arrow search cross



Prymas Polski abp Wojciech Polak

Udostępnij

„Chrześcijanie nie mogą być niewolnikami egoizmu indywidualnego, grupowego czy narodowego, bo chrześcijaństwo nie jest ideologią, nie może stać się zakładnikiem politycznych korzyści, traci bowiem ożywczą siłę”

 

Wojciech Polak – arcybiskup metropolita gnieźnieński i prymas Polski. Jest solą w oku partii rządzącej, środowisk prawicowych i dużej części duchownych Kościoła Rzymskokatolickiego – konsekwentnie broni uchodźców i sprzeciwia się radykalnemu nacjonalizmowi w Kościele, wzywa do szanowania ładu konstytucyjnego i protestuje przeciwko wykorzystywaniu wiary i religii do celów politycznych.

 

Prymas Polski mówi wprost: „Ci, którzy podsycają strach przed migrantami, sieją przemoc”. Taka postawa prymasa zakrawa na akt odwagi w czasach, gdy rząd zbija polityczny kapitał na antyuchodźczych fobiach. Za te wypowiedzi wylewa się na niego fala hejtu, głównie ze strony prawicowych publicystów, np. były już redaktor naczelny „Super Expressu” Sławomir Jastrzębowski na twitterze zarzucił mu, że dąży do zagłady polskiego kościoła (zobacz teks OKO.press tutaj). Mimo tych ataków, obelg i gróźb abp Wojciech Polak – najmłodszy dostojnik tej rangi w Europie – nie przestaje apelować o przyjmowanie uchodźców i tolerancję.

 

To głos pozytywnie wyróżniający się wśród polskich biskupów. Polski Kościół w swojej masie wypowiada się w oderwaniu od rzeczywistości, od demolowanej demokracji. A obecny rząd przyznający się do katolicyzmu rozmija się z głosem głowy Kościoła, czyli z głosem papieża Franciszka. Nie chodzi tylko o stosunek do uchodźców, ale również do pluralizmu, do demokracji, do wszystkiego tego, co od trzech lat papież Franciszek powtarza jako sposób realizacji założeń Soboru Watykańskiego II. – mówi prof. Stanisław Obirek.

 

Dlatego za to, i za „wiele ważnych wypowiedzi na temat tego, że katolicy nie mogą być przeciwko przyjmowaniu i pomocy uchodźcom” zespół portalu Uchodźcy.info. umieścił Wojciecha Polaka w swoim rankingu „Bohaterowie roku 2018” (patrz tekst na stronie OKO.press). Portal tak argumentował werdykt:

 

Gdy wielu księży, a nawet biskupów, na głos wyraża swoją niechęć wobec uchodźców oraz tego, że według badań opinii publicznej, istnieje korelacja pomiędzy częstotliwością chodzenia do kościoła, a niechęcią wobec uchodźców, Prymas Polski, abp Wojciech Polak konsekwentnie na homiliach i podczas wywiadów apeluje o pomoc i przyjęcie uchodźców. Jest to niewątpliwie ta dobra twarz polskiego Kościoła.

 

Poniżej przypominamy kilka pamiętnych wystąpień i wypowiedzi Prymasa Polski, abp. Wojciecha Polaka z 2017 i 2018 roku.

 


 

Październik 2017 roku w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” powiedział:

 

Chrystus cierpi w uchodźcach i musimy się na tych uchodźców otworzyć. (…) Nie chodzi o zwyczajne otwarcie granic bez żadnej kontroli, ale mądrą, systemową pomoc, którą możemy i powinniśmy dać, i która nie będzie dla nas żadnym zagrożeniem.

 

W tym samym wywiadzie zapowiedział, że „każdy ksiądz z mojej diecezji, który pójdzie na manifestację antyuchodźczą, będzie suspendowany”. Była to odpowiedź na słowa ks. Marka Gancarczyka, redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, który w 2015 roku napisał: „Biedni nie powinni wymuszać pomocy siłą, a tak się dzieje, gdy nielegalnie forsują taką, czy inną granicę. Mamy tu do czynienia z pytaniem, czy biedny ma prawo kopać w drzwi bogatego, gdy ten nie chce ich otworzyć”.

 

Łatwo nam uwierzyć w narrację strachu. Ja staram się mówić wyraźnie, że chrześcijanin nie może zamknąć się przed uchodźcą – mówił abp Polak.

 

24 grudnia 2017 roku podczas pasterki w katedrze gnieźnieńskiej arcybiskup podkreślił, że Jezus „wzywa nas do odważnej miłości i troski o drugich, o słabszych, o potrzebujących pomocy i wsparcia, o uchodźców i ludzi wciąż umierających na naszych oczach w drodze do lepszego świata”.

 

Styczeń 2018 roku w jednej ze swoich homilii prymas powtórzył za papieżem Franciszkiem, że każdy wygnaniec i uchodźca pukający do naszych drzwi jest „okazją do spotkania z Jezusa”. – Bóg powierza macierzyńskiej miłości Kościoła każdą osobę ludzką zmuszoną do ucieczki, do opuszczenia ojczyzny w poszukiwaniu lepszej przyszłości – mówił abp Wojciech Polak.

 

A wszystko to po to, byśmy nauczyli się kochać bliźniego – obcego – jak siebie samego – mówił w kazaniu.

 

W podobnym tonie wygłosił kazanie noworoczne 1 stycznia 2018 roku w katedrze gnieźnieńskiej.

 

To prawda, że przyjęcie drugiego wymaga konkretnego zaangażowania, czujnej i wyrozumiałej uwagi, że trzeba postępować zgodnie z cnotą roztropności, że właśnie na rządzących spoczywa konkretna odpowiedzialność wobec własnych społeczeństw. Czy jednak oprócz tej jasnej świadomości, która wzywa do rozsądku i roztropności, nie trzeba nam dziś usłyszeć z papieskiego przypomnienia, że w tym wszystkim rozpowszechniła się retoryka, która wyolbrzymia zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego lub koszty przyjęcia nowych przybyszów, lekceważąc w ten sposób godność ludzką, którą należy uznać we wszystkich, bo są synami i córkami Boga – mówił.

 

Dodał, że ci, którzy podsycają strach przed migrantami – być może w celach politycznych – zamiast budować pokój, sieją przemoc, dyskryminację rasową oraz ksenofobię, które są źródłem wielkiego niepokoju dla tych wszystkich, którym leży na sercu ochrona każdego człowieka.

 

 

19 lutego 2018 roku, w wystąpieniu z okazji 60-lecia kwartalnika „Więź” mówił, że patriotyzm „to szacunek i poczucie wspólnoty wszystkich obywateli, bez względu na ich wyznanie i pochodzenie, dla których polskość i patriotyzm są wyborem moralnym i kulturowym” i że „patriotyzm zawsze musi być postawą otwartą”.

 

Dlatego też za niedopuszczalne i bałwochwalcze uznać należy wszelkie próby podnoszenia własnego narodu do rangi absolutu, czy też szukania chrześcijańskiego uzasadnienia dla szerzenia narodowych konfliktów i waśni. W takim myśleniu i w takich postawach ukryte jest także bardzo konkretne i realne przecież wciąż niebezpieczeństwo idealizowania własnej historii czy własnych dziejów, będące wynikiem fałszywego czy też uproszczonego ich odczytywania. (…) Podstawowy błąd polega w tym względzie również i na tym, że różnorodność kulturową, regionalną czy polityczną usiłuje zmieścić się w jednolitym i uproszczonym schemacie ideologicznym – powiedział arcybiskup.

 

20 sierpnia 2018 roku podczas mszy w Inowrocławiu prymas apelował, abyśmy „w ludziach, którzy giną na morzach w drodze do lepszego świata, w cierpiących w Iraku czy Syrii” dostrzegli Jezusa.

 

Udział w Eucharystii zobowiązuje nas, wierzących, abyśmy nie zajmowali się kwestią uchodźców i migrantów, ale przychodzili im konkretnie z pomocą. Jesteśmy zobowiązani, by otwierać nasze serca na tych, którzy cierpią i potrzebują pomocy. Byśmy z nimi byli w modlitwie, ale i w konkretnie wyciągniętej do pomocy dłoni, także tutaj, otwierając nasze serca na tych, którzy przychodzą. To nie lęk czy strach ma nami kierować, ale miłość Chrystusa. 

 

Podczas homilii powiedział również, że 100-lecie odzyskania niepodległości jest dobrą okazją, by zastanowić się nad istotą polskości i patriotyzmu. W kazaniu zaznaczył, że Polska niepodległa „to wielość i pluralizm, a nie ciasnota i zamknięcie”. Dodał też, że promowanie różnorodności leży w naturze i wynika z historii naszego narodu, a „niesienie pomocy uchodźcom jest obowiązkiem chrześcijan”.

 

To nie nasze uprzedzenia i słabości mają nas prowadzić, ale Bóg.

 


 

„Za walkę ze smokiem podziałów, które oddaliły od siebie Polaków. Za to, że jest siłą spokoju naszego Kościoła. Za to, że jednoczy wspólnotę swoim opanowaniem i pokorą – w naszych czasach cechami unikalnymi” w październiku 2018 roku abp Wojciech Polak uhonorowany został Medalem św. Jerzego, przyznawanym przez „Tygodnik Powszechny”. Na uroczystości gratulacje Prymasowi Polski złożył m.in. adw. Jacek Trela, prezes Narodowej Rady Adwokackiej:

 

Jego Eminencja, Ksiądz Arcybiskup Wojciech Polak, Prymas Polski, walczy o jedność w czasach, gdy podziały są wyjątkowo wyraźne, a lęk wydaje się większy niż empatia. Jego głos w kwestii uchodźców, zgodny z Ewangelią i nauką papieża Franciszka, jest cenny i wspiera tych, którzy mają odwagę sprzeciwiać się populistycznym hasłom. Prymas Polski stawia też czoła najbardziej bolesnym problemom Kościoła, otwarcie potępiając zło, przepraszając za błędy i szukając rozwiązań na przyszłość. To rzadka postawa w świecie, w którym jako formę obrony promuje się wyparcie i zaprzeczenie. Ksiądz Arcybiskup pokazuje nam, że aby móc walczyć ze złem, trzeba najpierw je uznać.

 

Fot. Beata Zawrzel dla „TP”

 


 

Opracowanie sylwetki: Aleksandra Gieczys-Jurszo

 

Przeczytaj też:

 


Opublikowano: