arrow search cross



Grupa Edukatorów Seksualnych „Ponton”

Udostępnij

„Zgodnie z obecnie realizowaną w szkołach wizją ludzkiej seksualności, praw reprodukcyjnych i relacji międzyludzkich młodzież nie dowie się, że seks może być przyjemny, że ma wartości więziotwórcze. Zamiast tego usłyszy, że in vitro jest morderstwem, a antykoncepcja – zagraża zdrowiu i życiu. Nie dowie się też nic o innych orientacjach seksualnych czy tożsamościach płciowych. Taki program „edukacyjny” oparty na nienaukowych założeniach to indoktrynacja”

 

Grupa Edukatorów Seksualnych „Ponton” – nieformalna grupa działająca od 2002 roku przy Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny w Warszawie. Zajmuje się edukacją seksualną, jej celem jest upowszechnianie wśród młodzieży rzetelnej, opartej na nauce wiedzy z zakresu: fizjologii, dojrzewania psychicznego i fizycznego, seksualności, antykoncepcji i zabezpieczenia się przed HIV oraz innymi chorobami przenoszonymi drogą płciową, a także relacji partnerskich, równouprawnienia, asertywności, odpowiedzialności, praw pacjenta.

 

Edukatorzy Pontonu działają zgodnie z ideą tzw. edukacji rówieśniczej – są to wolontariusze w wieku od 18 do 30 lat, którzy prowadzą pogadanki w liceach i gimnazjach, udzielają porad przez telefon i internet oraz organizują akcje uliczne. Ich celem jest uświadomienie społeczeństwu problemów związanych z dostępnością do edukacji seksualnej w Polsce.

 

Jako jeden z najpoważniejszych problemów wymieniają zideologizowany, niedopasowany do zainteresowań i potrzeb młodzieży program WDŻ (wychowanie do życia w rodzinie, zajęcia szkolne, przyp. red.).

 

Aleksandra Józefowska, koordynatorka edukatorów grupy „Ponton” mówiła w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”:

 

Wydaje mi się, że momentem, kiedy rodzicom się przelało, był czas, gdy w mediach pojawiła się prof. Urszula Dudziak, pisowska, katolicka „ekspertka” z KUL do tworzenia nowej podstawy programowej wychowania do życia w rodzinie. Jej rewelacje o tym, że sperma ma właściwości antyrakowe (więc nie powinno się używać prezerwatyw) czy że antykoncepcja jest dla kobiet śmiertelna, zaalarmowały rodziców. „Czego moje dziecko się w szkole nauczy?” – niepokoili się ojcowie i matki, którzy do nas dzwonili.

 

Do niedawna edukacja seksualna była w szkołach prowadzona dwutorowo – w ramach obowiązkowych zajęć WDŻ oraz przez organizacje pozarządowe i organizowane przez nie warsztaty. Jednak od 2017 roku Instytut na Rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris” prowadzi kampanię „Chrońmy dzieci”, której celem jest wyeliminowanie ze szkół organizacji prowadzących zajęcia z edukacji seksualnej, warsztatów antydyskryminacyjnych czy lekcji z praw człowieka. 

 

W marcu 2018 „Ordo Iuris” opublikowało quasi-raport z monitoringu obecności organizacji pozarządowych w polskich szkołach. W rzeczywistości jest to czarna lista NGO’s, które według autorów mogą „zagrażać dzieciom”. Znalazły się na niej m.in. Amnesty International i Grupa Edukatorów Seksualnych „Ponton”. Dokument zyskał uznanie Ministerstwa Edukacji Narodowej.

 

Wobec braku rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach, niektórzy rodzice organizują własne spotkania, na które zapraszają edukatorów „Pontonu”. Aleksandra Józefowska:

 

Ostatnio bywa też tak: „w naszej szkole nie ma dobrego WDŻ  i szkoła nie zgadza się na »Ponton«, ale my tu prywatnie zebraliśmy grupę naszych dzieciaków i żeby pani poprowadziła warsztaty w mieszkaniu”. Śmiejemy się, że jako „Ponton” zawsze byliśmy w partyzantce, ale tajne komplety to jednak nowość.

 

W szkołach tymczasem realizowany jest prowadzony przez firmę Lechaa Consulting, finansowany ze środków Ministerstwa Zdrowia program warsztatów „W stronę dojrzałości”. Dziennikarze OKO.Press bezskutecznie próbowali uzyskać informacje o treści warsztatów lub materiały, które będą przekazywane uczniom.  

