Neo-sędziowie rozpychają się w SN. Teraz mogą przejąć kontrolę nad legalną Izbą Karną SN
W najbliższych miesiącach rozstrzygnie się czy neo-sędziowie przejmą kontrolę nad kolejną, starą Izbą SN. O stanowisko jej prezesa ubiega się czterech legalnych sędziów SN i jeden neo-sędzia. Ale to ten ostatni może mieć największe szanse na wygraną. IZBA KARNA to jedna z trzech starych, legalnych Izb Sądu Najwyższego. Kieruje nią prezes Michał Laskowski […]
W najbliższych miesiącach rozstrzygnie się czy neo-sędziowie przejmą kontrolę nad kolejną, starą Izbą SN. O stanowisko jej prezesa ubiega się czterech legalnych sędziów SN i jeden neo-sędzia. Ale to ten ostatni może mieć największe szanse na wygraną.
IZBA KARNA to jedna z trzech starych, legalnych Izb Sądu Najwyższego. Kieruje nią prezes Michał Laskowski – na zdjęciu u góry – ale w maju 2023 roku kończy się jego kadencja. W związku z tym w środę 8 lutego 2023 roku odbyło się Zgromadzenie Sędziów Izby Karnej, w celu wyboru kandydatów na nowego prezesa.
Zgłosiło się pięciu sędziów, w tym jeden neo-sędzia SN. Zgromadzenie jednak przerwano i odłożono do 8 marca, bo trzeba wybrać jego przewodniczącego, który pokieruje dalszymi obradami. Zgromadzenia nie może bowiem prowadzić obecny prezes Izby Michał Laskowski, ponieważ sam kandyduje na kolejną kadencję.
Dlatego przewodniczącego musi wyznaczyć prezydent. Jeśli to zrobi, to 8 marca Zgromadzenie wznowi obrady. I spośród tych pięciu kandydatów, wskaże trzech sędziów, którzy zostaną przedstawieni prezydentowi Andrzejowi Dudzie. A ten z tej trójki wybierze nowego prezesa Izby Karnej.
Taki sposób wyboru prezesa Izby wynika z wielokrotnie nowelizowanej przez PiS ustawy o SN. PiS ją często nowelizował, by zagwarantować władzy kontrolę nad procesem wyboru całego kierownictwa SN. I by z góry zaplanować wynik tych wyborów.
Dzięki temu spore szanse na to, by zostać nowym prezesem Izby Karnej ma właśnie neo-sędzia, którym jest Zbigniew Kapiński. Bo mogą go wybrać neo-sędziowie, których w Izbie Karnej jest 9. Starych, legalnych sędziów jest 22. W związku z tym, że Zgromadzenie ma wskazać trzech ostatecznych kandydatów, decydujący głos ma prezydent. I może on wybrać kandydata, który dostanie najmniej głosów na Zgromadzeniu, ale jego atutem będzie fakt, że jest neo-sędzią.
Listę wszystkich kandydatów na nowego prezesa Izby Karnej podajemy w dalszej części tekstu.
Jak neo-sędziowie przejmują kontrolę nad SN
Jeśli prezydent na nowego prezesa Izby Karnej wybierze Zbigniewa Kapińskiego, to neo-sędziowie przejmą kontrolę nad kolejną niezależną Izbą SN. A starzy sędziowie będą mieli tylko kontrolę nad Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, której prezesem jest Piotr Prusinowski. Jego kadencja kończy się we wrześniu 2024 roku.
Neo-sędziowie rządzą już starą Izbą Cywilną. Są tu jeszcze w mniejszości, ale mają już swoją prezeskę Joannę Misztal-Konecką. Rządzą też powołaną przez PiS Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Na jej czele stoi Joanna Lemańska, dobra znajoma prezydenta Dudy. W tej Izbie zasiadają wyłącznie neo-sędziowie.
Jest jeszcze Izba Odpowiedzialności Zawodowej, zajmująca się m.in. dyscyplinarkami sędziów. Zastąpiła ona w 2022 roku zlikwidowaną, nielegalną Izbę Dyscyplinarną. Na jej czele stoi legalny sędzia SN Wiesław Kozielewicz, który nie ma problemu, by orzekać z neo-sędziami. W tej Izbie neo-sędziowie mają większość. Jest ich sześciu, legalnych sędziów jest pięciu. O takim kształcie zdecydował prezydent, który sam wskazał sędziów do Izby. Ale niebawem ta Izba najpewniej zostanie zmarginalizowana. Bo jeśli prezydent podpisze nowelizację ustawy o SN, to sprawy dyscyplinarne sędziów zostaną przekazane do NSA.
Wreszcie neo-sędziowie mają też I prezesa SN. Tę funkcję pełni Małgorzata Manowska, była zastępczyni ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Kto kandyduje na prezesa Izby Karnej
Na Zgromadzeniu Sędziów Izby Karnej SN 8 lutego 2023 roku zgłosiło się pięciu kandydatów na nowego prezesa tej Izby.
To:
- Michał Laskowski – obecny prezes Izby Karnej. Laskowski w ostatnich latach angażuje się jako obrońca ściganych dyscyplinarnie i zawieszanych sędziów. Zasiadał też w składzie, który w czerwcu 2022 roku wydał uchwałę 7 sędziów SN. W tej uchwale podważono legalność neo-KRS, uznając, że jest ona sprzeczna z Konstytucją. Z kolei we wrześniu 2021 roku Laskowski zasiadał w składzie orzekającym, który uchylił orzeczenie wydane z udziałem neo-sędziego.
Laskowski sędzią SN został w 2009 roku, wcześniej orzekał w Sądzie Apelacyjny w Poznaniu. Jest doktorem nauk prawnych. Za kadencji I prezes SN Małgorzaty Gersdorf był rzecznikiem prasowym.
Laskowski podpisał oświadczenie 30 legalnych sędziów SN z października 2022 roku. Sygnatariusze oświadczenia tłumaczyli w nim dlaczego nie będą orzekać z neo-sędziami SN.
- Jarosław Matras – podobnie jak Laskowski jest obrońcą represjonowanych sędziów. W swoich orzeczeniach podważa status neo-sędziów. Sędzią SN został w 2008 roku, wcześniej orzekał w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie. Podpisał oświadczenie 30 legalnych sędziów SN z października 2022 roku, że nie będzie orzekał z neo-sędziami SN. Był w składzie, który zrobił test na niezależność głównego rzecznika dyscyplinarnego Piotra Schaba, ścigającego niezależnych sędziów. SN orzekł wtedy, że Schab, który szybko awansował za obecnej władzy, nie jest niezależnym od polityków sędzią.
- Kazimierz Klugiewicz – sędzią SN został w 2011 roku. Wcześniej orzekał w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku. Był w składzie orzekającym, który wydał uchwałę 7 sędziów SN w czerwcu 2022 roku (podważającą legalność neo-KRS). Zasiadał też w składzie, który uniewinnił w jednej ze spraw „Babcię Kasię”.
- Piotr Mirek – sędzią SN został w 2016 roku, wcześniej orzekał w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach. Jest jednym z 6 legalnych sędziów SN, który zgłosił zdanie odrębne do historycznej uchwały pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku. Czyli nie zgodził się z jej treścią, w której podważono legalność neo-KRS i dawanych przez nią nominacji neo-sędziów oraz podważono legalność Izby Dyscyplinarnej.
- Zbigniew Kapiński – czerwcu 2022 roku został neo-sędzią SN. Wywodzi się z Sądu Rejonowego w Siedlcach. Potem orzekał w sądzie lustracyjnym, a po jego likwidacji został sędzią Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Kapiński napisał opinię, w której krytycznie ocenił kandydaturę Przemysława Radzika – jako zastępca rzecznika dyscyplinarnego ściga sędziów – na sędziego Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Radzik awans od neo-KRS jednak dostał.