedną z pierwszych instytucji, którą PiS przejął po wygranej był Trybunał Konstytucyjny i prokuratura właśnie. Na jej czele stanął Zbigniew Ziobro. Zaczął od wielkiej czystki personalnej na szczytach prokuratury. Doświadczonych prokuratorów zdegradowano nawet na najniższy szczebel, do prokuratur rejonowych. A kierownicze stanowiska obsadzono zaufanymi ludźmi. Potem zaś awansowano „swoich”.

 

Tak urządzona prokuratura działa pod dyktando przełożonych. Ale nie działa lepiej. Ze statystyk wynika, że śledztwa trwają coraz dłużej. Prokuratura wycofuje się ze ścigania przestępstw powodowanych nienawiścią. Sypią się za to akty oskarżenia wobec polityków opozycji, a areszty trwają coraz dłużej (za zgodą sądu).

 

2. Za represjonowanie i szykanowanie niezależnych prokuratorów

 

Nie wszyscy w prokuraturze są pokorni. Ponad 200 prokuratorów należy do stowarzyszenia niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia, które jest ostrym krytykiem prokuratury Ziobry. I wielu z nich jest szykanowanych służbowo, np. karnymi delegacjami do pracy w jednostkach oddalonych od domu nawet o kilkaset kilometrów. Są też ścigani przez rzeczników dyscyplinarnych Ziobry. Najwięcej represji spadło na byłego szefa Lex Super Omnia Krzysztofa Parchimowicza, który ma kilka dyscyplinarek.

 

Ponadto prokuratura ściga niepokornych prokuratorów oraz sędziów wytaczając im sprawy karne. Ostatnio głośno było o złamaniu przez Prokuraturę Krajową immunitetu sędzi Beaty Morawiec z Krakowa, prezeski stowarzyszenia sędziów Themis. Prokuratura weszła do niej po 06:00 rano i zabrała służbowy laptop, mimo że sędzię chroni immunitet, który nie został uchylony. Już tylko za to – w normalnych warunkach – Prokurator Generalny powinien zostać zdymisjonowany, bo jest to zamach na niezależność sędziego. Prokuratura zrobiła to, bo chce ją oskarżyć o mocno wątpliwe zarzuty.

 

Ta sama prokuratura ściga też innych sędziów walczących o wolne sądy, czyli sędziego Igora Tuleyę i Waldemara Żurka. Tulei chce postawić absurdalne zarzuty za wpuszczenie na orzeczenie dziennikarzy, zaś Żurkowi grożą absurdalne zarzuty za wypadek w pracy.

 

Wszystko to jest po to, by ich złamać.

 

3. Za niszczenie niezależnych sądów, instytucji z nimi związanych i psucie prawa

 

Za czasów PiS po kolei rozmontowywano bezpieczniki stojące na straży państwa prawa. PiS najpierw przejął TK, żeby nie podważał uchwalanych w Sejmie przepisów, a potem przejął kontrolę nad prokuraturą. Potem przyszedł czas na sądy. Rozwiązano starą, legalną Krajową Radę Sądownictwa (KRS) i powołano nową. Zrobiono też czystki na kierowniczych stanowiskach w sądach powszechnych.

 

Próbowano również pozbyć się starszych sędziów SN i prezes SN Małgorzaty Gersdorf, ale pod naporem ulicznych protestów czasowo się z tego wycofano. Ze zmianą prezesa SN poczekano do końca kadencji Gersdorf. Na zwolnione przez nią stanowisko prezesa prezydent powołał Małgorzatę Manowską, byłą zastępczynię Ziobry w resorcie sprawiedliwości.

 

Te zmiany zostały wprowadzone na podstawie znowelizowanych ustaw, które zawierają niekonstytucyjne przepisy, np. wbrew Konstytucji rozwiązano w trakcie kadencji starą, legalną KRS. Nikt jednak tego już nie ocenia, bo TK został zneutralizowany.

 

Przynajmniej za częścią tych przepisów stoi resort ministra Ziobry. Nawet jeśli zmiany ustaw były zgłaszane przez posłów PiS, to nieoficjalnie spekulowano, że zostały przygotowane w resorcie sprawiedliwości.

 

4. Za obsadzanie wymiaru sprawiedliwości zaufanymi ludźmi

 

„Reformy” Zbigniewa Ziobry od początku zmierzają nie do faktycznego poprawienia funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, ale do wielkiej wymiany kadrowej.

 

Zaczęto od wymiany sędziów – członków Krajowej Rady Sądownictwa. Starą Radę rozwiązano, a do nowej posłowie PiS i Kukiz’15 powołali nowych sędziów, głównie takich, którzy poszli na współpracę z resortem sprawiedliwości. Taka rada nie jest niezależna od polityków. A decyduje ona o rzeczach ważnych, czyli o tym, kto zostanie w Polsce sędzią oraz który sędzia dostanie awans. I Rada od kilku lat awansuje, w tym „swoich” sędziów. Awanse dostają też członkowie Rady. Niektórzy awansują aż do samego Sądu Najwyższego. Awanse dostają też sędziowie, którzy w normalnych warunkach takiego awansu nigdy by nie dostali.

