arrow search cross



Gocha Adamczyk

Udostępnij

„Czarny Protest” był możliwy do zrobienia w każdym domu. I dostępny w każdej szafie. Pierwszy raz polskie dziewczyny zadziałały w tak spójny i zdecydowany sposób. Dlatego się udało – mówi Gocha Adamczyk, autorka jednego z najpopularniejszych haseł politycznych ostatnich lat

 

Gocha Adamczyk – członkini partii Razem, w ostatnich wyborach parlamentarnych z listy partii Razem w Koninie Adamczyk startowała do Sejmu. Wcześniej działała społecznie, m.in. w Porozumieniu Kobiet 8 Marca, bo to prawa kobiet najbardziej ją interesują.

 

Zawodowo zajmuje się tworzeniem strategii komunikacji. Jak mówi, oznacza to, że „codziennie zastanawia się, w jaki sposób mówić, żeby to było skuteczne”. Swoją wiedzę i umiejętności wykorzystała do stworzenia hasztagu, który szturmem podbił polski internet.

 

Dlaczego „Czarny Protest”? Pomysł był bardzo prosty.

 

Każdy ma czarne ciuchy w domu, każdy dobrze wygląda w czarnym, dlatego każdy może łatwo zaangażować się w protest w ten widoczny sposób. Czarny kolor ma przede wszystkim czytelną symbolikę – smutku i żałoby. Właśnie na żałobę zostalibyśmy skazani, gdyby barbarzyński projekt Ordo Iuris przeszedł – tłumaczy Gocha Adamczyk.

 

#CzarnyProtest odbył się 3 października 2016 roku jako ogólnopolska manifestacja kobiet, które sprzeciwiły się zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego. Swoim zasięgiem objął całą Polskę. Na ulice wyszły kobiety trzech pokoleń, które wcześniej nie angażowały się politycznie, nie uczestniczyły w demonstracjach.

 

Jak powiedziała w wywiadzie z TOK FM Adamczyk:

 

Tak naprawdę każda z kobiet, która uczestniczyła w Czarnym Proteście, ma swój zestaw motywacji. Ale można chyba to sprowadzić do wspólnego mianownika – nikt nie powinien wkraczać w prywatne wybory kobiet ze swoim systemem wartości.

 

Wiesz, co mnie najbardziej wzrusza? Nie zdjęcie celebrytki w czerni, chociaż to, że Anja Rubik wykorzystuje swoją popularność w tak ważnej sprawie, jest super, jest fantastyczne! Ale bardziej rusza mnie to, że 16-letnia Kasia z małego miasta wrzuciła na Instagram selfie w czerni z dzióbkiem. Bo ta Kasia właśnie zainteresowała się tym, że polityka dotyczy jej bezpośrednio. Zainteresowała się, dlaczego ktoś chce decydować za nią. I teraz wrzuciła selfie. Może poszła na protest. Może dowie się, które siły polityczne czego chcą. I w najbliższych wyborach odda głos na tę partię, która będzie miała dla niej lepszy program. Tak to działa.

 

Gocha Adamczyk krytycznie wypowiada się nie tylko o obowiązującym obecnie, restrykcyjnym prawie antyaborcyjnym w Polsce, ale też o języku debaty publicznej, jaka się wokół niego odbywa:

 

Czarny Protest walczy o to, aby kobiety w Polsce były podmiotem, a nie przedmiotem w rozgrywkach politycznych. Przez lata sprawy bezpośrednio dotyczące życia i zdrowia kobiet, dotyczące możliwości samostanowienia, były lekceważąco kwitowane jako tematy zastępcze. Dla nas to nie jest temat zastępczy. Czarny protest to ruch kobiet, które mają dość bycia kartą przetargową.

(…)

Od lat 90. okłamuje się nas, że prawo, które obowiązuje w Polsce, to jakiś złoty środek, rozsądny kompromis. Tymczasem na tle ustawodawstwa niemal wszystkich krajów europejskich nasze prawo jest bardzo restrykcyjne. Możliwość przerwania ciąży do 12. tygodnia to nie radykalny postulat, tylko europejski standard. Przez lata wszyscy staliśmy się zakładnikami prawicowych ekstremistów, pokrzykujących o kobietach-morderczyniach. To jest skrajny język, który po latach prawicowej propagandy część Polek i Polaków uznała za akceptowalny.

 

Solidarność kobiet spod znaku Czarnego Protestu została wystawiona na próbę, kiedy artystka Natalia Przybysz w wywiadzie dla „Wysokich Obcasów” publicznie przyznała, że usunęła ciążę. Wyznała, że miała już dwoje dzieci i nie chciała trzeciego. Błyskawicznie wylała się na nią fala hejtu. Posypały się życzenia śmierci oraz komentarze, że nie o to walczą kobiety w Czarnym Proteście. Pomysłodawczyni #CzarnegoProtestu jest jednak innego zdania:

 

Deklaracje takie jak Natalii Przybysz pokazują, że aborcja to doświadczenie wielu kobiet. Według danych CBOS 1/4 kobiet w Polsce przerwała ciążę. Czy chcemy zlinczować je wszystkie? Sprawdzić czy ich motywacje aby na pewno uprawniały je do podjęcia takiej decyzji? Jeszcze wiele musi być takich deklaracji, jak Natalii Przybysz, aby dotarło do nas, że przerywanie ciąży dzieje się niezależnie od woli prawodawców. Dobrze, żeby działo się w bezpiecznych warunkach i było dostępne dla wszystkich kobiet, a nie tylko tych, które na to stać. Gdy słyszę, że nie o to chodziło w Czarnym Proteście, jako osoba, która Czarny Protest wymyśliła mówię: właśnie o to chodzi w Czarnym Proteście – aby Natalia Przybysz mogła podjąć swoją decyzję i nikt nie szkalował jej za motywację.

 

Opracowano na podstawie rozmowy Michała Gostkiewicza „To ona wymyśliła #CzarnyProtest. ”Mówili, że lajkami na Facebooku i czarnym ubraniem nie wygramy. No więc wygraliśmy!”

 

Czytaj też:

 

Pomysłodawczyni Czarnego Protestu: Jedna czwarta kobiet w Polsce przerwała ciążę. Czy chcemy zlinczować je wszystkie?

To ona stoi za Czarnym Protestem. Ogólnopolska manifestacja kobiet to jeszcze nie koniec?


Opublikowano: