Pierwsze orzeczenie z Pegasusem w tle. SN nie uchylił immunitetu prokurator od Ewy Wrzosek

Udostępnij

dziennikarz prowadzący kronikę ataku na państwo prawa w Polsce dla OKO.press i Archiwum Osiatyńskiego, za co w 2021 roku został…

Więcej

Sąd Najwyższy odmówił uchylenia immunitetu prokurator Małgorzacie M., którą prokuratura chce oskarżyć za rzekome przekazywanie informacji ze śledztwa Ewie Wrzosek. To ważne orzeczenie, bo w tej sprawie pojawia się Pegasus. Pytanie, czy SN oceniał jego legalność.     ZGODY na ściganie prokurator Małgorzaty M. odmówiła nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego w środę rano 26 […]



Sąd Najwyższy odmówił uchylenia immunitetu prokurator Małgorzacie M., którą prokuratura chce oskarżyć za rzekome przekazywanie informacji ze śledztwa Ewie Wrzosek. To ważne orzeczenie, bo w tej sprawie pojawia się Pegasus. Pytanie, czy SN oceniał jego legalność.

 

 

ZGODY na ściganie prokurator Małgorzaty M. odmówiła nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego w środę rano 26 kwietnia 2023 r. Orzeczenie w tej sprawie jednoosobowo wydał legalny sędzia SN Wiesław Kozielewicz. Nie jest prawomocne, można się jeszcze odwołać do trzyosobowego składu nowej Izby.

Wniosek o uchylenie immunitetu złożyła Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Chce ona postawić prokurator Małgorzacie M. zarzut karny z artykułu 231 kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień lub niedopełnieniu obowiązków służbowych. I zarzut ujawnienia informacji ze śledztwa – z artykułu 266 kodeksu karnego – poprzez przekazywanie tych informacji prokurator Ewie Wrzosek (na zdjęciu u góry).

Chodzi o dochodzenie dotyczące głośnego wypadku drogowego w stolicy, który był elementem kampanii prezydenckiej w 2020 roku. Sprawa jest precedensowa, bo CBA przy pomocy izraelskiego oprogramowania Pegasus włamało się na telefon Ewy Wrzosek. CBA mogła dostać na to zgodę Sądu Apelacyjnego w Warszawie, w którym jest coraz więcej neo-sędziów.

Kluczowe jest pytanie, czy sąd dając zgodę na kontrolę operacyjną, zaakceptował użycie Pegasusa. Czy była też stosowana kontrola operacyjna wobec prokurator Małgorzaty M. i czy wobec niej też użyto Pegasusa. Nie jest to wiadome, bo sprawa o uchylenie immunitetu tej prokurator na wniosek szczecińskiej prokuratury toczyła się przed nową Izbą SN z wyłączeniem jawności.

Jeśli w sprawie Małgorzaty M. użyto Pegasusa, to sędzia SN Wiesław Kozielewicz musiał to ocenić. Jeśli nie było, sędzia mógł uznać, że prokurator Małgorzata M. nie popełniła przestępstwa. Bo zgodnie z uchwaloną przez PiS ustawą o prokuraturze, kierownictwo prokuratury może legalnie ujawniać materiały ze śledztwa komu chce. A Małgorzata M. była zastępcą Prokuratora Rejonowego Warszawa-Żoliborz. Uzasadnienie uchwały o odmowie uchylenia immunitetu ogłoszono z wyłączeniem jawności.

Sędzia Kozielewicz ogłosił jawnie tylko sentencję uchwały. I wtedy podkreślił, że postępowanie szczecińskiej prokuratury ws. Małgorzaty M. było prowadzone rzetelnie.

Małgorzaty M. nie było na ogłoszeniu orzeczenia. Była dwójka jej obrońców – adwokat Karolina Miara-Olearczyk i prokurator Wojciech Sitek. Byli też prokuratorzy, którzy wnioskowali o uchylenie jej immunitetu. To szef Prokuratury Regionalnej w Szczecinie Artur Maludy i prokurator Agata Badura, która jest w tej prokuraturze naczelnikiem wydziału ds. przestępczości gospodarczej.

Małgorzata M. za tę sprawę zapłaciła dymisją na stanowisku zastępcy Prokuratora Rejonowego Warszawa-Żoliborz. Została też zawieszona w obowiązkach służbowych i na czas zawieszenia obniżono jej wynagrodzenie aż o 50 procent. Zawieszona została też Ewa Wrzosek, która jeszcze czeka na decyzję nowej Izby SN ws. uchylenia jej immunitetu. W jej sprawie kolejne posiedzenie wyznaczono na połowę maja. I też na wniosek prokuratury postępowanie jest tajne.