 

Poza KRS resort Ziobry wymienił na swoich wielu prezesów i wiceprezesów sądów.

 

Ludzie, którzy współpracowali z resortem Ziobry trafili ponadto do Izby Dyscyplinarnej przy SN, która ma pomóc wyrzucać z zawodu niepokornych sędziów i prokuratorów.

 

Ale dla Ziobry to wciąż za mało. Od ponad roku zapowiadana jest tzw. opcja zero, czyli ostateczna rozprawa z wolnymi sądami. Ma ona polegać na wielkiej reorganizacji sądów, która pozwoli na czystkę wśród sędziów i wyrzucenie z zawodu niepokornych. Według ostatnich doniesień czystka miałaby objąć wszystkie sądy w Polsce, w tym administracyjny i Sąd Najwyższy. To pokazuje na czym polega „reforma” Ziobry. Sądy mają wydawać wyroki, które będą podobać się władzy.

 

5. Za zapaść w sądach

 

Największą bolączką w sądach są trwające latami procesy. Sędziowie są przemęczeni, bo są zasypani 15 milionami spraw, które każdego roku trafiają do sądu. Rosną zaległości.

 

I to są sprawy, które bolą obywateli czekających długo na wyrok. Ziobro tego problemu nie rozwiązał. Wręcz go pogłębił przez swoją politykę. Sprawy trwają teraz nawet dwa razy dłużej niż przed rządami PiS.

 

Sądy pracują coraz wolniej, bo przez wiele miesięcy blokowano w sądach kilkaset wolnych etatów. Zrobiono to celowo czekając na powołanie swojej KRS, by mieć kontrolę nad tym, kto zostanie sędzią. Ale nawet po powołaniu nowej KRS, w sądach nadal wakaty czekają na obsadzenie. Kolejny powód to procedury w sądach. Nadal blokują one sprawność i szybkość procesów. Za dużo też spraw wpływa do sądów, a za mało jest załatwianych na etapie przedsądowym, m.in. poprzez mediacje.

 

6. Za represje wobec niezależnych sędziów

 

Ziobro planując przejmowanie sądów chyba się nie spodziewał, że napotka na taki opór sędziów. W sądach pomagał mu się rozeznać sędzia Łukasz Piebiak. To były członek stowarzyszenia sędziów Iustitia. Ziobro zrobił go swoim zastępcą. Mówiono, że Piebiak był kadrowym w sądach.

 

Ale ta sama Iustitia, w której był Piebiak została największym obrońcą niezależnego wymiaru sprawiedliwości i praworządności w Polsce. Jest też krytykiem „reform” Ziobry. Iustitia skonsolidowała w tej obronie sędziów w całej Polsce. To m.in. zasługa jej nowego szefa sędziego Krystiana Markiewicza. Podobną rolę pełni mniej liczne stowarzyszenie sędziów Themis na czele z Beatą Morawiec.

 

Za tę obronę wolnych sądów i krytykę Ziobry na sędziów spadają dziś represje. Głównie w postaci wytaczanych im masowo dyscyplinarek. Robią je rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry Piotr Schab, Przemysław Radzik i Michał Lasota. Wszyscy są nominatami ministra Ziobry.

 

7. Za wywołanie postępowań przeciwko Polsce w UE i za groźbę zablokowania Polsce funduszy unijnych

 

To głównie demolowanie niezależnego wymiaru sprawiedliwości przez Zbigniewa Ziobrę jest dziś osią sporu obecnego rządu z UE. Kaczyński w ciemno dał Ziobrze wolną rękę w sądach, licząc na szybkie zmiany. A dziś, po pięciu latach widać, że Ziobro rozłożył sądy. Zaś jego „reformy” krytycznie ocenia Komisja Europejska, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Parlament Europejski. Bo zabieranie polskiemu wymiarowi sprawiedliwości niezależności jest sprzeczne z prawem, zasadami i wartościami UE.

 

To też może być powodem zablokowania Polsce wypłaty funduszy unijnych, bo w UE rozmawia się o tym, żeby ich wypłatę powiązać z kryterium praworządności. Jeśli do tego dojdzie będzie to głównie wina Ziobry, który w konfrontacyjny spór z UE wciągnął cały rząd.

 

Zresztą zrobił to nie pierwszy raz. Do kryzysu dyplomatycznego o wydźwięku ogólnoświatowym doprowadził też nowelizacją ustawy o IPN. To jego resort był autorem przepisów, które pozwalały ścigać za pisanie za granicą o „polskich obozach śmierci” oraz za przypisywanie Polakom współudziału w zbrodniach wojennych. PiS po krytyce na całym świecie się z tego wycofał.

 

8. Za zmiany w Funduszu Sprawiedliwości, który zaczął finansować partyjne cele

 

Resort Ziobry kontroluje Fundusz Sprawiedliwości. Wpływają do niego środki z nawiązek zasądzanych przez sądy od sprawców przestępstw. Są to miliony złotych. Te środki mają służyć głównie ofiarom przestępstw.
Ale za czasów ministra Ziobry coraz więcej środków płynie do fundacji ojca Rydzyka, na zakup samochodów dla straży pożarnej, czy do fundacji związanej z redaktorem naczelnym prawicowego tygodnika „Do rzeczy”.

 

9. Za aferę hejterską

 

Afera wybuchła rok temu. Portal Onet ujawnił wtedy, że mała Emi organizowała hejt na niezależnych sędziów, którzy krytykowali „reformy” Ziobry. Jak pisały media robiła to m.in. z sędziami bliskimi resortowi Ziobry, w tym zatrudnionymi na delegacjach w ministerstwie sprawiedliwości. To po tej aferze stanowisko stracił wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak. Według mediów był on w kontakcie z małą Emi, która pisała do niego w sprawie hejtu.

 

W normalnych warunkach do dymisji powinien się podać też minister sprawiedliwości, który ponosi polityczną odpowiedzialność za swoich ludzi.

 

Zbigniew Ziobro mógł to wszystko robić przez ostatnie pięć lat za zgodą PiS, które to akceptowało. To też obciąża PiS. Jak widać dla partii ważniejsza od praworządności, Konstytucji, niezależnych sądów jest jednak posłuszeństwo i lojalność wobec prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Dopiero gdy Ziobro ją wypowiedział stał się niewygodny i jest dobrym kandydatem do dymisji.



Autor


dziennikarz prowadzący kronikę ataku na państwo prawa w Polsce dla OKO.press i Archiwum Osiatyńskiego, za co w 2021 roku został…


Więcej

Opublikowany

23 września 2020






Inne artykuły tego autora

27.03.2024

Jest zgoda na dymisje prezesów sądów od Ziobry w Krakowie. Minister Bodnar może już ich odwołać

26.03.2024

Nielegalna Izba Kontroli zatrzymuje prace. Neo-sędzia zawiesza sprawę i czeka na nową ustawę

25.03.2024

Hermes także był groźny. Miał dostęp do darknetu i wykradzionych danych [NEWS OKO.press]

25.03.2024

Iustitia składa zawiadomienie na członków neo-KRS. Chce ich ścigania karnego i dyscyplinarnego

22.03.2024

Nominaci Ziobry sami składają dymisje. Zrezygnowało całe kierownictwo sądów w Lublinie i Elblągu

17.03.2024

Prezes Schab i Radzik nieformalnie wywierali presję na proces Nowaka. Miał ruszyć przed wyborami

15.03.2024

Schab idzie na wojnę z Bodnarem, straszy prokuraturą. Ale przeciw niemu jest 72 sędziów apelacyjnych

14.03.2024

Izba SN: Sędziowie mogli podpisać list do OBWE ws. wyborów prezydenckich. Nie można za to ścigać

12.03.2024

Nawacki i Lasota tracą stanowiska prezesów sądów! To długo wyczekiwane dymisje symboli „reform” PiS

04.03.2024

Sędziowie apelują do Bodnara o dymisje prezesów: Puchalskiego, Frydrych i Boguszewskiego

01.03.2024

Prokuratura krajowa wszczęła śledztwo ws. Schaba i Radzika. Za blokowanie sędziego Tulei

28.02.2024

Werdykt: niewinna! Zwycięstwo dyrektorki z Dobczyc, ściganej za udział uczniów w Tour de Konstytucja

26.02.2024

Zastępca Nawackiego uderza w Bodnara. Zarzuca mu, że robi z Juszczyszyna bohatera i wpływa na sądy

19.02.2024

Bodnar dla OKO.press: „Rozliczę ludzi Ziobry. Zmienię sądy, dam prokuraturze niezależność”

13.02.2024

SN: Izba Odpowiedzialności Zawodowej nie jest legalnym sądem. Ma „ustrojową i strukturalną wadę”

12.02.2024

Pierwsza neo-sędzia w Polsce chce cofnięcia nominacji od neo KRS. „Przyjęcie awansu było błędem”

12.02.2024

Sędzia Niklas-Bibik była represjonowana przez ludzi Ziobry. Teraz Bodnar powołał ją na prezeskę sądu

12.02.2024

Sędziowie największego w Polsce sądu w Warszawie chcą odwołania prezesa. Apelują do Bodnara

11.02.2024

„Egzekutor” Radzik idzie na zwarcie z Bodnarem. Nie zgadza się na odbieranie dyscyplinarek sędziów

11.02.2024

Prokurator Kwiatkowska startuje na prokuratora krajowego. Chce niezależnej prokuratury dla obywateli



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200