Prezydent zapowiada ponowne ułaskawienie Kamińskiego i Wąsika, „żeby ich ratować”.
„Jeżeli może to zostać przerwane tylko i wyłącznie przez to, że ja ich ponownie po prostu ułaskawię, żeby po prostu ich ratować, to to zrobię” – zapowiada Andrzej Duda. Co ma na myśli?
W niedzielę wieczorem „Super Express” opublikował fragmenty wywiadu z prezydentem Andrzejem Dudą, który ma się ukazać drukiem w poniedziałkowym wydaniu gazety. Głowa państwa zapowiada w nim m.in. swoje dalsze kroki w kwestii skazanych prawomocnym wyrokiem i osadzonych w zakładach karnych byłych szefów MSWiA i służb.
„Dzisiaj Mariusz Kamiński jest w bardzo trudnej sytuacji zdrowotnej, prowadzi cały czas strajk głodowy. Maciej Wąsik także prowadzi strajk głodowy. Chciałbym, żeby to zostało przerwane.
Jeżeli może to zostać przerwane tylko i wyłącznie przez to, że ja ich ponownie po prostu ułaskawię, żeby po prostu ich ratować, to to zrobię.
Ja to zrobię, mając pełną świadomość tragizmu tej sytuacji. Również dla urzędu prezydenta Rzeczypospolitej. Z pełną świadomością” – powiedział Duda w wywiadzie dla SE.
Dziennikarze spytali prezydenta także o to, kiedy jego zdaniem Wąsik i Kamiński wrócą do domu.
„Mam nadzieję, że jak najszybciej. Apelowałem już do ministra Adama Bodnara, bo stworzyłem mu ku temu warunki, by przerwał obu panom odbywanie kary pozbawienia wolności. Niestety, nie korzysta z tego. Jest to dla mnie bulwersujące. Uważam to za brutalne stawianie sprawy”.
Prezydent wybrał drogę kodeksową
Słowa prezydenta sugerowały, że zamierza zmienić swoją decyzję z 11 stycznia, gdy ogłosił, że osadzeni w wyniku prawomocnego wyroku sądu Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik zostaną przez niego ponownie ułaskawieni. Głowa państwa nie skorzystała jednak ze swojej prerogatywy z art. 139 Konstytucji. Gdyby to zrobił, obaj mężczyźni zostaliby natychmiast zwolnieni z odbywania kary.
Onet poprosił o komentarz Marcina Mastalerka, szefa gabinetu prezydenta:
„Prezydent niedawno wszczął procedurę ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w oparciu o Kodeks postępowania karnego. Nic się w tej kwestii nie zmienia. Prezydent czeka na opinię prokuratora generalnego w sprawie ułaskawienia, bo takie są wymogi przy tej ścieżce prawnej”.
Prezydent wszczął procedurę z artykułu 567 paragraf 2 kodeksu postępowania karnego. Przepis mówi: „Prokurator Generalny przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy Prezydent tak zadecyduje”.
Do tego prezydent Duda domaga się także, by na czas wydania ostatecznej decyzji o ułaskawieniu PG pozwolił Kamińskiemu i Wąsikowi na przerwę w wykonywaniu kary na podstawie art. 568 kodeksu postępowania karnego. Adam Bodnar jest w trakcie przygotowywania opinii o samym ułaskawieniu. Ale sugerował, że politycy nie spełniają kodeksowych przesłanek do zwolnienia z zakładów na czas procedury, a do tego PG nie ma pewności co do tego, czy prezydent doprowadziłby procedurę ułaskawieniową do końca, gdy obaj znaleźliby się już na wolności.
Apelował o to Jarosław Kaczyński
Decyzja Andrzeja Dudy, choć pozwalająca wywierać nacisk na Adama Bodnara, spotkała się jednak z dezaprobatą Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS pojechał w piątek 19 stycznia do Przytuł Starych, gdzie w zakładzie karnym przebywa Maciej Wąsik. Chciał spotkać się z politykiem. Bezskutecznie.
Kaczyński został jednak nagrany, gdy opuszczał miejsce i wsiadał do samochodu.
„Mam nadzieję, że prezydent się zdecyduje i w końcu uwolni, bo z tą metodą, którą zastosował to może jeszcze rok trwać”
– mówi na nagraniu polityk.
W niedzielę o słowa prezesa PiS został zapytany na antenie Polsat News doradca prezydenta Łukasz Rzepecki. „Droga, jaką zastosował prezydent Andrzej Duda jest najkrótszą z możliwych. Wszystko leży w rękach ministra Adama Bodnara” – odpowiedział.
W sobotę w Radiu ZET decyzję prezydenta tłumaczyła także Małgorzata Paprocka z KPRP, mówiąc, że prezydent już raz skorzystał z art. 139 Konstytucji – w 2015 roku. Obecnie zaś, ze względu na prawomocny wyrok zapadły po tamtym ułaskawieniu, „cała procedura uregulowana jest przez kodeks postępowania karnego”.
„Jestem głęboko przekonana, że w momencie, w którym zostałby wydany akt łaski na podstawie art. 139. Konstytucji, bez przeprowadzenia tej procedury, którą wybrałby prezydent, to ten akt nie byłby respektowany” – stwierdziła Paprocka.