Jak Polska może wrócić do rządów prawa [Gazeta Wyborcza, Marek Safjan]
Przywracanie rządów prawa może następować w drodze cząstkowych, indywidualnych rozstrzygnięć sądowych, ale to nie wystarczy. Konieczne są zmiany ustawodawcze. Marek Safjan jest sędzią Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w latach 1998-2006 był prezesem Trybunału Konstytucyjnego. 15 października społeczeństwo dało jasny sygnał: chcemy zmian, stabilnej demokracji, rządów prawa, powrotu do […]
Przywracanie rządów prawa może następować w drodze cząstkowych, indywidualnych rozstrzygnięć sądowych, ale to nie wystarczy. Konieczne są zmiany ustawodawcze.
Marek Safjan jest sędzią Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w latach 1998-2006 był prezesem Trybunału Konstytucyjnego.
15 października społeczeństwo dało jasny sygnał: chcemy zmian, stabilnej demokracji, rządów prawa, powrotu do Europy. Po raz pierwszy w historii wyborów parlamentarnych w Rzeczypospolitej uruchomiła się tak niezwykła i potężna siła społeczeństwa obywatelskiego. Jedynym porównywalnym punktem odniesienia, gdy chodzi o samą skalę zjawiska, pozostaje rok 1980 i początki „ Solidarności”.
Nasuwa się pytanie, co można uczynić już dzisiaj.
Unia Europejska dała nam narzędzia prawne
W obecnym systemie prawnym są instrumenty, które powinny być uruchomione i jak najszybciej wykorzystane. Polska jest członkiem Unii Europejskiej, Rady Europy i pozostaje w kręgu oddziaływania standardów prawa europejskiego i orzecznictwa europejskich trybunałów. Unia Europejska jest oparta na zasadzie rządów prawa (zawsze mówiło się, że jest „unią prawa”), które nakazują bezwzględny respekt dla niezależności władzy sądowniczej, praw podstawowych i demokratycznych mechanizmów ustrojowych. Są to zarazem warunki, które jako minimalne musi spełniać każde państwo członkowskie w momencie przystępowania do Unii.
Istotną konsekwencją jest pierwszeństwo prawa unijnego oraz powszechnie wiążący charakter wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE. Nie jest to pusta i czysto deklaratywna konstatacja, bo wynikają z niej istotne skutki dla interpretacji i stosowania prawa krajowego, które już obecnie muszą być przez sądy uwzględniane. Pierwszeństwo (nie wyższość czy supremacja, ale pierwszeństwo w stosowaniu prawa) oznacza, że w wypadku kiedy pojawia się niezgodność normy prawa krajowego z bezpośrednio stosowaną normą prawa unijnego – ta pierwsza powinna być pozostawiona bez stosowania przez każdy sąd orzekający. Dotyczy to nawet normy konstytucyjnej. Nie może tego zmienić odmienne stanowisko innego sądu (łącznie z sądem wyższej instancji czy nawet Trybunałem Konstytucyjnym).
Sędziowie w Polsce w praktyce orzeczniczej nie tylko więc mogą, ale wręcz są zobowiązani orzekać zgodnie z zasadą pierwszeństwa prawa unijnego. Oznacza to przede wszystkim wymóg skrupulatnego przestrzegania na poziomie wszystkich instancji kryteriów niezależności sędziowskiej, wskazanych jednoznacznie i bardzo dobitnie w licznych orzeczeniach TSUE, zwłaszcza w okresie ostatnich pięciu lat. Orzeczenia te precyzyjnie identyfikują elementy kryzysu strukturalnego polskiego wymiaru sprawiedliwości (m.in. odnoszące się do takich kwestii jak obsadzanie stanowisk sędziowskich i wadliwości procedur przed KRS, naruszenia wymagań dotyczących zachowania niezależności władzy sądowniczej i niezawisłości sędziowskiej, niedopuszczalności przesłanek i trybu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów).
Istotną podstawę dla orzekania przez sądy krajowe dają również wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, w tym te odnoszące się do nielegalności składów sędziowskich Trybunału Konstytucyjnego (znany wyrok Xero Flor), do wadliwości trybu obsadzania stanowisk sędziowskich z udziałem KRS i kryteriów niezawisłości sędziowskiej oraz szykan stosowanych wobec sędziów (m.in. wyroki w sprawach Advance Pharma, Dolińska-Ficek i Ozimek, Juszczyszyn, Żurek, Tuleya).
Uchwała trzech izb Sądu Najwyższego wciąż obowiązuje
Punktem odniesienia dla kształtowania stanowiska w sprawie niezależności sędziowskiej i kryteriów, którymi powinny kierować się sądy, pozostaje też niezwykle ważna historyczna uchwała trzech połączonych Izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r., stanowiąca w istocie wykonanie wcześniejszego orzeczenia TSUE, a odnosząca się do wadliwości trybu powołania sędziów przy udziale Krajowej Rady Sądownictwa i kryteriów oceny niezależności sędziowskiej. Późniejsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził przekroczenie kompetencji przez Sąd Najwyższy, nie wywołuje żadnych skutków prawnych.
W świetle jednoznacznego orzecznictwa TSUE stanowisko sprzeczne z prawem europejskim, nawet jeśli jest to – jak wyżej wspomniano – stanowisko sądu konstytucyjnego, nie może być stosowane w systemie krajowym. Dotyczy to więc tego właśnie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, którego celem było pozbawienie skuteczności ważnej uchwały SN, wcielającej w życie prawo unijne. Z tego samego powodu wszystkie inne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ewidentnie sprzeczne z prawem europejskim, jak np. orzeczenie o niekonstytucyjności podstawowych przepisów traktatowych (o wartościach Unii Europejskiej oraz o władzy sądowniczej), a także o prawie do sądu gwarantowanym przez art. 6 europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych muszą być pominięte przez sędziów orzekających i to bez względu na nielegalność składu Trybunału Konstytucyjnego. A zatem orzeczenie, że w polskim porządku prawnym nie obowiązuje prawo do sądu zapisane w art. 6 konwencji europejskiej, nie ma żadnego skutku prawnego.
Przypomnijmy też, że orzeczenia TSUE, a przede wszystkim kluczowy wyrok z 19 listopada 2019, dotyczący m.in. trybu powołania sędziów z udziałem nowej KRS i kryteriów niezależności sędziowskiej, wskazuje na istotne przesłanki mogące stanowić podstawę do podważenia legalności i składu nowej Krajowej Rady Sądownictwa, której uchwały w sprawie kandydatów na stanowiska sędziowskie stanowią nieustanne źródło poszerzania się skali deformacji polskiego systemu wymiaru sprawiedliwości.
Determinacja sędziów zasługuje na pochwałę, ale to nie wystarczy
W systemie prawnym istnieje więc już obecnie szerokie instrumentarium pozwalające powstrzymywać dalszą destrukcję wymiaru sprawiedliwości. Wykorzystanie tych instrumentów spoczywa dzisiaj przede wszystkim na sędziach, spośród których wielu, wykazując odwagę i determinację w obronie niezawisłości sędziowskiej, zainicjowało swoimi pytaniami prejudycjalnymi rozwój linii orzecznictwa TSUE w sprawie rządów prawa.
Obowiązek przywrócenia rządów prawa w Polsce spoczywa jednak na wszystkich organach państwowych, które powinny w duchu zasady lojalnej współpracy z Unią Europejską (to jedna z zasad podstawowych traktatów!) włączyć się aktywnie do zapewnienia całościowych ram prawnych dla tego procesu. To także wynika z orzecznictwa europejskiego.
Przywracanie rządów prawa może następować w drodze cząstkowych, indywidualnych rozstrzygnięć sądowych, ale to nie da w pełni satysfakcjonującego rezultatu. Ta droga jest bowiem nadmiernie rozciągnięta w czasie, nie zapewnia jednolitości i pełnej przewidywalności prawa, może wywoływać kolejne napięcia i nawet pogłębiać chaos oraz brak poczucia bezpieczeństwa prawnego obywateli. Taki stan rzeczy może też doprowadzić do późniejszej odpowiedzialności odszkodowawczej państwa wobec jednostek, które doznały uszczerbku w wyniku nieprawidłowości funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.
Konieczne są więc zmiany ustawodawcze dotyczące w pierwszym rzędzie Krajowej Rady Sądownictwa, ustawy o ustroju sądów powszechnych (w tym też zmiana przesłanek i trybu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów), trybu przeprowadzenia na nowo konkursów na stanowiska sędziowskie, które zostały obsadzone z udziałem niekonstytucyjnego organu, jakim jest Krajowa Rada Sądownictwa. Niezbędne jest przywrócenie w pełni legalnego i zgodnego z konstytucją Trybunału Konstytucyjnego. Wszystkie te inicjatywy powinny nastąpić w jak najkrótszym czasie, bo leży to żywotnym interesie państwa i wszystkich obywateli.
Proces naprawczy wymaga lojalnego współdziałania wszystkich organów państwa (parlamentu, rządu, prezydenta) i powstrzymania się od działań takich, jak np. poszerzanie przez nowe nominacje grona sędziów powoływanych z udziałem Krajowej Rady Sądownictwa, a więc wadliwego konstytucyjnie organu nie spełniającego standardów wynikających z prawa unijnego. Takie działania zamiast naprawiać polski wymiar sprawiedliwości jedynie pogłębiają panujący w nim chaos.
Tekst został opublikowany w Gazecie Wyborczej 23 października:
https://wyborcza.pl/7,75968,30333075,jak-polska-moze-wrocic-do-rzadow-prawa.html#S.TD-K.C-B.2-L.1.duzy