Ścigają sędziów za podpisanie listu do OBWE w sprawie wyborów prezydenckich
Dyscyplinarki za podpisanie listu do OBWE grożą nawet kilkunastu sędziom z Piotrkowa Trybunalskiego i okolic. Ściga ich tamtejsza rzecznik dyscyplinarna, która awansowała w sądzie za czasu rządu PiS
Sędziów ściga zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim Anna Gąsior-Majchrowska. Jak wynika z informacji OKO.press wysyła ona właśnie do wybranych sędziów z sądów rejonowych podległych Sądowi Okręgowemu w Piotrkowie Trybunalskim wezwania do złożenia wyjaśnień. Informuje w nich, że podjęła wstępne czynności wyjaśniające w celu ustalenia znamion przewinienia dyscyplinarnego.
Bo list do OBWE jest niezgodny z Konstytucją
Rzecznik dyscyplinarna założyła, że tym przewinieniem dyscyplinarnym jest podpisanie przez sędziów pisma do dyrektora OBWE. Rzecznik pisze, że Konstytucja zakazuje sędziom prowadzenia działalności publicznej, która nie daje się pogodzić z zasadami niezależności sędziowskiej. Nie wyjaśnia jednak co złego jest w tym, że sędziowie taki list podpisali.
List do OBWE jest z 29 kwietnia 2020 roku. Sędziowie domagali się w nim, by OBWE objęła monitoringiem korespondencyjne wybory na prezydenta w maju i wysłała na nie swoich obserwatorów. W liście podkreślali, że z powodu epidemii wielu Polaków nie będzie mogło wziąć udziału w takich wyborach.
List to inicjatywa sędziów ze Szczecina. Ale podpisało go w sumie 1278 sędziów z całej Polski. W tym grupa 31 sędziów z Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim i podległych mu sądów rejonowych (takich sędziów rejonowych podpisanych pod listem do OBWE jest 17).
List do OBWE i lista wszystkich sędziów, którzy podpisali list, jest tutaj.
Pisma od rzeczniczki dyscyplinarnej z Piotrkowa Trybunalskiego z wezwaniem do złożenia wyjaśnień za podpisanie tego listu dostają tylko sędziowie rejonowi, bo tylko ich może ścigać.
Awans od nowej KRS
OKO.press zapytało rzecznika Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim o to wobec ilu sędziów wszczęto postępowanie wyjaśniające i dlaczego. Odpowiedź mamy dostać dopiero w środę 20 maja.
O rzeczniczce dyscyplinarnej z sądu w Piotrkowie do tej pory nie było głośno. Niezależnych sędziów za obronę wolnych sądów ścigają rzecznicy dyscyplinarni Ziobry, czyli główny rzecznik Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Przemysław Radzik i Michał Lasota.
Nie było też do tej pory głośno o sędziach z Piotrkowa i okolic. Część z nich należy do największego stowarzyszenia sędziów Iustitii, które broni niezależności sądów i głównie podpisują różne apele oraz takie listy jak do OBWE.
Dlaczego więc nagle wszczyna się przeciwko nim postępowania, które mogą zakończyć się postawieniem zarzutów dyscyplinarnych? I robią to nie rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry, tylko rzeczniczka z Piotrkowa?
Sędzia Anna Gąsior-Majchrowska za obecnej władzy awansowała do sądu wyższej instancji oraz została zastępcą rzecznika dyscyplinarnego. Przed laty była ona asystentką sędziego Stanisława Tomasika, który jest obecnie prezesem Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim (z nominacji ministra Ziobry).
Sędzia Gąsior-Majchrowska po etapie bycia asystentką w 2010 roku została sędzią rejonową w sądzie w Tomaszowie Mazowieckim. W lipcu 2019 roku prezydent powołał ją na sędziego sądu okręgowego. Awans ten dostała od nowej KRS. W konkursie na to stanowisko startowało w sumie ośmiu sędziów (z doświadczeniem), ale nowa KRS wskazała na Gąsior-Majchrowską. Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego została krótko po powołaniu do sądu okręgowego. O to drugie stanowisko starało się w sumie pięciu sędziów. I choć jej konkurenci dostali więcej głosów, znowu nominacja trafiła do sędzi Gąsior-Majchrowskiej.