 

18 kwietnia 2018 roku Grupa „Ponton” złożyła w Ministerstwie Zdrowia stanowisko organizacji w sprawie programu (więcej na ten temat przeczytaj tutaj) na podstawie dwóch filmów szkoleniowych, które zostały umieszczone dla platformie „W stronę dojrzałości”. (w chwili pisania tego tekstu filmy są usunięte). Można było się z nich dowiedzieć m.in., że antykoncepcja hormonalna jest przyczyną rozwodów, powoduje raka i zagraża życiu, prezerwatywy są nieskuteczne i toksyczne dla organizmu, a przed chorobami przenoszonymi drogą płciową może uchronić właściwa suplementacja witaminy C i D3. Jak mówiła OKO.press Antonina Lewandowska, członkini grupy edukatorów Grupy „Ponton”:

 

Z tych filmów młodzież nie dowie się, że seks może być przyjemny, że ma wartości więziotwórcze. Zamiast tego usłyszy, że in vitro jest morderstwem, a antykoncepcja – zagraża zdrowiu i życiu. Nie dowie się też nic o innych orientacjach seksualnych czy tożsamościach płciowych. Taki program „edukacyjny” oparty na nienaukowych założeniach to indoktrynacja. Jego celem jest też wyplenienie edukatorów seksualnych ze szkół. Pamiętajmy, że edukacja seksualna przez wszystkie rządy była traktowana po macoszemu. Wystarczy przypomnieć słynny podręcznik Teresy Król, w którym padały stwierdzenia takie jak „dziewczyna w wieku licealnym nie musi chodzić na regularne kontrole do ginekologa, bo to przecież nie dentysta”, lub „kobieta jest glebą, w której rozwija się nowe życie”. Nigdy jednak taka wizja ludzkiej seksualności, praw reprodukcyjnych i relacji międzyludzkich nie była tak silnie forsowana jak obecnie. Po pierwsze, edukacja abstynencyjna nie działa. Młodzież nie będzie uprawiała mniej seksu. Będzie jedynie mniej na ten temat wiedziała.

 

W październiku Kampania Przeciw Homofobii zorganizowała akcję „Tęczowy piątek”. Do akcji KPH zgłosiło się 211 szkół, spotkała się ona jednak ze sprzeciwem Minister Edukacji Narodowej Anny Zalewskiej oraz podlegającego jej kuratorium oświaty.

 

– Nie widzę możliwości, żeby jakikolwiek dyrektor bez wiedzy kuratora i rodziców – po sprawdzeniu przez ekspertów tego, co organizacje chcą dostarczać uczniom – zgodził się na to, żeby taka akcja mogła się w szkole odbyć – mówiła minister Zalewska.

 

W reakcji na słowa minister Zalewskiej Grupa „Ponton” odpowiedziała:

 

Zastanawiamy się, czemu tak potrzebne w szkołach wydarzenie wywołało tak natychmiastową i ostrą reakcję kuratorium oświaty, które w swojej odpowiedzi na tę inicjatywę ucieka się nawet do gróźb zwolnień dyscyplinarnych dyrektorów pozwalających na przeprowadzenie akcji. Czym akcja tak bardzo nie spodobała się Ministerstwu? Tym, że zapobiega hejtowi, przemocy i nękaniu?

 

Przypominamy zatem: homoseksualizm nie jest kwestią wyboru, stylu życia, ideologii. To jedna z wielu możliwych orientacji; tymczasem szkoła ma za zadanie, w ramach działań wychowawczych, zapewnić osobom LGBTQIA+ bezpieczeństwo. Jeżeli MEN pozwala na wychowywanie dzieci w homofobii i nie robi nic, aby uchronić dzieci nieheteronormatywne, dopuszcza tym samym do tragedii takich jak ta Dominika i Kacpra (Dominik z Bieżunia i Kacper z Gorczyna odebrali sobie życie z powodu homofobicznego prześladowania w szkole, przyp. red.). To tylko jeszcze mocniej utwierdza nas w przekonaniu, że „Tęczowy piątek” jest i wciąż będzie bardzo potrzebny.

 

 

Opracowanie sylwetki: Jagoda Grondecka

 

Czytaj też:

 


Opublikowano: