Wybory są technicznie możliwe, ale czy głosowanie w takich warunkach jest powszechnie dostępne i swobodne? W opinii dla Fundacji Batorego prof. Piotr Uziębło stwierdza, że obecna sytuacja nie pozwala na przeprowadzenie wolnych i demokratycznych wyborów głowy państwa i powinien zostać wprowadzony stan wyjątkowy.
„Wystąpienie stanu epidemii musi prowadzić do jednoczesnego wprowadzenia stanu wyjątkowego, a co za tym idzie do zastosowania normy wynikającej z art. 228 ust. 7. [Konstytucji]. Przepis tego artykułu stanowi: „w czasie stanu nadzwyczajnego oraz w ciągu 90 dni po jego zakończeniu nie może być skrócona kadencja Sejmu, przeprowadzane referendum ogólnokrajowe, nie mogą być przeprowadzane wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego oraz wybory Prezydenta Rzeczypospolitej, a kadencje tych organów ulegają odpowiedniemu przedłużeniu”” – wskazuje prof. Piotr Uziębło z Uniwersytetu Gdańskiego w opinii prawnej.
Według eksperta wprowadzenie stanu wyjątkowego zapewni konstytucyjność ograniczeń w możliwości korzystania z konstytucyjnych praw i wolności jednostki wynikających z ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych.
„Przeprowadzenie wyborów w sytuacji stanu epidemii, a nawet więcej – kontynuowanie procedur wyborczych w tym czasie – stoi w sprzeczności z zasadą demokratycznego państwa prawnego, a ściślej rzecz biorąc, z jej przesłanką w postaci obowiązku przeprowadzania wolnych wyborów, pozwalających na rywalizację uczestniczących w nich kandydatów, w tym swobodę rozpowszechniania informacji i opinii w przestrzeni publicznej, a także na w pełni świadome podjęcie decyzji przez elektorów” – podkreśla prof. Piotr Uziębło.
W opinii prawnej wymienione są także inne argumenty za przełożeniem wyborów prezydenckich:
– problem z realizacją konstytucyjnych zasad prawa wyborczego, w tym realizacją zasady powszechności wyborów. Obecne regulacje nie wszystkim zapewniają możliwość głosowania np. nie mogłyby tego zrobić osoby w czasie kwarantanny. Ekspert wskazuje także na to, że obywatele i obywatelki musieliby głosować w warunkach, które nie gwarantują bezpieczeństwa zdrowotnego. Również osoby wchodzące w skład obwodowych komisji wyborczych narażone byłyby na kontakt ze znaczną liczbą wyborców, w tym potencjalnie zarażonych;
– problem z realizacją zasady powszechności w odniesieniu do biernego prawa wyborczego, czyli utrudnienia w zbieraniu podpisów poparcia pod zgłoszeniem kandydata na prezydenta;
– problem z realizacją zasady równości szans wyborczych, czyli brak możliwości swobodnego prowadzenia kampanii wyborczej i realizacji jej celów np. zakaz zgromadzeń uniemożliwia spotkania z wyborcami, a ograniczenia w funkcjonowaniu sądów sprawiają, że nie będzie możliwości skutecznego dochodzenia naruszeń praw i wolności kandydatów w toku kampanii.