 

 

Jak służby przy pomocy Pegasusa inwigilowały „wrogów” władzy PiS

Sprawa prokuratorek Małgorzaty M. i Ewy Wrzosek to swego rodzaju test dla Pegasusa. Bowiem po raz pierwszy sądy – w tym Sąd Najwyższy – będą musiały szerzej odnieść się do legalności użycia tego oprogramowania do inwigilacji. A jest problem z Pegasusem, bo daje on ogromne możliwości do inwigilacji obywateli przez telefon. I jest to de facto poza kontrolą sądu.

Kolejne pytanie: czy do spraw mniejszej wagi można używać oprogramowania, które co najwyżej powinno być używane do wykrywania najpoważniejszych przestępstw np. o charakterze terrorystycznym.

W Polsce Pegasusa używano do szpiegowania osób, które PiS uważa za swoich wrogów. Oprócz prokurator Ewy Wrzosek inwigilowany Pegasusem był adwokat Roman Giertych i senator PO Krzysztof Brejza, czy prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Co niedawno ujawniła „Gazeta Wyborcza”.

 

 

Polityków opozycji CBA podsłuchiwało w czasie kampanii przed ostatnimi wyborami do parlamentu. Hakowanie ich telefonów tym izraelskim oprogramowaniem – zakupionym z środków z Funduszu Sprawiedliwości – potwierdzają opinie Citizen Lab z Toronto University, który zbadał telefony inwigilowanych osób. Takie potwierdzenie włamania dotyczy też telefonu Ewy Wrzosek. Włamanie miało miejsce latem 2021 roku.

Wiadome jest też, że służby wystąpiły o zgodę na kontrolę operacyjną jej telefonu do sądu. Decyzję wydał Sąd Okręgowy w Warszawie i Sąd Apelacyjny w Warszawie. Co oznacza, że prokuratura odwołując się do sądu apelacyjnego, musiała kwestionować albo odmowną decyzję sądu okręgowego lub zakres zgody na kontrolę operacyjną. Wnioskami na kontrolę operacyjną w sądzie apelacyjnym zajmuje się wydział karny, w którym jest coraz więcej neo-sędziów.

 

 

Jak prokuratura zaczęła ścigać Wrzosek i Małgorzatę M.

Prokurator Ewa Wrzosek na co dzień pracuje w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Mokotów. Jest członkinią stowarzyszenia niezależnych prokuratorów Lex Super Omnia. Znana jest z ostrej krytyki Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry i jego stronników. Chciała też prowadzić śledztwo ws. prezydenckich wyborów kopertowych w czasie epidemii. Sprawę jej szybko odebrano i umorzono.

Wszczęto też śledztwo, w którym Wrzosek grożą – za jej decyzję procesową – zarzuty karne. Inwigilowana prokurator była też w styczniu 2021 roku karnie delegowana do pracy w Śremie pod Poznaniem. Wtedy do pracy – po kilkaset kilometrów od domu – zesłano grupę prokuratorów z Lex Super Omnia.

 

 

O tym, że Prokuratura Regionalna w Szczecinie chce postawić jej zarzuty karne głośno zrobiło się 1 grudnia 2022 roku. Dzień wcześniej szczecińscy prokuratorzy weszli do jej pokoju w prokuraturze. Zabrali jej służbowe komputery. Nie było jej wtedy w prokuraturze, bo wcześniej została wysłana do sądu w zastępstwie innego prokuratora. Mogło to być celowe. Wrzosek została też wtedy zawieszona w wykonywaniu obowiązków służbowych.

Prokuratura szybko wydała komunikat. Poinformowała, że prowadzi śledztwo, w którym zarzuty ma postawione już 26 osób. Chodzi o śledztwo dotyczące zakładów chemicznych w Policach. Podejrzane są m.in. osoby z kierownictwa firmy. Śledztwo toczy się w kierunku milionowych strat, jakie z powodu ich działalności miała ponieść firma.

W tej sprawie miał pojawić się wątek korupcji związany z obietnicą zatrudnienia w stołecznym ratuszu. W ramach tego wątku zabezpieczono telefon komórkowy dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzenia Kryzysowego Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy Michała D. To były Komendant Stołeczny Policji, w latach 2014 – 2016.

 

 

Został on zatrzymany w środę 30 listopada 2022 roku i postawiono mu zarzuty ujawnienia niejawnych materiałów. Były szef stołecznej policji uważa, że sprawa jest „czysto polityczna”. Z komunikatu prokuratury wynika, że już wcześniej zatrzymano telefon Michała D. Było to w październiku 2020 roku.

I to informacje z telefonu byłego komendanta miały zwrócić uwagę prokuratury na Ewę Wrzosek. „W wyniku oględzin telefonu ujawniono informacje i dokumenty z prokuratorskich postępowań, w tym korespondencję wskazującą, że Ewa W. przekazywała Michałowi D. informacje z prowadzonych śledztw, w tym związane z kierunkiem ich prowadzenia oraz zgromadzonego w nich materiału dowodowego” – pisała w komunikacie szczecińska prokuratura.

