Dziś znowu mamy prawo do dumy [Gazeta Wyborcza, Adam Michnik]
Te dni z pewnością zostaną zapamiętane. Powtarzaliśmy sobie przez osiem lat, że nawet po najdłuższej nocy przychodzi świt. I świt przyszedł do Polski. Doszło u nas nie tylko do wielkiej zmiany, doszło także do istotnych konfrontacji. Konfrontacji dwóch twarzy Polski, dwóch wizji polskości. Jedna Polska miota obelgi i oskarżenia o zdradę. […]
Konfrontacji dwóch twarzy Polski, dwóch wizji polskości.
Jedna Polska miota obelgi i oskarżenia o zdradę. Druga Polska mówi o praworządności, o powrocie do Europy i o logice pojednania. Czy takie pojednanie jest możliwe? Czy jest możliwe zbudowanie wspólnoty, która będzie jednością w różnorodności? Czy można odbudować wspólnotę, która będzie wolnością w granicach państwa prawa? Musimy wierzyć, że – choć raju nie będzie – pozytywne zmiany są możliwe.
Obok oczywistej zmiany politycznej nastąpił także przełom w klimacie debaty. Powrócił język wartości, których tak brakowało.
Ten aspekt zmiany ma wymiar moralny. „Warto być przyzwoitym”, powtórzył za Władysławem Bartoszewskim Donald Tusk. „Jest pan niemieckim agentem”, powtórzył pisowską mantrę Jarosław Kaczyński pod adresem Tuska.
Trudno będzie o pojednanie, bo jest to konfrontacja dwóch światów.
Wierzymy jednak, że język dialogu może zwyciężyć w sporze z językiem obelgi. Twarde przypomnienie o potrzebie obecności Polski we wspólnocie Paktu Atlantyckiego i w Unii Europejskiej to dobra zapowiedź na najbliższe lata. Cały ton premierowskich wystąpień pozwala na optymizm i pozwala przypomnieć, że miło jest czuć solidarność z własnym narodem. Teraz taką solidarność wielu z nas odczuwa. Polskie miesiące – Październik ’56, Marzec ’68, Grudzień ’70, Sierpień ’80 – były dla nas lekcją dumy, ale i wstydu. Dziś znowu mamy prawo do dumy.
Donald Tusk dziękował Polkom i Polakom, którzy przez te wszystkie lata uczestniczyli w protestach. Przypomniał świadectwo Piotra Szczęsnego, który swym życiem i śmiercią dał świadectwo troski o lepszą Polskę. O tę lepszą Polskę upominał się także Paweł Adamowicz. Dziękował też Tusk tym wszystkim, którzy sprzeciwiali się polityce putinizacji Polski przez ekipę Jarosława Kaczyńskiego.
„Gazeta Wyborcza” uczestniczyła w tej koalicji sprzeciwu od pierwszego dnia. Od czasu pamiętnego artykułu Jarosława Kurskiego, który zapowiedział, czym grozi powrót PiS-u. Niech nam wolno dzisiaj podziękować Donaldowi Tuskowi za to, co zrobił dla Polski, za mądrą, upartą i skuteczną kampanię wyborczą, której zwieńczeniem były wybory 15 października. Donaldzie, dziękujemy.
Ale pamiętajcie, zwycięzcy! Wyborcy, którzy dali wam mandat, będą teraz pilnie patrzeć na wasze czyny. Oczekiwania są ogromne. Te materialne i te moralne. Wiemy, że cudów nie będzie. Ale wiemy też, że Polska może być lepsza.