SN nie zgodził się na zawieszenie prokurator za kontakty z Ewą Wrzosek. To klęska prokuratury Ziobry
Stołeczna prokurator Małgorzata M. nie będzie już zawieszona w obowiązkach służbowych, w związku z jej kontaktami z prokurator Ewą Wrzosek. Obu prokuratura Ziobry chce postawić zarzuty karne i dyscyplinarne, ale jak na razie zalicza porażkę za porażką.
NA DALSZE zawieszenie prokurator Małgorzaty M. z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Żoliborz nie zgodziła się Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN. W środę 8 listopada Izba oddaliła zażalenie rzeczniczki dyscyplinarnej dla prokuratorów z Katowic, która domagała się zawieszenia M., w związku z wytoczoną jej sprawą dyscyplinarną.
Nowa Izba orzekła, że nie ma jednak podstaw do zawieszenia. Podkreślała, że odsunięcie prokuratora od pracy jest dopuszczalne tylko w wyjątkowych sytuacjach. Bo to narusza jego prawa pracownicze. A tu takiej sytuacji nie ma. To orzeczenie wydał skład: legalny sędzia SN Wiesław Kozielewicz (przewodniczący składu i sprawozdawca sprawy) i dwóch neo-sędziów SN Paweł Wojciechowski i Marek Dobrowolski.
Prokurator Małgorzata M. od roku jest ścigana przez Prokuraturę Regionalną w Szczecinie, która chce postawić jej zarzuty za rzekome ujawnienie materiałów ze śledztw dotyczących dwóch wypadków w stolicy, z udziałem autobusów miejskich. Doszło do nich w trakcie kampanii prezydenckiej w 2020 roku. Wypadkami uderzano w prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego, który był konkurentem Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich.
Według prokuratury Małgorzata M. miała przekazywać informacje ze śledztw ws. tych wypadków prokurator Ewie Wrzosek (na zdjęciu u góry). A ta dalej do stołecznego ratusza. W tej sprawie za zgodą stołecznego sądu CBA włamało się na telefon Wrzosek przy pomocy Pegasusa. Prokuratura też chce ją oskarżyć. Sprawa jest precedensowa, bo pierwszy raz SN będzie musiał ocenić legalność inwigilacji przez Pegasusa.
Jak prokuratura przegrywa kolejne potyczki z Wrzosek i M.
Jak na razie w sprawie ścigania Ewy Wrzosek i Małgorzaty M. prokuratura Ziobry zalicza jednak same porażki. Nowa Izba SN w kwietniu 2023 roku nieprawomocnie odmówiła uchylenia immunitetu M. To orzeczenie wydał jednoosobowi sędzia SN Wiesław Kozielewicz. Uznał, że M. nie popełniła przestępstwa.
Prokuratura się od tego odwołała, sprawę dostali neo-sędziowie SN. Obrońcy M. złożyli wniosek o ich wyłączenie i nie został on jeszcze rozpoznany.
Na kanwie tej sprawy M. została rok temu zawieszona na pół roku przez przełożonego. I założono jej sprawę dyscyplinarną. Gdy okres zawieszenia mijał w maju 2023 roku, rzeczniczka dyscyplinarna z Katowic Magdalena Matuszewskawystąpiła do Sądy Dyscyplinarnego przy Prokuratorze Generalnym o przedłużenie zawieszenia o kolejne pół roku. Ale sąd się nie zgodził, a teraz jego decyzję utrzymała w mocy nowa Izba SN.
Póki co nie został też uchylony immunitet prokurator Ewie Wrzosek, która nigdy nie przyznała się do zarzutów. Rozpoznanie jej sprawy opóźniają względy proceduralne. Kolejny termin jest na styczeń 2024 roku. Sprawę ma legalny sędzia SN Zbigniew Korzeniowski.
Wrzosek też była zawieszona na pół roku przez przełożonego, a w maju na kolejne pół roku przedłużył to sąd dyscyplinarny. I też założono jej sprawę dyscyplinarną. Ale w październiku 2023 roku jej dalsze zawieszenie uchyliła nowa Izba SN w legalnym składzie. Izba orzekła, że jej zawieszenie jest niezasadne i nastąpiło z naruszeniem prawa. Bo Wrzosek zawieszono z pozbawieniem prawa do obrony.
SN orzekł też, że nie ma podstaw do tego by była odsunięta od pracy. Rzecznik dyscyplinarna przekonywała, że jej powrót zaszkodzi wizerunkowi prokuratury. Ale SN ten argument obalił.
Jak rzeczniczka dyscyplinarna chciała zawieszenia Małgorzaty M.
Posiedzenie nowej Izby SN 8 listopada ws. zawieszenia prokurator Małgorzaty M. było krótkie. Prokuratorka nie stawiła się w SN. Była jej obrończyni adwokat Karolina Miara-Olearczyk. Nie stawiła się też rzeczniczka dyscyplinarna dla prokuratorów z Katowic Magdalena Matuszewska. To ona w maju wszczęła sprawę dyscyplinarną przeciwko M. oraz Ewie Wrzosek. Jej postępowanie opiera się na aktach sprawy karnej, która przeciwko obu paniom prowadzi Prokuratura Regionalna w Szczecinie.
To rzeczniczka w maju wystąpiła o przedłużenie – o kolejne pół roku – zawieszenia zarówno Wrzosek, jak i M. W przypadku Wrzosek Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym w maju 2023 roku dał takie przedłużenie. Ale zrobił to niejako potajemnie. Nie powiadomiono Wrzosek o posiedzeniu, więc pozbawiono ją prawa do obrony. Dlatego to zawieszenie niedawno z hukiem uchyliła nowa Izba.
Rzeczniczka dyscyplinarna była na tym posiedzeniu SN i usłyszała wiele cierpkich słów pod adresem prowadzonego przez nią postępowania dyscyplinarnego. Co ciekawe do dziś nie postawiła ona ani Wrzosek, ani M. zarzutów dyscyplinarnych.
W maju Sąd Dyscyplinarny przy Prokuratorze Generalnym nie zgodził się jednak na przedłużenie zawieszenia wobec Małgorzaty M. I wtedy wróciła ona do pracy. Od tego odwołała się rzeczniczka dyscyplinarna.
W środę na posiedzeniu w nowej Izbie obrończyni M. przekonywała, że nie ma uzasadnionych okoliczności do dalszego stosowania zawieszenia. Podkreślała, że do dziś nie postawiono prokuratorce zarzutów dyscyplinarnych. Po krótkiej naradzie skład orzekający Izby wydał orzeczenie. Utrzymał w mocy postanowienie sądu dyscyplinarnego.
W ustnym uzasadnieniu orzeczenia sędzia SN Wiesław Kozielewicz podkreślał, że zawieszenie jest dogłębną ingerencją w prawa pracownicze. Mówił, że można odsunąć pracownika od pracy, ale tylko w uzasadnionym przypadku. A tu go nie ma. Na razie jest odmowa uchylenia jej immunitetu. A rodzaj czynu jaki chce zarzucić M. rzeczniczka dyscyplinarna też nie uzasadnia odsunięcia od służby.
Czyli ani postępowanie prowadzonej przez prokuraturę, ani przez rzeczniczkę dyscyplinarną nie stoją na przeszkodzie by Małgorzata M. mogła pracować. To orzeczenie jest ostateczne.