„Promujemy wysoką frekwencję i obserwację wyborów”
„Gąsienice Tour” to finansowana społecznie akcja, w ramach której przez 300 miejscowości w Polsce w latach 2017 i 2018 przejechała instalacja przedstawiająca wielki liść pożerany przez szkodniki. Symbolizowała demokrację, którą niszczą odradzające się w całej Europie ruchy populistyczne. Zorganizowali ją byli aktywiści z różnych środowisk prodemokratycznych i wolnościowych. Wykorzystując formę happeningu edukowali.
Metafora liścia zjadanego przez szkodniki trafia do odbiorców. W satyryczny sposób pokazujemy różnicę między populizmem a demokracją. Jednocześnie zachęcamy do udziału w wyborach – mówiła w jednym z wywiadów Magdalena Kobylańska, współorganizatorka akcji.
Zaczęło się od kilkumetrowej instalacji z masy papierowej pokrytej żywicą, którą Jacques Tilly – niemiecki artysta znany z wyrazistych satyr politycznych – przygotował na paradę w Düsseldorfie. Przedstawia ona liść z napisem „demokracja” pożerany przez gąsienice symbolizujące europejskich polityków. Po zakończeniu imprezy instalacja tradycyjnie miała zostać spalona. Jednak ocalili ją czescy aktywiści z grupy „Kaputin” – powstała w roku 2014 po rosyjskim ataku na Ukrainę – która prowadzi happeningi w obronie demokracji, wartości europejskich i liberalnych. Przejechali z nią przez całe Czechy przed wyborami parlamentarnymi w październiku 2017 roku. Tłumaczyli, dlaczego nie należy ufać populistycznym hasłom, a przede wszystkim dlaczego najważniejsze jest, by uczestniczyć w wyborach i dać odpór ruchom prawicowym, które chcą zniszczyć wspólnotę europejską.
Po zakończeniu czeskiej akcji „Gąsienice” zostały podarowane polskim aktywistom. I 4 listopada 2017 roku instalacja zaczęła jeździć po Polsce wizualizując w jaki sposób partia rządząca zżera demokrację. Instalację nieco przerobiono: w roli gąsienic-szkodników wystąpili Jarosław Kaczyński, Zbigniew Ziobro, Władimir Putin, Recep Tayyip Erdoğan, Viktor Orbán i Antoni Macierewicz.
Celem pierwszego objazdu „Gąsienice Tour 2017” było uświadamianie Polakom, czym jest populizm, jak gra na ludzkich emocjach i jaki jest prawdziwy cel wykorzystujących go polityków oraz uzmysłowienie, że w walce o demokratyczne wartości i utrzymanie ładu konstytucyjnego konieczne jest wspólne działanie.
Tłumaczymy, że celem populistów nie jest poprawa losu współobywateli lecz władza, najlepiej niczym nieograniczona. Pozwalająca na nieliczenie się z wyborcami i na dostęp do pieniędzy, a wreszcie władza zachłanna, nienasycona, konsumująca zgromadzone zasoby i niszcząca wartości – mówiła w wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” Małgorzata Marenin, jedna z organizatorek akcji.
Drugie tournée zachęcało do głosowania w wyborach samorządowych w październiku 2018 roku. Aktywiści chcieli dotrzeć zwłaszcza do tych obywateli, którzy usilnie twierdzą, że ich pojedynczy głos w wyborach nic nie znaczy. Tłumaczyli też jakie są wyborcze zagrożenia. Wspomogli ich w tym członkowie organizacji kontrolujących wybory.
Chcemy uzmysłowić Polakom, jak ważną kwestią są uczciwe wybory i że oszustwo przy urnie to nie abstrakcyjny problem. Możliwość wskazania swoich przedstawicieli stanowi fundament naszego zaufania do państwa i jego struktur, jest solą demokracji. Musimy nie tylko patrzeć na ręce „tym, co liczą głosy”, ale także być gotowi protestować w przypadku naruszeń. Poza tym cały czas rozmawiamy z obywatelami o demokracji – mówili organizatorzy „Gąsienic”.
Po dwuletniej wędrówce finał „Gąsienice Tour” odbył się w niedzielę 11 marca 2018 roku na Rynku Głównym w Krakowie przy pomniku Adama Mickiewicza. Gościem specjalnym tego wydarzenia był m.in. autor instalacji – Jacques Tilly, który mówił:
Witaj, demokratyczna i otwarta na świat Polsko. W Niemczech zdajemy sobie sprawę, że w zasadzie istnieją dwie Polski. Po jednej stronie znajduje się demokratyczna i proeuropejska część społeczeństwa, a po drugiej część prawicowo-konserwatywna. (…) Jarosław Kaczyński jest często wymieniany jednym tchem z Erdoğanem, ponieważ zarówno w Polsce, jak i w Turcji rządzący ograniczają trójpodział władz, wolność mediów i prawo do zgromadzeń. (…) Powrót do nacjonalizmów to z pewnością zła droga, która zawsze prowadzi do podziałów w społeczeństwie, do nienawiści i w rezultacie do wojen. To my, Niemcy, wchodziliśmy na tę drogę zbyt często i przez to właśnie przynieśliśmy cierpienie Polsce, Europie i światu. Dlatego bardzo porusza mnie to, co się dzieje u naszych sąsiadów, w Polsce. I tak ma być, bo w solidarnej Europie powinniśmy się sobą nawzajem interesować i nie odwracać wzroku, kiedy sprawy idą w złym kierunku.
Po zakończeniu akcji jej organizatorzy tak podsumowali swoje przedsięwzięcie:
Po pierwszej turze wyborów samorządowych możemy stwierdzić z całą pewnością, że frekwencja była rekordowa. W niektórych rejonach (np. Łódź) podskoczyła o 50 proc. względem poprzednich wyborów. Oczywiście to nie tylko nasza zasługa. Na frekwencję pracuje wiele czynników, także sama atmosfera polityczna oraz starania innych grup demokratycznych w Polsce. Możemy jednak już dzisiaj sobie pogratulować. Nasza akcja budziła społeczeństwo, prowokowała do dyskusji, zachęcała do zadawania pytań.
A „Gąsienice” przeszły w tym czasie kilka remontów, są nieco poobijane – pamiętajmy, że to była instalacja na jeden dzień – ale mimo to wytrzymały dwuletnią, trudną podróż często w deszczu i śniegu. Wszystko dzięki zaangażowaniu aktywistów z całej Polski, którzy wzięli udział w akcji.
Opracowanie sylwetki: Aleksandra Gieczys-Jurszo
Przeczytaj też:
- Ruszyła akcja „Gąsienice Tour PL 2017”
- „Gąsienice Tour”. Sześciometrowa instalacja z Ziobro, Kaczyńskim i Macierewiczem jeździ po Wielkopolsce i walczy z populizmem
- Prezes Kaczyński jak gąsienica. Zjada zdrowy liść na rynku w Katowicach
- „Gąsienica Tour”. Sześciometrowa instalacja dotarła do Opola
- Kaczyński, Orban „zjadają” demokrację. Happening na Rynku w Krakowie
- Satyryk Jacques Tilly: Czas populistów przeminie
Opublikowano: