arrow search cross



Jakub Bierzyński z rodziną

Udostępnij

Wszystkim moim prawicowym współobywatelom bardzo dziękuję za to, żeście mnie skutecznie zmobilizowali hasłem: chcesz przyjmować uchodźców zacznij od siebie. Posłuchałem – mówi Jakub Bierzyński, przedsiębiorca, który w lutym 2018 roku przyjął pod swój dach rodzinę uchodźców z Tadżykistanu.

 

– Nikogo do niczego nie namawiam, nie zamierzam uprawiać moralnego szantażu. Zrobiłem to dla siebie – mówi Bierzyński w rozmowie z Gazeta.pl. Sześcioosobowa rodzina uchodźców z Tadżykistanu – Amrulo, Omina i czwórka ich dzieci w wieku od 2 do 8 lat w lutym 2018 roku zamieszkała w domu należącym do Bierzyńskiego. Przedsiębiorca, publicysta Polityki i Newsweeka oraz doradca Roberta Biedronia udostępnił uchodźcom swój drugi dom, który stał pusty. Niemały. Powierzchnia: 200 metrów kwadratowych. W całym procesie pomocy uczestniczyła Fundacja Ocalenie, której jednym z zadań jest pomoc uchodźcom w znalezieniu lokum po opuszczeniu przejściowego obozu.

 

Polski rządowy system integracyjny jest nieskuteczny. Po roku wsparcia uchodźca pozostawiony jest sobie samemu. Dlatego pojawia się problem bezdomności. Tym dotkliwszy, że to są rodziny wielodzietne – tłumaczy Piotr Bystrianin, prezes Ocalenia, w rozmowie z portalem NaTemat.pl – W ubiegłym roku (2017 – przyp. red.) udało nam się pozyskać i wyremontować aż 4 mieszkania. “Aż”, ale potrzeba dużo więcej.

 

Jakub Bierzyński:

 

W maju poprosiłem fundację o znalezienie rodziny, którą można wesprzeć. Chciałem, żeby to była duża muzułmańska rodzina z Syrii. Zależało mi na tym dlatego, że uważałem, że to właśnie im będzie najtrudniej znaleźć pomoc w Polsce.

 

O sprawie  poinformował na swoim profilu na Facebooku. Dlaczego?

 

Z jednego powodu. By własnym przykładem pokazać, że propaganda rządu stworzyła w naszych głowach z uchodźców terrorystów, zaraziła nas lękiem, zasiała nienawiść i strach. Najbardziej boimy się nieznanego. Trudno bać się skromnej rodziny z czwórką ślicznych dzieci. Gdy uchodźcom przywrócimy twarz, będziemy skłonni do pomocy. Wrócimy do podstawowych wartości jak solidarność, chęć pomocy innym – wyjaśnia w rozmowie z Wirtualnemedia.pl

 

– Nie utrzymuję tych ludzi, za mieszkanie pobieram symboliczną opłatę. Nie chcą żyć u nikogo na garnuszku. Zależy im na tym, by normalnie pracować, jak zwykła rodzina – podkreśla Bierzyński. Umowę z uchodźcami podpisał na 2,5 roku. Przedsiębiorca chce pomóc też głowie rodziny w znalezieniu pracy. Amrulo w Tadżykistanie był dziennikarzem, przed ucieczką z ojczyzny pracował w tadżyckich opozycyjnych mediach. Z tego powodu on i jego rodzina zaczęli być prześladowani.

 

Zdecydowałem się dlatego, że to oczywisty i naturalny gest. Naprawdę w parszywych czasach żyjemy, gdy najprostsze gesty pomocy i solidarności wywołują takie emocje. Polacy byli przyjmowani jako azylanci na całym wolnym świecie. Dzisiaj my mamy obowiązek solidarności wobec innych. To bardzo sympatyczni ludzie. Jeśli mogę pomoc pomogę najlepiej jak mogę, a w tym przypadku akurat mogłem, wiec pomogłem. To oczywisty gest przyzwoitości – podkreśla Bierzyński

 

Przedsiębiorca przyznaje, że nie wszyscy mają możliwość, by udostępnić drugi dom lub mieszkanie uchodźcom, co niektórzy wytknęli w komentarzach pod postem Bierzyńskiego. – Można przekazać np. 1 procent podatku na pomoc uchodźcom. Taki gest nic nie kosztuje. Niewiele trzeba, żeby pomóc – podkreśla. – Zrobiłem to dla siebie. Czułem się zbrukany nienawiścią, uświadomiłem sobie, że jeszcze 3 lata temu ponad 70 procent Polaków chciało przyjmować uchodźców i taki gest, jak mój, przeszedłby zupełnie niezauważony.

 

To, co się dzieje obecnie, czyli odgrzewanie sprawy żydowskiej, budzenie fali antysemickiej, jest celowym działaniem. Uchodźcy jako materiał lękotwórczy wyczerpał się, dlatego pojawił się nowy. Budzenie leków i obaw to typowe zachowanie dla systemów autorytarnych –  podkreśla Jakub Bierzyński.

 

 

 

Opracowano na podstawie:

 

„Chcesz przyjmować uchodźców, zacznij od siebie”. On to zrobił. Dał dach nad głową całej rodzinie

 

Witaj w domu. Opowieść dwóch rodzin

 

Zobacz też:

 

Mówili: „Chcesz przyjmować uchodźców, zacznij od siebie”. Pan Jakub właśnie przyjął muzułmańską rodzinę pod swój dach

Prezes domu mediowego przyjął uchodźców. Pokazali nam, jak żyją

 


Opublikowano: