arrow search cross



Baby Shoes Remember

Udostępnij

Kiedy ci, którzy domagają się sprawiedliwości, łączą się, to ci, którzy chcą zaprzeczać, stają się wyizolowaną mniejszością – Nina Sankari z Fundacji im. Kazimierza Łyszczyńskiego, jedna z organizatorek akcji Baby Shoes Remember w Polsce.

 

Baby Shoes Remember  – międzynarodowa inicjatywa, która narodziła się w Irlandii. Jej celem jest przypomnienie o bezbronnych ofiarach księży pedofilów.

 

Akcja odbyła się 26 sierpnia 2018 roku.  Data akcji zbiegła się z wizytą papieża Franciszka w Irlandii, gdzie uczestniczył w Światowym Spotkaniu Rodzin. Spotkał się z ofiarami pedofilii i modlił się za nie w dublińskiej katedrze. W Polsce o włączenie się do inicjatywy została poproszona Fundacja „Nie lękajcie się”, która pomaga ofiarom księży pedofilów – m.in. organizując pomoc psychologiczną, prawną, tworząc grupy wsparcia. W rozmowie z Onetem jej prezes Marek Lisiński podkreślił, że wizyta papieża nie zaspokoiła oczekiwań:

 

Franciszek zawiódł, skończyło się na modlitwie. Ile lat już przeprasza? Przede wszystkim powinny pójść za tym czyny. Otwarcie akt, dostęp do dokumentów, które świadczą o skali tego zjawiska, możliwość udziału ofiar w procesach kanonicznych. A tak obracamy się wciąż w sferze modlitw, a zło jest czynione dalej.

 

Organizatorami akcji w Polsce były Fundacja „Nie lękajcie się”, Fundacja im. Kazimierza Łyszczyńskiego, Kongres Świeckości, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Warszawski Strajk Kobiet. Tego dnia w blisko 50 miejscowościach w całej Polsce (m.in. w Szczecinie, Poznaniu, Płocku, Przemyślu, Łodzi, Katowicach, Krakowie, Wrocławiu) przed kościołami zawisły dziecięce buciki (w niektórych przypadkach przepasane czarną wstążką). W rozmowie z TOK.FM Nina Sankari mówiła:

 

Chcemy przede wszystkim uwrażliwić opinię publiczną, a także zmobilizować ją, by stanęła po stronie ofiar. Jest to także akcja protestu przeciwko dalszym próbom ukrywania strasznego procederu molestowania dzieci, przemocy wobec nich w instytucji Kościoła katolickiego. Polska jest przykładem szczególnych starań hierarchów, by ukrywać księży-pedofilów i odmawiać odpowiedzialności za przestępstwa seksualne popełnione na nieletnich, w tym również małych dzieciach. Kościół ukrywa prawdziwą skalę zjawiska i tożsamość sprawców.

 

Zgadza się z nią adwokat Jarosław Głuchowski z Fundacji „Nie lękajcie się”. Jak mówił w radiu TOK FM:

 

Kościół stosuje mechanizmy, które systematycznie ukrywają sprawców. Jeżeli dochodzi do wykorzystywania seksualnego dziecka przez kogokolwiek innego niż ksiądz, np. nauczyciela, wychowawcę, członka rodziny, to nikt nie jest w stanie tego zakamuflować. A Kościół czyni to w perfekcyjny wręcz sposób. W kilku procesach występowaliśmy do organów ścigania i sądu o uzyskanie takich dokumentów. Tylko w jednym przypadku biskup się zgodził. Ale zapoznać się z dokumentami można było tylko w jego siedzibie. Nie zgodził się na kserowanie i dostarczenie do sądu. W pozostałych sprawach nie było odzewu, albo Kościół zasłaniał się autonomią.

 

W niektórych miastach doszło do zakłócenia przebiegu demonstracji. Przed kościołami pojawili się działacze Młodzieży Wszechpolskiej, którzy zdejmowali buciki. Marek Lisiński działania MW skomentował na Facebooku (pisownia oryginalna):

 

Do tych co bronią zła w kościele. Nie wrzucicie Nas na śmietnik jak buciki wieszane na płotach. Tylko na tyle stać was. My jesteśmy świadectwem zła. Nie uszanowaliscie Nas ofiar. Nerracja o homoseksualistach, aborcjach, lewakach tylko pokazuje nam jak bardzo boicie się prawdy. Nie zatrzymacie tego co oczywiste.

 

Pod bazyliką św. Jana Chrzciciela w Szczecinie, gdzie około 20 osób przyszło zaprotestować przeciwko pedofilii w Kościele i milczeniu polskiego Kościoła, duchowny próbował wykręcić rękę i wyrwać mikrofon dziennikarce TVN24. Jeden z mężczyzn zajmujących się obsługą kościoła zdejmował z ogrodzenia buty tłumacząc, że odda je do Caritasu. Bogna Czałczyńska, uczestniczka akcji, powiedziała „Gazecie Wyborczej”:

 

Myślałyśmy, że jak wychodzi ksiądz, to żeby się przyłączyć. Powie „Dzisiaj jest papież w Irlandii i cały Kościół pochyla się nad tym problemem”. Właśnie księża, szczególnie z tej parafii powinni stać przy nas. Nie spodziewałyśmy się agresji.

 

Sami twórcy idei Baby Shoes Remember wielokrotnie podkreślali, aby uczestnicy akcji nie zdejmowali bucików sami – tak, aby księża byli zmuszeni to zrobić i stanąć z problemem twarzą w twarz.

 

Fundacja im. Kazimierza Łyszczyńskiego od lat mówi o potrzebie zmian w polskim prawie i w samym Kościele. Nina Sankari :

 

W Polsce został wprowadzony art. 240 Kodeksu karnego, który karze za niezawiadomienie o przestępstwie. Ale duchowni mogą zasłaniać się tajemnicą spowiedzi. Ponadto KK odmawia wzięcia na siebie odpowiedzialności prawnej jako instytucja. Państwo jej nie egzekwuje. Nie organizuje także wsparcia terapeutycznego dla ofiar, które wymagają wieloletniej opieki psychologicznej, a ta jest droga.

 

Jak dodaje Sankari, kluczowa jest zmiana mentalności społeczeństwa –  u wiernych często występuje odruch, żeby bronić sprawcy-księdza, który jest w lokalnej społeczności autorytetem moralnym.

 

Rodzice często nie wierzą własnemu dziecku, kiedy ono sygnalizuje, że dzieje się coś złego. Ludziom czasem nie przychodzi do głowy, że „ich” ksiądz mógłby zrobić coś złego”.

 

 

Opracowanie sylwetki: Jagoda Grondecka

 

Czytaj też:

 


Opublikowano: