Sąd Najwyższy przeprowadził pierwszy test niezależności sędziego. Przełomowe orzeczenie [Gazeta Wyborcza]

Udostępnij

W Archiwum Wiktora Osiatyńskiego od 2017 roku dokumentujemy, analizujemy i objaśniamy zmiany w zakresie praworządności w Polsce.

Więcej

tekst ukazał się w Gazecie Wyborczej i został napisany przez Ewę Ivanovą   Neosędzia Jerzy Daniluk, prezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie, testu niezależności nie przeszedł. W mediach wielokrotnie pojawiały się informacje o jego powiązaniach z władzą wykonawczą, z ministerstwem sprawiedliwości. Na skład, który orzekał w jego sprawie, wywierano wielką presję. To pierwszy test niezależności sędziego […]



tekst ukazał się w Gazecie Wyborczej i został napisany przez Ewę Ivanovą

 

Neosędzia Jerzy Daniluk, prezes Sądu Apelacyjnego w Lublinie, testu niezależności nie przeszedł. W mediach wielokrotnie pojawiały się informacje o jego powiązaniach z władzą wykonawczą, z ministerstwem sprawiedliwości. Na skład, który orzekał w jego sprawie, wywierano wielką presję.

To pierwszy test niezależności sędziego sądu powszechnego zakończony w SN.

Kwestię niezależności Jerzego Daniluka i jej wpływu na obsadę sądu badał dziś w SN skład trójkowy z udziałem legalnych sędziów Izby Karnej: Jarosława Matrasa (sprawozdawca), Włodzimierza Wróbla i Małgorzaty Wąsek-Wiaderek.

Zdaniem składu sędzia Daniluk nie spełnia wymagań dotyczących niezależności, a skład z jego udziałem jest wadliwy, co oznacza, że sąd jest nienależycie obsadzony. W efekcie zachodzi bezwzględna przyczyna odwoławcza i orzeczenie wydane z jego udziałem musi być uchylone.

 

 

W sprawie pozwany był skarb państwa

 

 

Dzisiejsze rozstrzygnięcie SN zapadło w efekcie kasacji. Sprawa miała szczególny kontekst, bo dotyczyła odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszny areszt. Pozwanym był skarb państwa reprezentowany przez Sąd Okręgowy w Lublinie. A ten sąd podlega z kolei Sądowi Apelacyjnemu w Lublinie, którego prezes był w składzie sądu orzekającego w drugiej instancji (był referentem sprawy).

W pierwszej instancji zasądzono 10 tys. zł odszkodowania, ale strona się odwołała, żądając więcej – 90 tys. zł. W drugiej instancji Sąd Apelacyjny w Lublinie – z udziałem Daniluka – nie uwzględnił apelacji co do pozostałej kwoty, a kwotę odszkodowania podwyższył jedynie nieznacznie, do 20 tys. zł. Od tego orzeczenia wniesiono kasację do SN. W jej treści nie podnoszono zarzutu nienależytej obsady sądu.

 

 

Skontaktowaliśmy się z sędzią Jarosławem Matrasem, który potwierdził, że zapadło dziś orzeczenie dotyczące sędziego Jerzego Daniluka. Przekazał, że stanowi ono realizację uchwały trzech połączonych izb SN ze stycznia 2020 r. Zgodnie z nią z nienależytą obsadą sądu mamy do czynienia wówczas, gdy w składzie sądu zasiada neosędzia (czyli osoba powołana z udziałem upolitycznionej KRS) i wadliwość powoływania prowadzi, w konkretnych okolicznościach, do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności.

 

– Pełna argumentacja zostanie przedstawiona w pisemnym uzasadnieniu – dodał sędzia Matras.

 

 

Nie każdego neosędziego trzeba sprawdzać

 

Co ciekawe w składzie orzekającym w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie orzekała obok Daniluka inna sędzia powołana z udziałem neo-KRS. SN nie przeprowadził jednak w jej przypadku testu niezależności, bo nie było takiej konieczności: nigdy nie podnoszono w przestrzeni publicznej wątpliwości co do jej bezstronności i niezależności. Natomiast w przypadku sędziego Daniluka wielokrotnie w mediach pojawiały się informacje o jego silnych powiązaniach z władzą wykonawczą, z Ministerstwem Sprawiedliwości.

Choć dzisiejsze orzeczenie SN dotyczy konkretnego sędziego i konkretnej sprawy, w której pozwany był skarb państwa, ma ono przełomowe znaczenie. Z pewnością będzie działało mocą swego autorytetu na pozostałe sądy, które zetkną się z problemem neosędziów – np. będą rozpatrywały apelacje wydane z ich udziałem. Po raz pierwszy sędziowie – w pisemnym uzasadnieniu – będą mogli prześledzić, jak w konkretnym przypadku należy przeprowadzić test niezależności neosędziego.

 

 

Sędziowie SN orzekali pod potężna presją. Jak udało się nam nieoficjalnie ustalić, Prokuratura Krajowa – konkretnie prok. Paweł Blachowski (w przeszłości szef Prokuratury Okręgowej w Warszawie) – żądała wyłączenia sędziów SN. Bez skutku. Prawdopodobnie sprawę bada także znany z nękania niezależnych sędziów wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej. PK zażądała bowiem akt tej sprawy.

Sędziami SN orzekającymi w tej sprawie zajmował także rzecznik dyscyplinarny SN. Sędzia Daniluk złożył bowiem skargę na sędziów SN do pierwszej prezes Małgorzaty Manowskiej, a ta zażądała od rzecznika dyscyplinarnego ścigania sędziów. Rzecznik odmówił wszczęcia postępowania.

 

 

Papierowa „przeprowadzka” sędziego Daniluka

 

 

 

Daniluk obecnie jest prezesem Sądu Apelacyjnego w Lublinie, orzeka w wydziale karnym.  Błyskawiczną karierę zrobił za czasów „dobrej zmiany”. Został prezesem Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej, a potem wiceprezesem Sądu Apelacyjnego w Lublinie. Został także komisarzem wyborczym. Stało się o nim głośno po ujawnieniu afery z dodatkiem mieszkaniowym wynoszącym ok.3 tys. zł miesięcznie.

Sędzia został delegowany z Sądu Okręgowego w Lublinie do Sądu Apelacyjnego w Lublinie i w związku z delegację wystąpił o dodatek mieszkaniowy. Spotkał się z odmową, oba sądy – macierzysty i ten, do którego został delegowany – mieszczą się przecież w tym samym mieście. Ale jak ustalił magazyn „Czarno na białym” TVN 24 były wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak umożliwił lubelskiemu sędziemu przeniesienie „na papierze” do siedleckiego sądu okręgowego.

 

 

Dzięki sprytnemu zabiegowi Daniluk został sędzią Sądu Okręgowego w Siedlcach delegowanym do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie, dzięki czemu mógł pobierać ryczałt mieszkaniowy.

 

 



Autor


W Archiwum Wiktora Osiatyńskiego od 2017 roku dokumentujemy, analizujemy i objaśniamy zmiany w zakresie praworządności w Polsce.


Więcej

Opublikowany

27 lipca 2022






Inne artykuły tego autora

29.02.2024

To już oficjalne: 137 mld euro z KPO odblokowane

20.02.2024

Jak odbudować państwo prawa w Polsce? Prof. Morijn: Realizm niech przeważa nad puryzmem

17.01.2024

Rząd powinien przywrócić Europejskiej Konwencji Praw Człowieka należne miejsce

04.01.2024

Minister Kultury wobec mediów publicznych działał w celu usprawiedliwionym konstytucyjnie [ANALIZA]

04.01.2024

List Otwarty Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Sędziów Administracyjnych do Prezesa NSA

29.12.2023

Sytuacja w mediach publicznych. RPO Marcin Wiącek pisze do Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

27.12.2023

Czego może nas nauczyć kryzys medialny

22.12.2023

Sędzia Przymusiński do dr. Szweda i innych wątpiących: cały czas wisi nad nami problem neosędziów. Zwlekanie z koniecznymi decyzjami niczemu nie służy

18.12.2023

Jak przywrócić w Polsce praworządność? Sędzia Przymusiński: Sejmie, przyjmij te dwie uchwały! [Gazeta Wyborcza]

13.12.2023

Rozliczenie PiS to nie Norymberga. Niesiołowski polemizuje z Matczakiem [Gazeta Wyborcza, Stefan Niesiołowski]

13.12.2023

Dziś znowu mamy prawo do dumy [Gazeta Wyborcza, Adam Michnik]

11.12.2023

Wrzosek: Tylko radykalna naprawa prokuratury. Usunąć ludzi Ziobry, cofnąć awanse, dać niezależność

29.11.2023

Sejm odwoła członków komisji LexTusk. Ale przyszły rząd nie chce jej likwidować

17.11.2023

Piotr Mikuli: W sprawie ewentualnych uchwał Sejmu RP dotyczących dublerów i członków neo-KRS [Konstytucyjny.pl]

16.11.2023

Państwowe spółki przyczyniły się do kryzysu demokracji. Czy prawo może temu zapobiec? [Analiza]

15.11.2023

Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w SN nie jest niezależnym sądem [analiza]

14.11.2023

W okresie zmiany rządu nie powinno się podejmować poważnych rozstrzygnięć – apel Komitetu Nauk Prawnych PAN do doktora nauk prawnych

07.11.2023

Schodzimy z naszej reduty, banery zachowujemy [Gazeta Wyborcza, List do redakcji]

02.11.2023

Stanowisko dotyczące znaczenia Deklaracji z Reykjaviku  przyjętej na IV Szczycie Rady Europy

31.10.2023

Nasze demokratyczne grzechy główne, czyli jak poprawić III RP [Gazeta Wyborcza, Marek Beylin]



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200