arrow search cross



Kobiety Filmu

Udostępnij

„Czy widzisz, że następuje upolitycznianie instytucji kultury w Polsce? Wydaje ci się, że to cię nie dotyczy? Zastanów się, na co pójdziesz za rok do kina? Czy będziesz miał możliwość wyboru? Polskie kino to nasze dziedzictwo, nasza kultura i duma. To platforma dialogu. Nie możemy dopuścić, aby z polskim kinem stało się to, co z mediami publicznymi. Kino musi być wolne od polityki. Kochamy polskie kino, bo jest nasze! Wszystkich Polaków! Nie pozwólmy go zniszczyć! Jeśli ci na nim zależy, udostępnij naszą kampanię #kochampolskiekino. A ty za co kochasz polskie kino?”

 

Tymi słowami Inicjatywa Kobiety Filmu 25 listopada 2017 roku rozpoczęła akcję #KochamPolskieKino. W kolejnych nagraniach Maja Komorowska, Małgorzata Szumowska i inni ostrzegają przed upolitycznianiem filmu.

 

 

– Uważam, że filmy – czy sztuka w ogóle – powinny pozostawać poza kontrolą, co oznacza, że nikt nie ma prawa i nie powinien jej kontrolować, bo w momencie, w którym ktoś ją kontroluje, to zamyka sprawę. Już nie ma sztuki – mówi na nagraniu Jagoda Szelc, zdobywczyni Złotych Lwów za najlepszy scenariusz i najlepszy debiut reżyserski za film „Wieża. Jasny dzień”.

 

Spoty zostały zrealizowane m.in. przez Annę Maliszewską, Edytę Wróblewską oraz Agnieszkę Smoczyńską, reżyserkę świetnie przyjętych „Córek dancingu”.

 

Kobiety Filmu to grupa która zrzesza 2500 kobiet pracujących w branży filmowej. Liderkami ruchu są producentki filmowe: Renata Czarnkowska-Listoś, Marta Habior i Ewa Borguńska.

 

Inicjatywa powstała jako odpowiedź na budzące wątpliwości odwołanie Magdaleny Sroki z funkcji szefa PISF w październiku 2017 roku. Bezpośrednim powodem takiej decyzji było wysłanie przez asystentkę dyrektorki listu do Motion Picture Association of America, w którym podpisując się jako Sroka, zwracała uwagę na zagrożenie wolności artystycznej w Polsce. Ministerstwo Kultury zdecydowało się na odwołanie Sroki ze względu na „utratę zaufania” do szefowej PISF.

 

– Minister Gliński chciał mojej dymisji już kilka miesięcy temu. Chodzi o wymianę kogoś, kto jest niezależny i nie daje przestrzeni do pozamerytorycznych kompromisów, na kogoś, kto takiej przestrzeni ma więcej – tak skomentowała decyzję Ministerstwa Magdalena Sroka.

 

Kobiety Filmu zaprotestowały przeciwko dymisji Sroki organizując akcję wsparcia. W jej ramach ponad 400 filmowców  reprezentujących wszystkie zawody filmowe zebrało się w poniedziałek, 9 października 2017 roku pod siedzibą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, aby zademonstrować solidarność i wyrazić poparcie dla niezależności Instytutu.

 

„Różnią nas poglądy polityczne i estetyczne, ale jako środowisko filmowe, jako kinomani i obywatele, jesteśmy zgodne co do idei kina niezależnego, niepodległego, różnorodnego i nieupolitycznionego przez żadną z opcji”

 

– głosiło oświadczenie podpisane przez ponad 500 kobiet-filmowców demonstrujących w obronie niezależności PISF.

 

Kobiety Filmu ostrzegały w sprawie nowych władz PISF: „Kiedy ktoś kontroluje sztukę, to jej nie ma”. Renata Czarnkowska-Listoś apelowała:

 

Środowisko filmowców jest zaniepokojone wyborami nowego dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, ponieważ jako kolejna instytucja kultury może zostać upolityczniona. Mnóstwo takich prób już podjęto, dlatego dla nas filmowców najważniejszą rzeczą jest zachowanie autonomii. Nie chcemy, aby PISF stał się instytucją polityczną, to musi być instytucja sztuki

 

 

Przeczytaj również:

 


Opublikowano: