„Mam nadzieję, że dożyję dnia, kiedy zobaczę pana Ziobrę przed Trybunałem Stanu”
Polski dziennikarz, wieloletni korespondent polskiej prasy w Czechosłowacji, w latach 1984-1999 zastępca redaktora naczelnego „Kuriera Polskiego”. Jego żona Jolanta Szymanek-Deresz – Szefowa kancelarii prezydenta Kwaśniewskiego – zginęła w 2010 roku w katastrofie w Smoleńsku.
Paweł Deresz od początku protestował przeciwko ekshumacji ciała żony. Wystosował list otwarty do Marka Pasionka, zastępcy prokuratora generalnego. Prosił o uszanowanie bólu i żałoby po żonie. Nic to nie dało. Poszedł nawet do sądu i zaskarżył postanowienie prokuratury. I w kwietniu 2017 roku warszawski sąd okręgowy uznał, że ekshumacja wbrew woli bliskich może być niezgodna z konstytucją i prawami człowieka. Sąd zwrócił się do prokuratury o wstrzymanie ekshumacji części ofiar katastrofy smoleńskiej i do Trybunału Konstytucyjnego, by zbadał problem i rozstrzygnął, czy brak drogi zaskarżenia postanowienia o ekshumacji jest zgodny z konstytucją i Konwencją Praw Człowieka.
Mimo to pod koniec marca 2018 roku prokuratura zdecydowała, że nie będzie czekać na decyzję TK.
W nocy z 16 na 17 kwietnia 2018 roku przeprowadzono ekshumację Jolanty Szymanek-Deresz. Wbrew protestom męża.
Paweł Deresz mógł uczestniczyć w ekshumacji, ale nie wziął w niej udziału na znak protestu.
„Niestety, stało się. Dziś o trzeciej nad ranem miała miejsce ekshumacja. Prokuratura nie ustąpiła. Po trupach do celu. Tylko do jakiego? Mam nadzieję, że dożyję dnia, kiedy zobaczę pana Ziobrę przed Trybunałem Stanu”
– napisał Paweł Deresz na Facebooku.
Źródło: OKO.press, Gazeta Wyborcza
Przeczytaj również:
-
Paweł Deresz wzywa Święczkowskiego: „Proszę odwołać ekshumację mojej żony!”. Prokuratura odmawia
- Ekshumacja smoleńska. „Dla mnie to będzie druga śmierć córki. Ale oni robią co chcą”
- W nocy przeprowadzono ekshumację Jolanty Szymanek-Deresz. Wbrew protestom męża
- „Prokuratura nie ma zrozumienia dla naszego bólu i cierpienia”. Deresz o ekshumacji żony
Opublikowano: