arrow search cross



Rodzina Kuszyńskich

Udostępnij

„Ludzie oglądają nas w TV i widzą nas na ulicach. Podążających na wózkach pod Sejm, często z osobami towarzyszącymi, często mocno i widocznie »niesprawnych«, źle mówiących. To ciało inaczej funkcjonuje, ale myślimy tak, jak dawniej. Mamy swoje poglądy. I nie ma w nas zgody na podziały, wykluczenia, nepotyzm i szowinizm”

 

Rodzina Kuszyńskich – kronikarze ulicznych protestów czasu „dobrej zmiany”. Matka, ojciec i córka. Mama opisuje relacje z protestów na swoim blogu, ojciec i córka to team znany pod nazwą JohnBoB & Sophie Art – fotoreporter i jego support.

 

Zaczęło się od bloga pani Agnieszki, który założyła w 2007 roku. Opisuje w nim swoje codzienne życie z chorobą stwardnienia rozsianego. Agnieszka Kuszyńska mówi, że prowadzi go, by pokazać światu, że „można dużo, mogąc bardzo mało”:

 

Ja, babka na wózku piszę bloga i chcę pokazać innym chorym i niepełnosprawnym, że warto zająć głowę czymś więcej, niż roztrząsaniem swojej beznadziejnej sytuacji. Żeby nie poprzestawać na użalaniu się nad sobą.

 

Jej blog jest również dowodem na to, że można – pomimo barier stawianych przez chorobę – być aktywnym, zaangażowanym obywatelem. Wiele z wpisów poświęconych jest protestom antyrządowym, antyfaszystowskim, w obronie wolnych sądów, praw kobiet, praw osób LGBTQ i innych. Relacje z manifestacji ilustrują zdjęcia zrobione przez męża pani Agnieszki (pseudonim JohnBoB):

 

Najpierw wyciągałam męża na Parady Równości. Polityka mnie wtedy jeszcze nie interesowała, ale prawa osób LGBTQ owszem. Mam kilkoro znajomych o odmiennej orientacji i są to super ludzie! Wiedziałam, że ideologicznie bardziej „skręcam w lewo” już wtedy, gdy chodziliśmy na Parady Równości. Jednak dla równowagi, żeby wyrobić sobie własne zdanie, jeździliśmy zarówno na Marsze Niepodległości, jak i na antyfaszystowskie manifestacje. Chciałam opisać i pokazać ludziom, którzy mnie czytają, racje i retorykę zarówno prawo, jak i lewostronne. Od 2015 roku, kiedy to zaczęła wchodzić w życie „dobra zmiana”, zaczęliśmy jeździć również na protesty i demonstracje polityczne.

 

Mąż od czasu Parad Równości bardzo polubił fotografię, która stała się wkrótce jego wielką pasją. Z tym, że nie fotografia stricte artystyczna, a właśnie reportażowa. Gdy zaczęła się „dobra zmiana” poczuł, że historia dzieje się na jego oczach i że warto to dokumentować dla przyszłych pokoleń. Tak powstała jego strona na fb o nazwie JohnBoB & Sophie Art.

 

Wkrótce w protestach towarzyszyć Państwu Kuszyńskim zaczęła córka.

 

Z mężem o polityce i o tym, co nam się podoba, a co nie (pewnie częściej o tym, co nie) rozmawialiśmy przy córce często. Mam nadzieję, że to ją w jakiejś części ukształtowało. Zaczęła się interesować np. sytuacją osób LGBTQ. Siłą rzeczy interesowała się bardzo problematyką osób niepełnosprawnych i na protesty RON jeździła już z nami bardzo wkurzona!

 

Dzisiaj trudno sobie wyobrazić manifestację bez udziału rodziny Kuszyńskich. Stali się kronikarzami ulicznych protestów czasu „dobrej zmiany”. Zdjęcia sygnowane pseudonimem JohnBoB są wyjątkowym dokumentem aktywizmu obywatelskiego. Poniżej publikujemy kilka z nich:

 

 

 

 

 

 

Pani Agnieszka mówi, że dzięki zaangażowaniu w protesty zyskała nową optykę patrzenia na rzeczywistość, zyskała nowy rodzaj odwagi. Chce przekonać innych niepełnosprawnych, że „z wózka” można również wiele zdziałać:

 

Ludzie oglądają nas w TV i widzą nas na ulicach. Podążających na wózkach pod Sejm, często z osobami towarzyszącymi, często mocno i widocznie „niesprawnych”, źle mówiących. To ciało inaczej funkcjonuje, ale myślimy tak, jak dawniej. Mamy swoje poglądy. I nie ma w nas zgody na podziały, wykluczenia, nepotyzm i szowinizm. Na demonstracjach poznałam ludzi takich jak ja, którym zależy na czymś więcej, którym się chce i którzy rozumieją, że siedząc i narzekając nic nie zmienimy. W dzisiejszych czasach bunt jest naszym obowiązkiem.

 

 

 

Opracowanie sylwetki: Aleksandra Gieczys-Jurszo

 

Autor zdjęcia profilowego: Anna Thieme-Góral

 

Przeczytaj więcej:

 


Opublikowano: