Sądy pozytywnie rozpatrują zażalenia na zatrzymania podczas protestów. Prawdopodobne odszkodowania i zadośćuczynienia dla protestujących
Co dokładnie bada sąd w przypadku złożenia zażalenia na zatrzymanie? Otóż kluczowe są trzy kryteria: zasadność, legalność oraz prawidłowość - tłumaczą adwokaci
Autorzy są adwokatami współpracującymi z Kolektywem antyrepresyjnym SZPIL(A)
Wielu dzisiejszych manifestantów znało do niedawna historie o zatrzymaniach wyłącznie z literatury kryminalnej, filmów akcji i relacji historycznych. Zmieniło się to jednak m.in. w związku z tzw. buntem młodych. Tysiące obywateli i obywatelek zmuszonych zostało przez partię rządzącą do stanięcia w obronie mniejszości seksualnych i praw kobiet. Zamiast zapewnienia odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa manifestantów oraz ich otoczenia, jedynym celem policji wydawało się niejednokrotnie bezwzględne stłumienie spontanicznych zgromadzeń. Stosowane przez funkcjonariuszy metody niebezpiecznie upodabniają ich przy tym do białoruskiego OMON-u . Protesty te stały się bowiem pretekstem do zastosowania przez policję nieuzasadnionych represji, m.in. w postaci masowych zatrzymań.
https://www.facebook.com/lew21st/posts/3831558116910868
Inauguracją sezonu manifestacji i związanych z nimi zatrzymań były strajki przedsiębiorców zmagających się z irracjonalnymi ograniczeniami i zakazami wprowadzanymi pod pozorem walki z pandemią. Kolejna fala spontanicznych zgromadzeń rozpoczęła się po serii homofobicznych wypowiedzi autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy, Przemysława Czarnka i kilku innych polityków Prawa i Sprawiedliwości, które zbiegły się w czasie z zastosowaniem tymczasowego aresztowania wobec Margot (aktywistki społeczności LGBT+).
Wtedy też doszło do pierwszych masowych zatrzymań, przeprowadzonych bez jakiegokolwiek uzasadnienia faktycznego. Zatrzymano 48, często przypadkowych, osób. Przez kolejne 24 godziny ludzi tych izolowano w celach, bez wody i efektywnego dostępu do obrońców. Przeprowadzono wobec nich krępujące kontrole osobiste, przesłuchiwano w środku nocy. W ciągu kilkudziesięciu godzin wielokrotnie zmieniano podstawy zatrzymania, powołując się na coraz to inne okoliczności, które świadczyć miały rzekomo o uzasadnionym przypuszczeniu popełnienia przez zatrzymanych przestępstwa lub wykroczenia.
Ostatnie tygodnie przyniosły orzeczenia wydane w związku z zażaleniami na zatrzymania, złożonymi przez obrońców zatrzymanych. Do dnia dzisiejszego, w każdej ze znanych nam spraw, zażalenia te zostały (przynajmniej częściowo) uwzględnione.
Przepis na zażalenie
Co dokładnie bada sąd w przypadku złożenia zażalenia na zatrzymanie? Otóż kluczowe są trzy kryteria: zasadność, legalność oraz prawidłowość.
Legalność
O legalności zatrzymania decyduje: (1) dokonanie zatrzymania przez organ uprawniony do tego z mocy ustawy, (2) dokonanie zatrzymania wobec osoby, co do której nie zachodzi przeszkoda do przeprowadzenia zatrzymania, (3) ograniczenie czasu trwania zatrzymania do maksymalnie 48 godzin.
Tytułem przykładu, nielegalne będzie zatem przeprowadzenie procedury zatrzymania: przez Straż Miejską lub Służbę Ochrony Kolei, a więc organy nie posiadające ustawowych uprawnień (organy te mogą jedynie skorzystać z tzw. prawa do zatrzymania obywatelskiego); wobec sędziego, posła lub senatora, dyplomaty, Rzecznika Praw Obywatelskich lub Prezesa Najwyżej Izby Kontroli, które to osoby objęte są immunitetem formalnym chroniącym przed pozbawieniem wolności;
przez okres przekraczający 48 godzin od chwili zatrzymania.
Przesłanka legalności budzi zazwyczaj najmniej kontrowersji. Podczas środowych manifestacji doszło jednak do istotnych incydentów świadczących o nielegalności działań polskiej policji – jak choćby naruszenie nietykalności cielesnej Wicemarszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego czy też zastosowanie miotacza gazu pieprzowego wobec posłanki Magdaleny Biejat. Kilka miesięcy wcześniej miało też miejsce zatrzymanie senatora Kolacji Obywatelskiej Jacka Burego w związku z jego udziałem w proteście przedsiębiorców.
Prawidłowość
Przy ocenie tej przesłanki istotny jest sposób przeprowadzenia samej czynności zatrzymania. Chodzi tu między innymi o ocenę: (1) warunków panujących w miejscu przebywania zatrzymanego; (2) sposobu przeprowadzenia czynności zatrzymania czy też (3) zachowania policjantów przeprowadzających czynności.
