Generał Szymczyk apeluje o wypuszczenie z więzienia Kamińskiego i Wąsika
Generał Jarosław Szymczyk prosi, by przez wzgląd na „niekwestionowaną wzorową służbę na rzecz Polski Pana Ministra Mariusza Kamińskiego”, a także z uwagi na jego stan zdrowia, Adam Bodnar zwolnił polityka z zakładu karnego do czasu ułaskawienia przez prezydenta.
Na profilu twitterowym „Komitet Obrony Więźniów Politycznych” ukazał się w niedzielę list, jaki były szef policji gen. Jarosław Szymczyk wysłał do Adama Bodnara, ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego w sprawie Mariusz Kamińskiego.
Szymczyk w 2015 roku był jednym komendantem wojewódzkim, którego obejmujący władzę rząd PiS nie wysłał na emeryturę. W 2016 awansował za Komendanta Głównego Policji. Generał przeszedł w stan spoczynku w grudniu 2023 roku.
„Niekwestionowana wzorowa służba na rzecz Polski”
List Szymczyka zaczyna się uwagami o współpracy pomiędzy urzędami Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Komendanta Głównego Policji. Szymczyk przywołuje, że Bodnar jako RPO często używał „słów wyrażających zawsze wielką troskę o drugiego człowieka”.
„Dziś to ja piszę do pana w trosce o człowieka, który znajduje się, jak wynika z doniesień medialnych, w bardzo trudnej sytuacji, stanowiącej dla niego bardzo realne zagrożenie zdrowia, a nawet życia” – zwraca się były szef policji do szefa resortu sprawiedliwości.
W dalszej części generał chwali zaangażowanie i poświęcenie Mariusza Kamińskiego jako szefa MSWiA oraz służb specjalnych wśród takich w obliczu takich wyzwań jak pandemia, kryzys na granicy białoruskiej. Chwali także jego zarządzanie policją.
„Mógłbym mnożyć bez końca przykłady ogromnego wsparcia, jakiego udzielał Pan Minister funkcjonariuszom i w wymiarze ogólnym, ale również indywidualnym, wspierając tych z moich ludzi, którzy znaleźli się w ciężkich życiowo sytuacjach” – czytamy.
Szymczyk prosi, by przez wzgląd na „niekwestionowaną wzorową służbę na rzecz Polski Pana Ministra Mariusza Kamińskiego”, a także z uwagi na jego stan zdrowia, Adam Bodnar zwolnił polityka z zakładu karnego do czasu ułaskawienia przez prezydenta.
Andrzej Duda nie zdecydował się na skorzystanie z Konstytucji
Prezydent Andrzej Duda ogłosił 11 stycznia 2024, że osadzeni w wyniku prawomocnego wyroku sądu Mariusz Kamiński oraz Maciej Wąsik zostaną przez niego ponownie ułaskawieni. Głowa państwa nie skorzystała jednak ze swojej prerogatywy z art. 139 Konstytucji. Gdyby to zrobił, obaj mężczyźni zostaliby natychmiast zwolnieni z odbywania kary.
Prezydent wszczął procedurę z artykułu 567 paragraf 2 kodeksu postępowania karnego. Przepis mówi: „Prokurator Generalny przedstawia Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej akta sprawy lub wszczyna z urzędu postępowanie o ułaskawienie w każdym wypadku, kiedy Prezydent tak zadecyduje”.
Do tego prezydent Duda domaga się także, by na czas wydania ostatecznej decyzji o ułaskawieniu PG pozwolił Kamińskiemu i Wąsikowi na przerwę w wykonywaniu kary na podstawie art. 568 kodeksu postępowania karnego. Mówi on: „Uznając, że szczególnie ważne powody przemawiają za ułaskawieniem, zwłaszcza gdy uzasadnia to krótki okres pozostałej do odbycia kary, sąd wydający opinię oraz Prokurator Generalny mogą wstrzymać wykonanie kary lub zarządzić przerwę w jej wykonaniu do czasu ukończenia postępowania o ułaskawienie”.
W tej chwili Adam Bodnar jest jeszcze w trakcie przygotowywania opinii, którą przekaże prezydentowi w kwestii samego ułaskawienia. W rozmowach z dziennikarzami sugerował, że nie podejmie decyzji co do wypuszczenia polityków na wolność. Powodem ma być to, że nie spełniają oni kodeksowych przesłanek do zwolnienia. PG nie ma także pewności co do tego, czy prezydent doprowadziłby procedurę ułaskawieniową do końca, gdy obaj znaleźliby się już na wolności.
RPO kontrolował warunki osadzenia polityków
W związku z medialnymi doniesieniami na temat prowadzonej przez osadzonych polityków głodówki Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich przeprowadziło kontrole w zakładach penitencjarnych. Wyniki kontroli miejsca osadzenia Mariusza Kamińskiego opublikowano 18 stycznia.
„Ustalono, że warunki pobytu w Areszcie Mariusza Kamińskiego są bardzo dobre. Nadal prowadzi on protest głodowy. Stan jego zdrowia jest ściśle monitorowany przez służbę zdrowia, regularnie wykonywane są niezbędne badania. Dyrektor w oparciu o opinię lekarzy wystąpił do sądu penitencjarnego o zgodę na przymusowe żywienie skazanego. Sąd wyraził taką zgodę” – piszą przedstawiciele Biura, przyznając jednak, że warunki panujące w celi nie są idealne.
„Weryfikowano zarzuty Mariusza Kamińskiego, że w celi, w której go umieszczono w tej jednostce, było zimno, a warunki tam panujące były niehumanitarne. Dokonane ustalenia potwierdziły, że stan cel przejściowych jest w większości bardzo zły i wymagają one pilnego generalnego remontu. Osoby pozbawione wolności, przebywające w dniu wizytacji w celach przejściowych, zgłaszały uwagi dotyczące warunków bytowych, w tym niskiej temperatury w celach. Dwuosobowa cela, w której był osadzony Mariusz Kamiński, jest w nieco lepszym stanie niż pozostałe wieloosobowe cele. Niemniej jednak kącik sanitarny w tej celi ma bardzo małą powierzchnię, co nie pozwala na swobodne wykonywanie w nim czynności sanitarno-higienicznych. Jest zniszczony, podobnie jak znajdujące się w nim urządzenia sanitarne” – czytamy w informacji przekazanej przez Biuro Rzecznika.