OKO.press zapytało wtedy prokuraturę czy użyto Pegasusa przeciwko Wrzosek. Jej rzecznik powiedział jedynie, że czynności operacyjne w tej sprawie akceptował sąd. Co się teraz potwierdziło.

 

 

Jak wypadkiem autobusu okładano Trzaskowskiego

Przeciwko Wrzosek mają świadczyć zapisy jej rozmów z Michałem D., których prawdziwość niepokorna prokurator kwestionuje. Miały one dotyczyć informacji ze śledztw dotyczących dwóch wypadków z udziałem autobusów miejskich w Warszawie.

Chodzi o głośny wypadek na moście Grota-Roweckiego w czerwcu 2020 roku. Tam autobus przebił barierę i spadł z wiaduktu. Zginęła jedna osoba. Kierowca tego autobusu był pod wpływem narkotyków, niedawno sąd skazał go na 7 lat więzienia (nieprawomocnie).

Drugi wypadek miał miejsce na ulicy Klaudyny na Bielanach, w lipcu 2020 roku. Tam autobus staranował cztery osoby i uderzył w latarnię. Ranna została starsza osoba. Pojawiły się informacje, że kierowca tego autobusu też mógł być pod wpływem narkotyków, ale potem okazało się, że brał tylko leki uspokajające. Oba autobusy należały do firmy Arriva, która świadczyła usługi na zlecenie miasta.

 

 

Mimo to te dwa wypadki zostały wykorzystane do ataku na prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, który wtedy kandydował na prezydenta Polski. Zarzucano mu brak nadzoru nad komunikacją miejską.

Według szczecińskiej prokuratury Ewa Wrzosek miała przekazywać informacje ze śledztwa dotyczącego tych wypadków, właśnie Michałowi D. Śledztwo toczyło się w Prokuraturze Rejonowej Warszawa-Żoliborz. Według prokuratury jej wiceszefowa Małgorzata M. przekazywała informacje bezpośrednio Wrzosek. I miały one trafić do Rafała Trzaskowskiego.

Jakie zarzuty chce stawiać prokuratura

Na poparcie zarzutów prokuratura regionalna w komunikacie przedstawiła wtedy zapisy rozmów pomiędzy prokurator Wrzosek a Michałem D. Miał on prosić o wyniki badań krwi i moczu na obecność narkotyków u kierowców autobusów. Prokuratura nie ujawnia w komunikacie skąd ma rzekomy zapis rozmów Wrzosek z Michałem D. i z prokurator Małgorzatą M.

To mocna poszlaka, że włamano się na jej telefon. A skoro tak, to jest pytanie na co sąd dał zgodę prokuraturze i CBA. I czy sąd wiedział, że daje zgodę na inwigilację Pegasusem.

Prokuratura stawia tezę, że prokuratorka „była bezpośrednio zaangażowana politycznie w epicentrum kampanii wyborczej”. O czym ma świadczyć jej rzekoma wiadomość do byłego komendanta policji: „politycy platformy chcą zrobić szoł medialny. Odradzałam, może posłuchają”.

 

Prokuratura ujawniała wtedy w komunikacie, że posiada też wiadomości kierowane przez Michała D. do Rafała Trzaskowskiego. Ma z nich wynikać, że przekazywał mu na bieżąco ustalenia śledztwa w sprawie wypadków.

Nie są to jednak żadne niejawne informacje. Równie dobrze mogły być one publicznie dostępne i Michał D. mógł je wyczytać w internecie, bo prasa interesowała się tymi wypadkami. A wyrwane z kontekstu wiadomości prokuratura opatrzyła własnymi komentarzami. To taż żaden dowód, tylko publicystyka na użytek opinii publicznej.

Prokuratura chce postawić Wrzosek zarzut nakłonienia wiceszefowej żoliborskiej prokuratury – w celu osiągnięcia korzyści dla siebie i Michała D. – do przekazywania informacji ze śledztwa. Chce też ją oskarżyć o niedopełnienie obowiązków i zaangażowanie się w działalność polityczną.

Małgorzacie D. prokuratura chce zaś postawić zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych i ujawnienia informacji ze śledztwa nieuprawnionej osobie.

 

 

Wrzosek: Chcą mnie wyeliminować

OKO.press pytało prokurator Ewę Wrzosek o stanowisko wobec wniosku o uchylenie jej immunitetu. Mówiła nam: „Jestem pewna, że użyto wobec mnie Pegasusa. Mamy dowody, z których wnika, że telefon był shakowany przy użyciu tego oprogramowania.

Wniosek o uchylenie immunitetu jest dotknięty całym szeregiem błędów formalnych i prawnych. Przepisywanie mi zachowanie nie ma znamion przestępstwa. Nie jest tak, że na podstawie wyrwanych z kontekstu zapisów wiadomości można stawiać zarzuty”.

Wrzosek mówiła dalej: „Prokuratura zarzuca mi prowadzenie działalności politycznej, na co nie ma dowodów. Nie popełniłam przestępstwa, a ten wniosek nie jest po to by pociągnąć mnie do odpowiedzialności karnej ale po to, by wyeliminować mnie z przestrzeni publicznej i odsunąć od wykonywania zawodu prokuratora”.

 

 

Wrzosek przyznała, że kontaktowała się z prokurator Małgorzatą M. i z pracownikiem ratusza: „Znam go od wielu lat. Bo był komendantem stołecznej policji. Prokurator M. też znam od wielu lat. Nigdy temu nie zaprzeczałam. Znamy się osobiście, ale to nie jest przestępstwo.

A na kanwie faktu, że były komendant jest zatrudniony w ratuszu i jego przełożonym jest Trzaskowski, przypisuje mi się kuriozalne działanie w celu osiągnięcia korzyści osobistej w postaci przychylności Trzaskowskiego. To nie ma nic wspólnego z przestępstwem”.

I jeszcze jedna wypowiedź Wrzosek: „Pegasus ma duże możliwości i nie wierzę, że CBA mając taki program nie wykorzystała wszystkich jego możliwości technicznych. To to powinno być przedmiotem śledztwa. Niestety w sprawie mojej inwigilacji w stołecznej prokuraturze, w której mam status osoby pokrzywdzonej nic się nie dzieje”.

 

 



Autor


dziennikarz prowadzący kronikę ataku na państwo prawa w Polsce dla OKO.press i Archiwum Osiatyńskiego, za co w 2021 roku został…


Więcej

Opublikowany

26 kwietnia 2023






Inne artykuły tego autora

01.09.2023

Nieudany atak nielegalnej KRS i ministra Ziobry na niezależnych sędziów

31.08.2023

Nielegalna KRS mści się na zawieszonych sędziach i Iustitii. Chce kontroli ich finansów

28.08.2023

Kaczyński zapowiada przejęcie sądów po wyborach. Grozi: „Nikt nas nie zatrzyma”

25.08.2023

Jak współpraca z Ziobrą popłaca. Prezes największego sądu w Polsce dostała awans od nielegalnej KRS

22.08.2023

Szef KRRiT Maciej Świrski nałożył na Radio ZET półmilionową karę niezgodnie z prawem. Odpowie za to?

21.08.2023

Sędzia nakazał „Gazecie Polskiej” przeprosić za okładkę z Wehrmachtem. Teraz ma dyscyplinarkę

18.08.2023

PiS uwłaszczył się na prokuraturze. Ludzie Ziobry mogą nią rządzić co najmniej do 2025 roku

16.08.2023

Ziobro z furią atakuje sąd za umorzenie sprawy furgonetki antyaborcyjnej. Ale myli podstawowe fakty

04.08.2023

Zwycięstwo sędziego Tulei. Nominaci Ziobry nie mogli blokować jego powrotu do sądu

01.08.2023

Sędzia Bagiński z Białegostoku ścigany za prawo UE. To uderzenie ludzi Ziobry w kompromis z KE

31.07.2023

Trzy sędzie z Bydgoszczy ścigane za grzywnę i areszt dla Nawackiego, który nie wykonał orzeczeń

30.07.2023

PiS nie usunie w ciszy sędziego Raczkowskiego. Będzie skarga do Komisji Europejskiej i ETPCz

30.07.2023

Sąd: Karne przeniesienie sędzi Piekarskiej-Drążek jest bezprawne. Schab złamał ustawę o sądach

27.07.2023

Polowanie na sędziego Juszczyszyna. Ludzie Ziobry straszą go nowymi zarzutami i chcą usunąć z zawodu

24.07.2023

Dwie sędzie apelacyjne z Warszawy są ścigane za orzeczenia niepodobające się ludziom władzy PiS

20.07.2023

Sami swoi w sądach. Prezesem sądu w Białymstoku zostanie siostra członkini nielegalnej KRS

14.06.2023

Protest sędziów: Nie chcemy wyborczej „zapomogi” Morawieckiego. To kampania PiS

12.06.2023

Prokurator Wrzosek zawieszona „potajemnie” i bez prawa do obrony. Nic nie wiedziała o sprawie

11.06.2023

Sędziowie się bronią. Jest trzecie zawiadomienie do prokuratury na szefową neo-KRS Pawełczyk-Woicką

10.06.2023

Chcą „utłuc” sędziego Juszczyszyna. Za twardą obronę prawa UE i swoich praw, za byle co



Wesprzyj nas!

Archiwum Osiatyńskiego powstaje dzięki obywatelom i obywatelkom gotowym bronić państwa prawa.


10 
20 
50 
100 
200