W tym zakresie najczęściej dochodzi do nieprawidłowości polegających na:
- nieinformowaniu o przyczynach zatrzymania i przysługujących zatrzymanemu prawach;
- wadliwym sporządzaniu protokółu zatrzymania (np. celowy brak zawarcia zastrzeżeń co do przeprowadzenia czynności zatrzymania zgłoszonych przez samego zatrzymanego);
- uniemożliwieniu nawiązania kontaktu z adwokatem lub radcą prawnym (często funkcjonariusze odradzają skorzystanie z prawa do kontaktu z adwokatem, bo „tak będzie szybciej i lepiej dla zatrzymanego”);
- nieinformowaniu o zatrzymaniu wskazanych przez zatrzymanego osób;
- nieudzielaniu pomocy medycznej osobom, które takiej pomocy wymagają (np. niepodanie koniecznych leków).
Przy okazji dotychczasowych zatrzymań najistotniejszymi uchybieniami były: utrudnianie kontaktu zatrzymanych z obrońcami; przeprowadzenie czynności procesowych z zatrzymanymi w środku nocy; stosowanie nieproporcjonalnych środków przymusu bezpośredniego w postaci chwytów obezwładniających i kajdanek; nieuzasadniona długotrwała izolacja.
Zasadność
Z zatrzymaniem zasadnym mamy do czynienia, gdy zebrane dowody wskazują na uzasadnione przypuszczenie popełnienia przestępstwa i jednoczesną konieczność zatrzymania z uwagi na obawę ucieczki lub ukrycia się sprawy oraz zatarcia śladów przestępstwa. Najistotniejsza jest tu ocena, czy zatrzymanie było niezbędne z punktu widzenia celu, jakim jest zabezpieczenie prawidłowego toku postępowania. W praktyce często dochodzi do całkowicie zbędnych zatrzymań i nieuzasadnionej izolacji osób pomimo ich uprzedniego wylegitymowania (z chwilą wylegitymowania osoby upada obawa ukrycia się i niemożności ustalenia tożsamości).
Zatrzymania podczas „tęczowej nocy”: legalne, ale nieprawidłowe i bezzasadne
Odnosząc się do powyższych kryteriów, w kilku wydanych ostatnio orzeczeniach sąd potwierdził legalność zatrzymań – zostały one przeprowadzone przez funkcjonariuszy policji. Wskazano jednak m.in., że policjanci poprzestać mogli na wylegitymowaniu zatrzymanych i – w zależności od okoliczności danej sprawy – późniejszym doręczeniu im stosownych wezwań. Zatrzymanie, jak stwierdził sąd, było zbędne. Za nieprawidłowe uznano także m.in. bezzasadne zastosowanie wobec części zatrzymanych kajdanek oraz odstąpienie od zwolnienia zatrzymanych po przeprowadzeniu ich przesłuchania pomimo braku wystosowania wobec nich wniosku o tymczasowe aresztowanie.
Zażalenie uwzględnione. I co dalej?
Wydaje się, że policja, która nie ukrywa, że realizowane działania podyktowane są „rozkazami z góry”, stała się bezwolnym narzędziem w rękach władzy. Co więc da nam w takiej sytuacji złożenie zażalenia na zatrzymanie? Czy jest skutecznym narzędziem obrony?
W razie uznania bezzasadności lub nielegalności zatrzymania, zarządzane jest natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego. W obecnych warunkach sprawy te rozpatrywane są jednak co do zasady długo po zwolnieniu skarżących.
Każdy rodzaj uchybienia – nielegalność, nieprawidłowość oraz bezzasadność wiążą się z zawiadomieniem prokuratora i organu przełożonego nad organem, który dokonał zatrzymania. I to rozwiązanie przynosi jednak zazwyczaj niewiele satysfakcji.
Resztki poczucia sprawiedliwości może nam jednak pomóc odzyskać odszkodowanie lub zadośćuczynienie od Skarbu Państwa, do których uprawnia nas orzeczenie uwzględniające (choć w części) złożone zażalenie. Odszkodowanie stanowi przy tym rekompensatę strat o charakterze materialnym, podczas gdy zadośćuczynienie jest rekompensatą za krzywdę, a więc negatywne przeżycia psychiczne lub cierpienie fizyczne. Wysokość tych świadczeń w sprawach związanych z zatrzymaniami oscyluje zazwyczaj pomiędzy 5-10 tys. złotych – ostateczna kwota zależna jest od indywidualnych okoliczności danej sprawy.
Wobec opisanych działań policji na przestrzeni minionych miesięcy, spodziewać należy się wielu wniosków o odszkodowanie oraz zadośćuczynienie. Za zasądzone na rzecz ofiar policyjnej nagonki świadczenia zapłacą tradycyjnie podatnicy.
PS. Wsparcia prawnego w przypadku zatrzymania podczas spontanicznych zgromadzeń można szukać m.in. kontaktując się z numerem antyrepresyjnym: +48 722 196 139.
Agata Owczarska, Marcin Ajs